Wieków potrącanie czyli Czeska Majówka (2008)

Pięknie opowiedziane i pięknie zakończone.
Bamberg odebrałem 10 lat temu (!- upps )dokładnie tak samo. Do profanum dokładały się jeszcze rzeźby nagich kobiet o rubensowych kształtach na głównym deptaku. I smak zimnego pszenicznego piwa
Pozdrawiam i do następnego spotkania

Bardzo ładne. Wiesz, że zdanie składa się ze słów i umiesz to wykorzystać. Na pewno nie przeoczę Twojej następnej relacji.

Joanno, dziękuję za podróż do średniowiecza . W moich wędrówkach też czasem trafiam na Czternasnastu Wspomożycieli, chociaż najczęściej tylko na jednego z nich. Z wszystkimi naraz to chyba tylko raz udało mi się spotkać - w Ulanowicach pod Lubawką. Obecnie tamtejszy kościół jest pod wezwaniem tylko jednego z Czternastu, św. Krzysztofa - ale pod koniec XVII wieku krzeszowski opat Bernard Rosa ufundował tam miejsce pielgrzymkowe związane właśnie z kultem Czternastu Świętych Wspomożycieli. Wewnątrz świątyni do dziś można podziwiać polichromie ścienne i obrazy ołtarzowe z wizerunkami Czternastu...

Jo_Anna napisał(a):Na głupi więc dowcip Historii, zakrawa fakt, ze jego postać najbardziej się kojarzy z postacią złego Księcia Pana z "Rumcajsa"

Przez całe życie wierzył w gwiazdy, kabałę i przeznaczenie (przybliżoną datę Chebskiej Tragedii - chociaż oczywiście bez jej konkretów- też mu wywróżyli astrolodzy), to musiał trafić do świata legend, albo zastępczo do świata bajek... Mnie Wallenstein, bardziej niż z "Rumcajsem", kojarzy się z pałacem, jaki zostawił po sobie w Pradze, a którym chciał przyćmić Hradczany...

No i dzięki za Mariańskie Łażnie, których mi brakowało do mojej kolekcji zachodnioczeskich uzdrowisk.

Życzę Ci miłego wypoczynku, a sobie potem wspaniałej lektury, jaką z pewnością nas uraczysz po powrocie z Istrii

Tymona napisał(a):Całe szczęście, że zachciało Ci się porządków Już myślałam, że kolejnej podróży w czasie nie będzie, a tu taka miła niespodzianka.

Dzięki za relację i do następnego razu

No, czasem przy porządkach znajdzie się coś zapomnianego Dziękuję za towarzyszenie i też mam nadzieję na następny raz

Janusz Bajcer napisał(a):Dzięki za relację ....... i czekamy na tegoroczną Istrię

Noo, nie wiem, czy ośmielę się relacjonować Istrię, tyle już tu o niej od starszych (stazem ) i wytrwalszych i dociekliwszych. Pozdrawiam, Januszu

JacYamaha napisał(a):Wszystko co fajne szybko się kończy ale jest też nadzieja na nowe. Tak więc czekam.

Taaak, coś się kończy, coś się zaczyna - tylko to mnie pociesza, gdy wracam z jakiegoś wyjazdu, czy wyprawy. Miło mi było Cię tu gościć

plavac napisał(a):Pięknie opowiedziane i pięknie zakończone.
Bamberg odebrałem 10 lat temu (!- upps )dokładnie tak samo. Do profanum dokładały się jeszcze rzeźby nagich kobiet o rubensowych kształtach na głównym deptaku. I smak zimnego pszenicznego piwa
Pozdrawiam i do następnego spotkania

O! A ja nie widziałam tych kobiet! Widocznie już tylko szparagi były mi w głowie Te rzeźby na fasadach czy solo? A i piwa nie piłam, chyba białe wino, ale już nie pamiętam... Szparagi przyćmiły inne smaki Cieszę się, że odwiedzałeś mnie w tym wątku

jan_s1 napisał(a):Bardzo ładne. Wiesz, że zdanie składa się ze słów i umiesz to wykorzystać. Na pewno nie przeoczę Twojej następnej relacji.

Dziękuję! To bardzo ładnie napisane. I mobilizuje. Pozdrawiam

dangol napisał(a):Joanno, dziękuję za podróż do średniowiecza . W moich wędrówkach też czasem trafiam na Czternasnastu Wspomożycieli, chociaż najczęściej tylko na jednego z nich.

Przez całe życie wierzył w gwiazdy, kabałę i przeznaczenie (przybliżoną datę Chebskiej Tragedii - chociaż oczywiście bez jej konkretów- też mu wywróżyli astrolodzy), to musiał trafić do świata legend, albo zastępczo do świata bajek... Mnie Wallenstein, bardziej niż z "Rumcajsem", kojarzy się z pałacem, jaki zostawił po sobie w Pradze, a którym chciał przyćmić Hradczany...

No i dzięki za Mariańskie Łażnie, których mi brakowało do mojej kolekcji zachodnioczeskich uzdrowisk.

Życzę Ci miłego wypoczynku, a sobie potem wspaniałej lektury, jaką z pewnością nas uraczysz po powrocie z Istrii

Dangol, siostro! Dzięki za uzupełnienie historii. Ciekawa rzecz z tymi 14 - nawiasem mówiąc to taka nietypowa liczba. Ciekawe dlaczego akurat 14? A wracając do Wallensteina i wiedząc o nim co nieco i znając portrety, zawsze niestety widzę oczami wyobraźni Księcia Pana... Hehe, zakodował się ulubiony serial dzieciństwa
Dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że odkryję jeszcze coś dla siebie nowego na Istrii, ale czy się odważę napisać - nie wiem

Pozdrawiam serdecznie

Jo_Anna napisał(a):Noo, nie wiem, czy ośmielę się relacjonować Istrię, tyle już tu o niej od starszych (stazem ) i wytrwalszych i dociekliwszych. Pozdrawiam, Januszu

Dasz radę, liczę na Ciebie

Życzę miłego pobytu i wielu wrażeń, bo Twój wyjazd zbliża się wielkimi krokami.

Pozdrav.

Jo_Anna napisał(a):

JacYamaha napisał(a):Wszystko co fajne szybko się kończy ale jest też nadzieja na nowe. Tak więc czekam.

Taaak, coś się kończy, coś się zaczyna - tylko to mnie pociesza, gdy wracam z jakiegoś wyjazdu, czy wyprawy. Miło mi było Cię tu gościć

A mnie czytać
Pozdrawiam
Jacek

Też tu byłem Becherovkę piłem ....
Dziękuję Jo_Asiu i poproszę o jeszcze

wojan napisał(a):Też tu byłem Beherovkę piłem ....
Dziękuję Jo_Asiu i poproszę o jeszcze

Na zdrowie, Wojan! Postaram się - jeszcze

pozdrav

Z wielką przyjemnością bujałem się po w Twoich opowieściach po czeskich uzdrowiskach.
Malujesz słowem, a one potrafią pokazać "prawie" wszystko.
Pozdrawiam
Rafał

Nie tylko Czechy, ale od tego kraju zaczalem

http://vicealigator.geoblog.pl/podroz/2 ... ry-stolice

Bardzo barwny styl Aż miło się czyta ))

Jeśli ktoś nie przepada za campingami to gdzie się jeszcze można zahaczyć w tamtych stronach? Czy są tam w modzie prywatne apartamenty... jak w Cro?