Wakacje z niemowlakiem- APTECZKA

Witam.

Dwa tygodnie przed wyjazdem udałem się do pediatry celem skompletowania apteczki dla swojej Jagody.
Mam nadzieję, że nie będę musiał z niej skorzystać- równolegle nikomu też nie życzę by musiał korzystać. Pragnę podzielić się tym, co pediatra uważa za słuszne. Podaję medykamenty, które warto ze sobą zabrać. Jaga ma 8 m-cy i 10 kg wagi.

1. Syrop przeciwgorączkowy- Nurofen,
2. Czopki przeciwgorączkowe- Paracetamol,
3. Acidolac Baby- probiotyk (biegunka)
4. Orsalit- płyn nawadniający (biegunka)
5. Fenistil gel- oparzenia, alergie, etc.
6. Krople do nosa- Nasivin, Otrivin
7. Argentin T- aerozol na wypadek bólu gardła
8. Smecta (biegunka)
9. Viburcol- czopki- ząbkowanie.

"To z lekarstw"- stwierdziła lekarka- zabrałaby ze sobą w podróż będąc na moim miejscu. Antybiotyków nie zapisywała, bo wg niej nie warto, a w razie potrzeby jest odpowiednia opieka w HR...

Jest to nasza kolejna podróż- tym razem na cały m-c, lecz pierwsza z naszą córeczką; trochę nerwów jest, stąd ten post- może przyda się komuś

Pozdrawiamy.

Cześć,
jeśli już tyle wziąłeś, wg mnie dołóż antybiotyk. Kiedyś mi się niestety przydał (rana ręki), w jego poszukiwaniu "zwiedziłem" cały niedzielny Szybenik....a po co, mógłby być pod ręką
Udanych wakacji, leki niech Ci się przeterminują
Pozdrav
slapol

P.S.
Tak na marginesie....
Tego feralnego antybiotyku szukaliśmy akurat w niedzielę w Szybeniku...(się rymuje ), niestety z 2 lub 3 apteki, które miały mieć dyżur były zamknięte. Robimy kółka po mieście i przystajemy przed knajpką, gdzie ludzie sączą piwko. Pytamy o niedzielny dyżur apteki. Jeden facet wstaje od stolika, zostawia swojego, zimnego browara i mówi, że pokaże nam czynną aptekę. Wsiada do naszego auta i pilotuje nas przez 2/3 miasta do celu. Kupujemy lek i oczywiście potem odwozimy go z powrotem do knajpki. Dziękujemy mu za pomoc, a on siada przy pewnie lekko ciepłym już piwie i przyjmując nasze serdeczne "hvala" uważa, że wszystko jest OK i "ne ma problema"
M.in. dlatego, od kilkunastu lat, wybieram ten kraj na moje wakacje i tam zostawiam kasę za wypoczynek...

Podpisuję się Kolego pod Twoim post scriptum... Byliśmy w kilku europejskich kurortach, lecz poraz piąty z rzędu wybieramy "drugą domovinę". Takich ludzi i miejsc nie ma chyba nigdzie.

Polecam również Rep. Serbską BiH !

slapol napisał(a):Cześć,
jeśli już tyle wziąłeś, wg mnie dołóż antybiotyk.

Jak najbardziej jestem za, śmieszne to u nas pieniądze, a jaki komfort psychiczny.

Nie żartuję, po co masz biegać i szukać, z dziećmi bywa różnie, czasami sami musimy podejmować decyzje

Zdrowy rozsądek, asistance, ubezpieczenie podrozne.

...nie masz racji, czasami decyzję trzeba podjąć w przeciągu godziny.

W trakcie każdego mojego wyjazdu do Cro, wykupuję i opłacam dodatkowe ubezpieczenia, Bogu dzięki, że nie muszę z nich korzystać, ewentualnie biegać i szukać antybiotyku. W zasadzie wszystko asekuracyjnie zawsze zabieram ze sobą

majeczka napisał(a):...nie masz racji, czasami decyzję trzeba podjąć w przeciągu godziny.

W trakcie każdego mojego wyjazdu do Cro, wykupuję i opłacam dodatkowe ubezpieczenia, Bogu dzięki, że nie muszę z nich korzystać, ewentualnie biegać i szukać antybiotyku. W zasadzie wszystko asekuracyjnie zawsze zabieram ze sobą

I podasz 8-miesięcznemu dziecku antybiotyk na własną rękę ?

ołowiany napisał(a):

majeczka napisał(a):...nie masz racji, czasami decyzję trzeba podjąć w przeciągu godziny.

W trakcie każdego mojego wyjazdu do Cro, wykupuję i opłacam dodatkowe ubezpieczenia, Bogu dzięki, że nie muszę z nich korzystać, ewentualnie biegać i szukać antybiotyku. W zasadzie wszystko asekuracyjnie zawsze zabieram ze sobą

I podasz 8-miesięcznemu dziecku antybiotyk na własną rękę ?

Tak, podam, jeżeli uznam, że taka będzie konieczność. Na pewno również wezwę pomoc, przecież jesteśmy w UE, ba ja zawsze również dodatkowo wykupuję ubezpieczenie w PZU.
Ewentualnie pofatyguję się sama do najbliższego szpitala. Niestety, od kilku lat nie musiałam.

Zawsze zabieram ze sobą antybiotyki i dla nas i dla dzieci

To co powiedziała mi lekarka

"To z lekarstw"- stwierdziła lekarka- zabrałaby ze sobą w podróż będąc na moim miejscu. Antybiotyków nie zapisywała, bo wg niej nie warto, a w razie potrzeby jest odpowiednia opieka w HR...


PZU ? Co to jest? Korzystaliście? Dzwoniliście do ubezpieczyciela z zapytaniem czy "możecie leczyć się w tej/tamtej placówce zdrowia, czy takie lekarstwo możecie zakupić w aptece, czy tańsze ? Zbieranie faktur, etc." ...

Nie interesują mnie polscy "ubezpieczyciele", bo to wałki i tyle. Jeżdżę do Rep. Serbskiej w Bośni i tam już polscy "ubezpieczyciele" działają jak telewizor Rubin. Lekarstwa biorę ze sobą pierwszy raz tylko dlatego, że jadę z 8 m-czną córką, więc nie wiem po co śmiecicie o potrzebie brania antybiotyku?

Jeśli chodzi o "spokojną głowę" w czasie całego roku polecam:

http://www.adac.de/mitgliedschaft/tarif ... geId=10022

my bylismy w tym roku z dwumiesieczym dzieckiem, mielismy wykupione dodatkowe ubezpieczenie i pedicetamol przeciwgorączkowy i na biegunke dla malego dziecka dicoflor, krem "piećdziesiątka" na słońce i tyle. Na szczęście nasza Majeczka spisała się na medal na wyjeździe. Na początku robiliśmy jej mleko z wodą mineralną, ale byl problem z kupką więc zaczeliśmy robic z wodą z kranu i wszystko wróciło do normy

Czytam wypowiedzi niektórych i muszę stwierdzić, że jesteście bardzo odważni skoro dopuszczacie podawanie na własną rękę antybiotyków malutkim dzieciom i w ogóle decydujecie się na wypad do Cro z dwumiesięcznymi bobasami.
Odwaga w życiu jest ważna. Zdrówka życzę Waszym dzieciom.

Co do podawania antybiotyków zgodzę się z kolegą- nie jestem lekarzem- nie podaję.

Jeśli chodzi o "odwagę" na wyjazd z bobasem...

Mała zwiedziła więcej świata niż ja do 18. roku życia. Wychodzę z założenia, iż gorsza od polskiej -opieka medyczna jest tylko w Liberii, więc obierając kurs na Bałkany może być tylko lepiej

otóż to, Cro to nie Afryka czy Amazonka, a z bobasem jest mniej kłopotu niż z 2-3 latkiem, ważne jest tylko mleko i sen, podczas podróży nic takiemu bobaskowi nie przeszkadza i nie ma syndromu znudzenia bo jedyne co ją interesowało to

Dzięki za zdjęcie- podpowiedź

Wszystko zależy od własnego punktu widzenia i doświadczenia. Zawsze zabieram asekuracyjnie ze sobą antybiotyk, wiem kiedy go podać, nie psuć sobie urlopu i nie ganiać po szpitalach

brzo1985 napisał(a):"To z lekarstw"- stwierdziła lekarka- zabrałaby ze sobą w podróż będąc na moim miejscu. Antybiotyków nie zapisywała, bo wg niej nie warto, a w razie potrzeby jest odpowiednia opieka w HR...

Antybiotyk podaje się i tak w ciemno, empirycznie. Żaden lekarz nie będzie Ci robił antybiogramu, ponieważ lekarze tego z reguły nie wykonują, zbyt duże koszty. Pytanie brzmi czy będziesz wiedział kiedy masz dziecku podać antybiotyk? Czy odróżniasz infekcję wirusową od bakteryjnej? Jeśli nie to wiedz, że lekarze na wirusówkę również zapisują antybiotyk. Sami niekiedy mają z tym problem kiedy odróżnić infekcję bakteryjną od wirusowej.

p.s. udanego urlopu życzę, ryzyko to podróż z tak małym dzieckiem