Wakacje z niemowlakiem- APTECZKA

Dokładnie tak jest. Jeśli dzieciak zacznie gorączkować i płakać bo go ucho boli albo zauważysz zawalone ropą gargło czy migdały to dobrze mieć przy sobie antybiotyk bo nie potrzeba tytułów żeby to zdiagnozować a u niemowlaka taka przypadłość rozwija się w ciągu kilku godzin od zera do apogeum. Kupisz oczywiście antybiotyk w Cro po wizycie u lekarza ale nie dość że tracisz cenny czas to po wykupieniu leku niekoniecznie ulotka będzie dla Ciebie w 100% zrozumiała. Kumpel kupował i okazało się że trzeba było przeliczać mg leku na kg masy ciała. Ulotka tylko w j. chorwackim. 2 h studiowałem bo nie było gospodyni i nie odważyłem się powiedzieć kumplowi ile ma podać a trochę kumam i słownik miałem. Dopiero jak gospodyni wróciła i potwierdziła moje obliczenia dzieciak dostał antybiotyk. Się pierdykniesz w obliczeniach i możesz do bolnice nie zdążyć.

majeczka napisał(a): Antybiotyk podaje się i tak w ciemno, empirycznie.

Działanie empiryczne oparte jest na wiedzy i doświadczeniu i nie ma nic wspólnego z działaniem w ciemno.
I wcale nie jest za każdym razem potrzebny antybiogram, żeby w oparciu o empirię (jedynie i aż) trafnie przepisać pacjentowi antybiotyk.

Wracając do tematu absolutnie nie zamierzam nikogo straszyć czy przekonywać. Ale jedynie proponuję rozmowę w Polsce z lekarzem, który prowadzi Wasze pociechy i ma wiedzę o przebytych chorobach, stosowanych wcześniej lekach i ewentualnych reakcjach po ich zastosowaniu. Dobrze się też ze swoim lekarzem dogadać, że w razie konieczności możecie do niego zadzwonić i poprosić o radę. Jadąc z maluchem kilkumiesięcznym warto wiedzieć gdzie już na miejscu jest najbliższy lekarz lub choćby "ljekarna".

Jeszce raz zdrówka i spokojnych wakacji

Antybiotyków należy unikać jak ognia, podaje się je w ostateczności i tylko pod kontrolą lekarza...Branie ich na oślep może narobić więcej szkód niż pożytku...Mój pediatra nigdy w życiu na wirusówkę nie podaje antybiotyków.

Jako, że za oknem zimno i ponuro, czas na wybieranie kolejnych destynacji oraz przypominanie przeszłości. Dla sceptyków z tego wątku, zamieszczam zdjęcie z bałkańskiej eskapady z małą jak miała 9 m-cy. W czerwcu jedziemy kolejny raz, tym razem w myśl zasady "Od małego na całego" jedzie z nami prócz naszej Jagody jej brat- cromaniak Florian, który we wrześniu przyszedł na świat z wielkim krzykiem i ten krzyk trwa i trwa. Miejmy nadzieję, że przestanie być zły jak zobaczy jadranske sunce

brzo1985 napisał(a):Jako, że za oknem zimno i ponuro, czas na wybieranie kolejnych destynacji oraz przypominanie przeszłości. Dla sceptyków z tego wątku, zamieszczam zdjęcie z bałkańskiej eskapady z małą jak miała 9 m-cy. W czerwcu jedziemy kolejny raz, tym razem w myśl zasady "Od małego na całego" jedzie z nami prócz naszej Jagody jej brat- cromaniak Florian, który we wrześniu przyszedł na świat z wielkim krzykiem i ten krzyk trwa i trwa. Miejmy nadzieję, że przestanie być zły jak zobaczy jadranske sunce

Pani Prezes na wakacjach