W poszukiwaniu słońca - Malta w kwietniu 2013

Po powrocie do Mgarr skorzystaliśmy z oferty jednego z licznych "naganiaczy" i popłynęliśmy na Comino. Na miejscu mieliśmy ok. 1,5 h na eksplorację. Największą atrakcją jest Blue Lagoon z niewielką piaszczystą plażą i malowniczymi łódkami. Woda jest dość płytka i sporo osób zdecydowała się na kąpiel. My też zanurzyliśmy kończyny, ale na więcej nie byliśmy przygotowani. Nawet nie mieliśmy kostiumów w bagażu, zresztą woda nie była wcale taka ciepła Ale widoki... niezapomniane
















I opuszczamy Comino:

Przepięknie, już nabrałem ochoty na wyjazd

Bombowa ta ostatnia porcja fotek
Jestem ciekaw czy w lutym też są takie kolorki?

W Wenecji najpiękniejsze foty miałem w styczniu/lutym.

Ostatniego dnia wybraliśmy się na południe wyspy, naszym celem były klify. Za 7 euro można popłynąć łódeczką wzdłuż klifu i "zwiedzić" kilka ciekawych grot skalnych, które swoje nazwy zawdzięczają różnym odcieniom wody a zależności od głębokości i kąta padania promieni słonecznych (najbardziej znaną jest Blue Grotto):

jeszcze kilka zdjęć z okolicy:

Punktem przesiadkowym na południe Malty jest Mdina, jej pierwsza stolica. To bardzo urokliwe miasteczko z ciasnymi uliczkami zachwyca spokojem, warto tu zajrzeć:

Pozostałą część dnia spędziliśmy w Valletcie, jeszcze kilka fotek:










I na tym skończyła się nasza kwietniowa przygoda. Następnego dnia rano naładowani pozytywną energią z okna samolotu pożegnaliśmy cudną Maltę. Wrocław przywitał nas szaroburym niebem i mżawką
Dzięki temu spontanicznemu wyjazdowi i sporej dawce słońca łatwiej było wytrwać do wyczekiwanego urlopu w Chorwacji, ale o tym już wkrótce... w odpowiednim dziale

Niby krótki wypad, ale sporo zwiedziliście. Piękne zdjęcia.

Zgadzam się z przedmówcą, jak na tak niewiele czasu, to udało się Wam na prawdę dużo zobaczyć. Osobiście jestem zdania, że Malta to "bardzo fajny kawałek skały" i jeśli mielibyście ochotę tam jeszcze wrócić, to jestem w stanie polecić Wam jeszcze parę ciekawych rzeczy do obejrzenia - spędziłem tam kilka lat temu 2 tygodnie i dość dobrze udało mi się zeksplorować ten niewielki kraj. Wracają wspomnienia...

Rzeczywiście sporo tego zwiedzania wyszło. Ale po tak długiej i przygnębiającej zimie szczególnie ja miałam ochotę biegać po wyspie i chłonąć więcej i więcej...
I tak zostało jeszcze wiele pięknych miejsc na Malcie, na które brakło już sił i czasu, zaliczyliśmy głównie przewodnikowe "must be". Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja zawitać tam na dłużej.

Czego i sobie i Wam serdecznie życzę. Amen

Witam
Pozwolę sobie odświeżyć temat, który z uwagą prześledziłem mile wspominając mój sierpniowy - tygodniowy pobyt na Malcie. Wśród zdjęć brakło mi jedynie jednego z bardziej - jak uważam - urokliwych miejsc tj. małej miejscowości IX-Xlendi (czytaj Iszlendi) na wyspie Gozo. Położona nad piękną zatoczką (na planie prostokąta), która wcina się w skały omywając wodą promenadę, na której rozłożone są liczne knajpki. Te wieczorem tętnią życiem - na późną (jak to zwykle bywa w krajach śródziemnomorskich) kolacją zjeżdża się tu mnóstwo osób, ale mimo to je jest ani tłoczno, ani zanadto gwarnie.
No i klify - niesamowity widok.
Chociaż... nie obyło się bez dość nieoczekiwanych przygód, ale o tym opowiedzą 2 ostatnie zdjęcia
Kliknięcie w miniaturkę otwiera obraz w nowym oknie w większej rozdzielczości.

Ix-Xlendi - zatoczka






IX-Xlendi - Klify












napięcie narasta....
... i oto po burzy spadł niespodziewany dwugodzinny deszcz, który ulicę zamienił w małą rzeczkę, a woda zalała częściowo auta i spłynęła do zatoki nanosząc wszelakich zanieczyszczeń które na 1 dzień wyłączyły możliwość kąpieli




dla porównania

przed deszczem

w trakcie opadów

jakoś zawsze Malta była mi kompletnie obojętna i nigdy nie googlowałem o niej, a tu proszę, jak fantastycznie zarówno w mieście jak i przede wszystkim na wybrzeżu; raczej nie będzie mi dane tam się wybrać, więc tym bardziej dziękuję za relację, co fantastycznego

te kiero napisał(a):jakoś zawsze Malta była mi kompletnie obojętna i nigdy nie googlowałem o niej, a tu proszę, jak fantastycznie zarówno w mieście jak i przede wszystkim na wybrzeżu; raczej nie będzie mi dane tam się wybrać, więc tym bardziej dziękuję za relację, co fantastycznego

Też nie myślałam, że kiedyś odwiedzimy ten niewielki, ale bardzo ciekawy kraj - to był przypadek i duży spontan, więc "nigdy nie mów nigdy"