Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

VI3

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 22.12.2017 12:04

P.S. Załączam fragment mapy z zaznaczonymi wszystkimi trzema "koronami" Biševa.

c.d.n.
Załączniki:
bisevo-isjecak.jpg
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 22.12.2017 12:41

01.jpg

Ja tu w skwarze, makie jakieś... :lol:
02.jpg

Oglądam się za siebie. Po lewej widać szczyt Vela Gora, na którym przed chwilą stałem. Po prawej zarys płd.-wsch. wybrzeża Visu, z najbardziej wysuniętym w tym kierunku Przylądkiem Stupišće.
03.jpg

To najbardziej na wschód wysunięte - i wyraźnie od pozostałych odizolowane - gospodarstwo należące do osady Vela Gora jest jednocześnie jedynym, które tętniło życiem. Na dwunastej/pierwszej wysepki Barjaci (na Malim Barjaku jest latarnia morska), a gdzieś hen, hen w tle...chyba Šolta.
04.jpg

Interior Biševa jeszcze raz.
05.jpg

Uskok Tresjavac rozdzielający masywy Velej Gory i Pozoru kończy się zatoką o tej samej nazwie. Wypatrzyłem ją dwa lata temu i zapragnąłem tam dotrzeć i zażyć kąpieli morskiej w tej rajskiej scenerii. Tylko raz, że opasnost od mine, a dwa, że z tego co pamiętam, uskok nie schodzi do samej wody. Po powrocie do domu sprawdziłem na starym zdjęciu, że tak faktycznie jest - zatem dostać się tam na dół można chyba tylko droga morską.
06.jpg

Jestem już blisko.
07.jpg

Ta kupa kamieni to wierzchołek Stražbenicy.
08.jpg

Veni, vidi...pici - w końcu zasłużyłem sobie na łyk piwa :mrgreen: Co prawda, kupione jeszcze w Komižy ožujsko zdążyło się już nieźle ogrzać, ale jeszcze da się wypić :lol:
09.jpg

Widoki z góry. Kolejno: Rt Gatula, Svetac...
10.jpg

...Svetac i płd.-zach., niezaludnione i jałowe Biševo...
11.jpg

zoom-zoom Svetac
12.jpg

...Biševo - centralna i północna część...
13.jpg

...zachodni i południowy Vis...
14.jpg

...a w oddali, po prawej - Hvar...
15.jpg

...a na otwartym morzu na południe ode mnie - Sušac.

A więc zrealizowałem swój plan. Wspiąłem się na najwyższy szczyt Biševa (nawet na dwa najwyższe!). Szkoda, że nie udało się dotrzeć do Uvali Tresjavac, ale...zostawmy coś na kolejny raz 8) Może ogarniemy to motorówką i za jednym razem zaliczymy "foczą" grotę (Medvedja Špilja), która jest tuż obok? A podczas pieszej wędrówki może uda mi się w końcu zakupić wino w OPG Zambarlin w Polju?

Biševskiego plavaca dane mi było skosztować w Konobie Kod Jakse po powrocie na plażę w Poracie. Nie wypowiem się na jego temat - nalewane było z plastikowej flaszy, jak w vinariji, w dodatku było tak mocno schłodzone, że nie mogłem za bardzo popracować kubkami smakowymi. Butelkowanej wersji nigdzie nie widziałem - od razu bym kupił. Choć z tego co słyszałem, biševskie wina wykupywane są na pniu przez restauracje, głównie na Visie. Hmmm, trzeba wyczaić czy jednak nie da się gdzieś kupić butelki...
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 22.12.2017 12:42

Zanim jednak spróbowałem wina, pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po powrocie do wypoczywającej na plaży rodziny, było zamówienie zimnego karlovačko, które wypiłem z wielką przyjemnością przy barze. I tak sobie myślałem już wtedy, że muszę tę chwilę uwiecznić, bo to zdjęcie posłuży mi do zamknięcia tegorocznej relacji...
16.jpg


:papa:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 22.12.2017 12:47

No i to się nazywa eksploracja! :hut: W ogóle "biszewski" odcinek wymiata. Na Visie "Otrovnih zmija i pauka na otoku nema" więc mam nadzieję, że na Biszewie też nie spotkałeś nic jadowitego... Ważne - bo można popylać w jakiś lekkich laczkach i nie martwić się co tam spod nóg uskoczy. Ale widoki - Paaaanie coś wspaniałego 8O .
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 22.12.2017 12:53

No, piękne zakończenie visowania 8) 8)

Ile ,w sumie zajął Ci ten spacer od opuszczenia :wink: rodziny do powrotu?
Czyżby wytrzymali na tej plaży 5 godzin?

Te cysterny na deszczówkę - pamiętam,że Senko Karuza nazywał je w viskim dialekcie - "gustrina" :)

Zaraz po świętach jeszcze raz ogarnę tę trasę i zrobię notatki na wrzesień 2018 :P , bo Biševo, choć stopa (chora :evil: ) moja 2 razy na nim stanęła, wciąż do eksploracji - ja tylko wspięłam się na skarpę - po lewej od konoby na Poracie - skąd jest super widok na zatokę i samą plażę.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 22.12.2017 19:41

Hercklekot - żadnych węży nie widziałem :) Ja cale wakacje popylałem w sandałach, w ogóle w tym roku nie braliśmy ciepłych rzeczy, mało bagaży dzięki temu było. Miło słyszeć, że podzielasz mój zachwyt bisevskimi widokami :-)

Katerina - z foceniem, postojami, etc. może i z pięć godzin wyszło, a może cztery. Jakby szedł normalnym tempem, to w jedną stronę z plaży na Strazbenicę będzie max 1,5 h.

P.S. Mam jeszcze trochę zdjęć z powrotnej drogi, więc w nowym roku będzie jeszcze małe postscriptum ;-)
Stasiek18
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 857
Dołączył(a): 05.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stasiek18 » 23.12.2017 19:34

No,no niezła wyprawa z buta czy tam z sandała :wink: po Bisevie.Widoczki niezłe. :P
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 04.01.2018 15:04

Stasiek 18 Najlepsze.

Putovanje (2)

Jak się powiedziało "A", to wypada powiedzieć i "Ż", co niniejszym czynię. Zmobilizowałem siebie oraz małżonkę, żeby dokumentować także - po raz pierwszy w naszym przypadku - drogę powrotną. Nie potraktowaliśmy tej podróży jako smutny powrót do szarej rzeczywistości (choć po części tak siłą rzeczy było - pogoda, praca/szkoła...), choćby dlatego, że po drodze odbieraliśmy naszego psa, który wakacje spędzał w dalece wygodniejszych (dla siebie) warunkach niż nasza ludzka gromadka.

Po drodze obserwowaliśmy zmieniające się krajobrazy, warunki pogodowe...ale co ja będę dalej ględził. Zapraszam na wspólną podróż :mrgreen:
01.jpg
Ostatnia fotka w stylu "pa, pa, nasz wakacyjny domku". Dobrze nam służyłeś, szkoda tylko, że klimę masz w salonie, nie w sypialniach (który to już raz w CRO?!). Następnym razem śpimy u siebie (nasz visowy klimat zabukowali w tym roku "obcy". Pierwszy i ostatni raz, żabojady!
02.jpg
Bilety kupione, czekamy na wjazd z kilkudziesięcioma zaledwie autami.
03.jpg
Tym razem nam się poszczęściło! Na Vis putovaliśmy na górnym pokładzie i wyjechaliśmy na końcu, tym razem opuścimy prom jako pierwsi!
04.jpg
A nad Jadranem wschodzi nowy dzień...
05.jpg
06.jpg
Zostawiamy za sobą kolejne wyspy.
07.jpg
Już dnieje. Za chwilę przepłyniemy pomiędzy widoczną Šoltą a Bračem. W oddali widać już Split.
08.jpg
Na autostradzie o tej porze jest pusto. Ale po 2,5 godzinnej bezczynności (nie umiem spać na promie) potrzebowałem zjechać na pierwszą stację paliw i dopiero po wypiciu 3 kaw byłem zdolny do dalszego prowadzenia pojazdu.
09.jpg
Dalej też pusto.
10.jpg
Mala Kapela. Dalmację zostawiamy już za plecami.
11.jpg
Na Lučko nawet na bramkach "kartowych" są kilkunastopojazdowe kolejki. Cóż, poniedziałek przed południem, business time. No i koniec ostatniego wakacyjnego turnusu. To co tu się musiało dziać w sobotę?!
12.jpg
Ostatnie tankowanie, jak zwykle pomiędzy Zagrzebiem a Słowenią. Warto zapamiętać tegoroczne ceny. Ostatnio tak tanio było chyba w 2011.
13.jpg
Granica w Gorni Macelj. Niby nie ma tu wielu samochodów...
14.jpg
...ale prawdziwe kolejki są do bramek słoweńskich, wrót do strefy Schengen. W strefie niczyjej tracimy około 20 minut.

c.d.n.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 04.01.2018 15:27

01.jpg
Do Słowenii wjeżdża się jak na wielki plac budowy.
02.jpg
Maszyny pracują żwawo na tym najtrudniejszym, górzystym odcinku przy granicy z Chorwacją.
03.jpg
04.jpg
Jedziemy gęsiego za rodakami, nie narzekamy jednak - wiemy, że zaraz będzie już po bólu.
05.jpg
Plan był taki, żeby wracać przez objazd P-L-M, ale...
06.jpg
...tak nam się spodobało "szybkie załatwienie sprawy" w drodze na wakacje, że spontanicznie - na granicy HR/SLO - wysiadłem z wozu i kupiłem winietkę za €15. Można płacić kartą.
07.jpg
Na słoweńskiej autostradzie napotkaliśmy coś takiego. Wspominałem o tym w "samochodowej" części forum, ale nie uzyskałem odpowiedzi - pojechałem lewym pasem, zbyt późno zauważywszy oznakowanie. Do dziś zresztą go nie rozumiem. Trochę obawiałem się, czy nie będę miał zz tego tytułu nieprzyjemności, ale nie.
08.jpg
Wilkommen in Österreich!
09.jpg
Za Grazem pogoda się zespuła.
10.jpg
Jechaliśmy tą samą trasą co do Chorwacji - przez S-ki w kierunku Bruck an der Mur.
11.jpg
I to w okolicach tej miejscowości świętowaliśmy z naszym samochodzikiem nie tak mały jubileusz :)
12.jpg
Dobra pogoda wróciła na Słowacji. Inna sprawa, że był to już kolejny dzień, po noclegu w Wiedniu.
13.jpg
Jedyną różnicą pomiędzy trasą do i z było to, że wróciliśmy nowym odcinkiem słowackiej D3.
14.jpg
Niestety, nie udało się cyknąć żadnego "sensownego" zdjęcia na górze, ale sam wjazd jest imponujący.
15.jpg
Po polskiej stronie napotkaliśmy spore korki w Milówce. Na odcinku ruchu wahadłowego pomiędzy mostem na Sole a rondem jeszcze nam się pofarciło, ale rondo zostało zablokowane przez pewnego geniusza...
16.jpg
Szybki research zadecydował, że na posiłek zatrzymaliśmy się w przydrożnej restauracji w Węgierskiej Górce.
17.jpg
Z przyjemnością siedliśmy w ogrodzie. Prognozy na najbliższe dni dla rejonu Bielska nie były dobre, ale tego dnia jeszcze deszczowe chmury dały sobie spokój.
18.jpg
Pragnienie ugasiliśmy smakowitą lemoniadą...
19.jpg
...a głód między innymi kwaśnicą, plackiem z grzybami, pierogami. Żegnajcie na rok hobotnice, orady, małże...a nie, w sumie przecież teraz wszystko można kupić i w Polsce :)
20.jpg
No to co? Do następnego!
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 04.01.2018 15:44

P.S. Tradycyjnie, w drodze powrotnej układaliśmy z Anią plan na przyszłoroczne (teraz już tegoroczne) wakacje. Dokąd się wybrać w "nievisowym" roku? Priorytet na pewno mają wyspy Lastovo i Hvar, gdzie nas jeszcze nie było. W dalszej kolejności wymienialismy Šoltę. Mljet, po zeszłorocznej jednodniowej wycieczce odpadł definitywnie.

Oczywiście plany to jedno, a dostępność odpowiedniego lokum w odpowiedniej cenie to drugie. Tym razem jednak się nam poszczęściło :mrgreen: W ciągu tygodnia od powrotu poczyniliśmy ustalenia, w wyniku których w 2018 roku na wakacje udamy się tam, dokąd mieliśmy już dawno pojechać - choćby w 2016, kiedy to ostatecznie padło na Pelješac, który średnio nam do gustu przypadł.

Przy okazji rezerwacji, zrobiło się przez chwilę śmieszno-strasznie; kwaterę wynalazła Ania i to ona dokonywała rezerwacji, konsultując ze mną termin. Już wcześniej przebąkiwaliśmy, że może odczarujemy ten lipiec (nigdy jeszcze w tym miesiącu nie jechaliśmy na wakacje), co mi przypasowało, mając na uwadze tego- i zeszłoroczne męczarnie, kiedy w sierpniu nie mogłem oglądać kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Zapomniałem przy tym wszystkim o fakcie, że kolejny rok jest parzystym, a więc...

JA: - Jak to zaklepałaś kwaterę na pierwszą połowę lipca :!: Przecież wtedy trwają finały Mistrzostw Świata :!: :!: :!:
ANIA (z deczka przestraszona): - Przecież sam mówiłeś, że ten termin okej... :cry:
JA (grzebiąc w pamięci): - No w sumie tak...kur*a mać!

Po upewnieniu się, że w apartmanie jest (nigdy nam dotąd niepotrzebny) TV oraz po sprawdzeniu, że w Chorwacji imprezę finałową transmituje HRT, odetchnęliśmy oboje z ulgą (ja z większą). OK, to teraz tylko trzeba tak ustalić podróż, żeby nie kolidowała z ważnym meczem... :roll:

A w przyszłym roku będziemy urlopować się tu. Gdzie? No tam, obok svjetonika... :papa:
lastovo kid map (1534 x 910).jpg
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 05.01.2018 16:01

Będę z zaciekawieniem czekać na relację z Lastova. Przetrzesz nam szlaki :)
Stasiek18
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 857
Dołączył(a): 05.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stasiek18 » 05.01.2018 18:22

Fajna relacja,taka bardzo kulinarna :oczko_usmiech: ,chociaż szwędania się nie zabrakło :D w końcu trzeba było spalić te kalorie :)
Ja po wakacjach w Cro zawsze wracałem lżejszy o 2-4 kilogramy,od kiedy przestałem jeżdzić,wracam z wakacji cięższy o kilka kilogramów :roll: jak ostatnio z Kanarów.
Chyba trzeba coś pomyśleć :la: o powrocie na stare śmieci... :devil:
Pozdrawiam Stasiek
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 05.01.2018 21:48

CROnikiCROpka
Będę z zaciekawieniem czekać na relację z Lastova. Przetrzesz nam szlaki :)


Ja również :)

Dzięki za relację, na pewno parę punktów gastronomicznych odwiedzę po Twojej rekomendacji :papa:
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 05.01.2018 22:53

Relacja przeczytana i wyoglądana ;)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 08.01.2018 10:00

CROnikiCROpka napisał(a):Będę z zaciekawieniem czekać na relację z Lastova. Przetrzesz nam szlaki :)


Coś czuję, że Lastovo to może być "TO", podobnie czułem z Visem. Oczywiście skala inna, no i brak miast nad morzem...ale tak coś czuję. Natomiast co do przecierania szlaków, to pionierem nie zostanę - nasi tam już byli (na pewno maslinka, ale nie tylko ona), ale fakt, że relacji stamtąd za wiele nie ma...

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Relacja przeczytana i wyoglądana


Miło, że wpadłeś :papa:

Stasiek18 napisał(a):Fajna relacja,taka bardzo kulinarna


Fajnie, że fajna...ciekawe, że piszesz o niej "kulinarna", bo na moje to właśnie mało w tym roku było kulinariów (Hercklekot na pewno czuje się z deczka zawiedziony :wink: ). Tyle pizzy jak w ub. roku to chyba nigdy w Cro nie jadłem 8O W każdym razie, mam nadzieję, że w relacji z Lastova kulinariów będzie jeszcze wincyj :lol:

Katerina napisał(a):Dzięki za relację, na pewno parę punktów gastronomicznych odwiedzę po Twojej rekomendacji


Wystarczy jeden: Belotovo! 8)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone