Uwagi o pobycie lipiec 2010 . Ceny , rady, porady

loyd napisał(a):Uff, przeczytałem wątek.

Najważniejszy to zdrowy rozsądek. W tym roku biorę trochę żarcia z domu co by na śniadaniach i kilku obiadach przyoszczędzić. Co nie zmienia faktu, że mam budżet 5kpln na wydatki przez 10 dni więc pewnie kilka obiadów na mieście też zaliczę. Do tego planują skoczyć do wenecji, zrobić plitvickie i jakiś rejsik statkiem po okolicznych wysepkach.

I zrobisz. Bez problemu.

Dużo zależy też od tego gdzie te zakupy robimy, można spokojnie kupowac żywność w cenach porównywalnych do naszych baa nawet taniej (sok Cappy za mnie niż 2 złote )

w dniu naszego przyjazdu do Baśki V właścicielka apartamentu sama doradziła gdzie robić zakupy a gdzie nie , wskazała na market Kerum coś w rodzaju Lidla na wjeździe do Makarskiej i byliśmy naprawdę pozytywnie zaskoczeni cenami i różnorodnością asortymentu , czego nie mogę powiedzieć o Konzumie w Baśce

przestraszeni relacjami znajomych o kosmicznych cenach żywności w Chorwacji zabraliśmy trochę prowiantu z Polski jednak w tym roku wiem że to bez sensu, no chyba, że zabiorę moje ulubione kabanosy do torebki na drogę
cen nad Bałtykiem gofrów,ryb i innych specjałów i tak nic nie pobije

Byłem w 2010 nad Bałtykiem i nie powiem aby było drożej niż w HR
Sporo taniej: ryba70-80 kg a w HR to min 150zł(lokal) a w sklepie rybnym to tyszki a flądry po 7zł. W HR to za tą cenę nawet skóry z ryby nie kupi.
Piwo Bałtyk od 5 do 8 zł(pod żurawiem w Gdańsku) więc też taniej.
Sklep HR - mielone mięso- od 25zł w górę Polska- za 15 zł to mamy takie mielone z szynki, może pizza w podobnej cenie...

bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi w temacie,w sierpniu jedziemy pierwszy raz do Chorwacji i dobrze jest wiedziec jak sie ksztaltuja ceny.niekoniecznie madre sa tu niektore opinie bo to co dla jednego drogo, innego nie ruszy i mam na mysli wypowiedzi w obie strony.nie porownuje cen do naszego morza,bo jeszcze nad nie nie dotarlam.jak mam jechac cala noc to wole dojechac do chorwacji niz nad Baltyk.jedziemy ze znajomymi i z malymi dziecmi 2x2 lata i 10 lat, ktore raczej owocami morza sie nie zachwyca,ja niestety takze,wiec napewno cokolwiek z domu wezmiemy ,ale nie gotowe konserwanty w sloikach,ale jakies sery,wedliny,mieso i kielbase na grilla,reszta na miejscu.nie wiem dlaczego dla niektorych jest grzechem pojechac raz czy dwa do marketu na wieksze zakupy,a pieczywo czy owoce kupowac w sklepiku.nie zepsuje mi to wakacji i nie bede pokazywac jak to szastam pieniedzmi bo raz w roku sie szarpnelam na wakacje,bo po co? czy mnie stac czy nie to tylko moja sprawa,wazne zeby sie przygotowac i tu w domu stwierdzic czy warto jechac na takich jak sa wrunkach,czy sobie odpuscic,a nie potem biadolic czy chodzic z kalkulatorem w reku,choc polska natura jest zastaw sie a postaw sie
kilkakrotnie bylam na wakacjach w Hiszpani (Costa Blanca),zawsze samochodem,zawsze w wynajmowanych apartamentach lub domach (okolo 8 os) wiezlismy troche jedzenia z polski,jezdzilismy do marketu na wieksze zakupy a bagietki kupowalismy kolo domu,stac nas bylo na obiad na miescie od czasu do czasu,a zaoszczedzone pieniadze szly na wycieczki.wakacje uwazam za udane czy sie komus taki sposob wakacjowania podoba czy nie.a i jeszcze jedno uwielbiam brac jedzenie na droge i to nie tylko teraz dla dzieci,ale i za bardziej mlodzienczych czasow,kazdy mowil po co,ale nigdy jedzenie nie dotrwalo do konca podrozy

alutka9 napisał(a):bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi w temacie,w sierpniu jedziemy pierwszy raz do chorwacji i dobrze jest wiedziec jak sie ksztaltuja ceny.niekoniecznie madre sa tu niektore opinie bo to co dla jednego drogo, innego nie ruszy i mam na mysli wypowiedzi w obie strony.nie porownuje cen do naszego morza,bo jeszcze nad nie nie dotarlam.jak mam jechac cala noc to wole dojechac do chorwacji niz nad baltyk.jedziemy ze znajomymi i z malymi dziecmi 2x2 lata i 10 lat, ktore raczej owocami morza sie nie zachwyca,ja niestety takze,wiec napewno cokolwiek z domu wezmiemy ,ale nie gotowe konserwanty w sloikach,ale jakies sery,wedliny,mieso i kielbase na grilla,reszta na miejscu.nie wiem dlaczego dla niektorych jest grzechem pojechac raz czy dwa do marketu na wieksze zakupy,a pieczywo czy owoce kupowac w sklepiku.nie zepsuje mi to wakacji i nie bede pokazywac jak to szastam pieniedzmi bo raz w roku sie szarpnelam na wakacje,bo po co? czy mnie stac czy nie to tylko moja sprawa,wazne zeby sie przygotowac i tu w domu stwierdzic czy warto jechac na takich jak sa wrunkach,czy sobie odpuscic,a nie potem biadolic czy chodzic z kalkulatorem w reku,choc polska natura jest zastaw sie a postaw sie
kilkakrotnie bylam na wakacjach w hiszpani (costa blanca),zawsze samochodem,zawsze w wynajmowanych apartamentach lub domach (okolo 8 os) wiezlismy troche jedzenia z polski,jezdzilismy do marketu na wieksze zakupy a bagietki kupowalismy kolo domu,stac nas bylo na obiad na miescie od czasu do czasu,a zaoszczedzone pieniadze szly na wycieczki.wakacje uwazam za udane czy sie komus taki sposob wakacjowania podoba czy nie.a i jeszcze jedno uwielbiam brac jedzenie na droge i to nie tylko teraz dla dzieci,ale i za bardziej mlodzienczych czasow,kazdy mowil po co,ale nigdy jedzenie nie dotrwalo do konca podrozy

Posty na forum piszemy z polskimi literami, nazwy krajów dużymi literami.

nie mam w tym komputerze polskiej klawiatury,reszte poprawilam,jezeli pisze niezrozumiale przepraszam.prosze usunac moj post.

alutka9 napisał(a):nie mam w tym komputerze polskiej klawiatury,reszte poprawilam,jezeli pisze niezrozumiale przepraszam.prosze usunac moj post.

Jeśli polskich liter nie ma, to Ok , a za poprawę reszty DZIĘKUJĘ

Jeszcze drobna uwaga, przy dłuższych postach warto zrobić spację między zdaniami, zdecydowanie lepiej się czyta

Pozdrav.

alutka9 (czy to dobrze, że piszę z małej litery??) w Chorwacji nie byłaś to nie wiesz ale ciekawy jestem tych Twoich wypadów do Hiszpani, a ściślej cen.
Priva nie da się tu zrobić ( a szkoda) to może wszyscy wybaczą jeśli napiszesz w tym temacie gdzie jeździsz i ile płacisz za apartamenty a ile za obiady i inne wydatki?
Nie mam dobrego planu na ten rok a w Hiszpani nie byłem.
Co do cen w Chorwacji to napiszę tak: ciężko znaleźć noclegi za 20zł / noc ale płacąc powiedzmy 60zł/os masz standard dość wysoki.
Choć w Polsce ostatnio ceny tak szaleją, że już nie wiem gdzie jest drożej.
W sklepach to może być 2x drożej, ale w Polsce też można kupować w Biedronce albo w droższych sklepach.
Generalnie zauważyłem, (od wielu lat) dużo droższe masz w HR mięso, wędliny i sery., trochę droższe napoje, taniej to chyba nic nie znajdziesz...

joajer napisał(a):alutka9 (czy to dobrze, że piszę z małej litery??) w Chorwacji nie byłaś to nie wiesz ale ciekawy jestem tych Twoich wypadów do Hiszpanii

Nicki mogą być pisane z małej litery, nazwy krajów (i nie tylko) - NIE

Janusz dziekuje

joajer zapraszam tu ,kilka opinii juz jest ,a ja dopisze jeszcze swoje i sadze ze w tym temacie mozemy o Hiszpanii popisac
forum/viewtopic.php?t=17951&start=0

alutka9 napisał(a):Janusz dziekuje

joajer zapraszam tu ,kilka opinii juz jest ,a ja dopisze jeszcze swoje i sadze ze w tym temacie mozemy o Hiszpanii popisac
forum/viewtopic.php?t=17951&start=0

OK, poczekam i poczytam, co gdzie i za ile?

moim zdaniem ceny w chorwacji nie sa jakos bardzo wysokie i wakacje nad polskim morzem a wakacje w chorwacji sa porownywalne cenowo a nawet jak sa troche drozsze to placimy za pogode,ciepla wode,klimat i piekne otoczenie, takie rzeczy jak chleb, masla, wedliny w przeliczeniu sa drozsze ale za salatke z osmiornicy placilem 40 kun, za grilowane kalmary 45 kun, polkurczaka,frytki,surowka 30 kun i mysle ze to sa dobre ceny

Ja byłem w 2010 w Sztutowie i pozwiedzałem wszystko od Gdańska po Krynicę Morską, ceny na pewno niższe niż w HR, fajny domek-apartament za 150zł dla 4 osób, ryby w sklepach rybnych w śmiesznych cenach w porównaniu do HR.
Były to dla nas wakacje egzotyczne, bo zawsze jesteśmy gdzieś na południu europy ale bardzo się wszystkim podobało-
Jedyna wada w tych okolicach: Bardzo mało dróg dojazdowych do morza.
Od Kątów Rybackich do Krynicy M.- ZERO!! Po co komu takie morze nad które nie da się dojechać , ani nie ma gdzie auta zaparkować, ani nie ma jak tam dojść.
Jeśli kiedyś problem ten zostanie rozwiązany a drogi zostaną wybudowane to NASZ BAŁTYK może pokonać Adriatyk, i tak są tam tłumy...
Jedyna wada to niepewna pogoda

jakabzdura napisał(a):moim zdaniem ceny w chorwacji nie sa jakos bardzo wysokie i wakacje nad polskim morzem a wakacje w chorwacji sa porownywalne cenowo a nawet jak sa troche drozsze to placimy za pogode,ciepla wode,klimat i piekne otoczenie, takie rzeczy jak chleb, masla, wedliny w przeliczeniu sa drozsze ale za salatke z osmiornicy placilem 40 kun, za grilowane kalmary 45 kun, polkurczaka,frytki,surowka 30 kun i mysle ze to sa dobre ceny

Ty też nie masz polskich liter w klawiaturze
Jak nie to OK. ale jak pisać nazwy geograficzne powyżej w postach powyżej.

150 zł za apartament nad Bałtykiem za 4 osoby??? Widziałam, ale nie nazwałabym tego apartamentem Ryby za pół darmo??? Skoro za rybkę płacę 30 zł nad morzem, to nie wiem....Kurczę... nie mieszkam nad Bałtykiem?