Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Uszkodzone auto+laweta+brak assistance=koszmar.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marecki37
Croentuzjasta
Posty: 147
Dołączył(a): 03.05.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marecki37 » 31.07.2014 08:43

Ja powiem tylko jedną rzecz odnośnie assistance, np. w kraju po skorzystaniu w ramach assistance do OC w L***4 w dniu 31.05.2014. gdzie przydarzył się wypadeczek, auto unieruchomione, pozostała laweta...A więc :

Telefon do ubezpieczyciela: Ok, zaraz wysyłam...
Pytam : Koszt ??
Konsultant informuje mnie, podając mu gdzie jestem, i gdzie chciałbym odtransportować pojazd (tzn 85 km do domu) , że koszt lawety będzie pomniejszony o odległość 30 km za względu na zapis w OWU: " Transport do najbliższego autoryzowanego warsztatu, nie dalej jak 100 km" , pomijając fakt że tenże warsztat znajduje się w przeciwnym kierunku niż moje miejsce zamieszkania, a ten w pobliżu mojego domu jest 91 km od miejsca zdarzenia i który jest mniej niż 100 km, to nic nie zmienia i rozmowa o kosztach już z laweciarzem ustalam.
Dostaję namiar na firmę współpracującą z ubezpieczycielem, dzwonię, pytam o koszt transportu. Pan informuje mnie, po negocjacjach, że koszt transportu pomniejszony o 30 km, to w moim przypadku odległość 55 km, wynosi jedyne 400 zł netto... Kontrolnie dzwonię do innej firmy z okolicy : 450 zł netto...
Postanowiłem napisać to, ponieważ przeglądając różne oferty firm ubezpieczeniowych odnośnie Assistance, gdzie mają limity od 100 do 250 km w większości, resztę trzeba pokryć z własnej kieszenie.
Przeliczając moje 55 km w PL i kwotę za nie, aż boję się policzyć ile by mnie kosztowało sprowadzenie z Cro na tych warunkach uszkodzone auto...
Więc wcale mnie nie zdziwiła kwota bodajże 4800 zł za lawetę bo to realne kwoty w takim razie...
Więc wniosek jeden, że jednak warto szukać z jak największą liczbą km, bo nikt nie zna dnia ani godziny kiedy będzie musiał skorzystać...
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3060
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 31.07.2014 09:45

antjacek napisał(a):Bardzo ładnie ktoś opisał swoje problemy. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja mam samochód 20 lat i jadę do chorwacji 3 raz i dla mnie szykanie ubezpieczenia z holowaniem 1000 km mija się z celem. A i koszty naprawy na pewno nie przekroczą jakiś magicznych sum. Po prostu kolega jechał super bryką to i koszty naprawy SUPER !.
Powodzenia i braku problemów życzę.
:-)

Jak już tak wpadasz w wątek to chociaż się z nim zaznajom, a nie piszesz bzdury.
Ta super bryka to jakieś Audi. Faktycznie może to być A6 3.0TDI V6 z 2010r, ale równie to może być stary szrot z 1999-2001 2,5TDI V6, który to silnik sam się prosi o usterki.
Poza tym nie naprawiał go na miejscu tylko te pieniądze zapłacił za holowanie z Chorwacji.
Po trzecie koszty naprawy w Chorwacji pomnóż 2x tego co byś zapłacił w PL, a później walutę jeszcze ustaw na EURO.
8szymon8
Odkrywca
Posty: 69
Dołączył(a): 28.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) 8szymon8 » 31.07.2014 10:22

To się podłączę - przegrzał mi się silnik przy dojeździe do Baski Vody. Trochę juz zrobiłem sam (wentylator na krótko, wyrzuciłem termostat -> cały czas duży obieg chłodzenia) ale wciąż się grzeje. Dziś sprawdzę pompę wody, jeżeli ona jest prawna to problem leży w uszczelce pod głowicą.
Czy teraz jest jakaś szansa by jakoś to ubezpieczenie zakupić? Bo, może być że usterka zdarzy się jutro (tak wiem cwaniactwo i Polak mądry po szkodzie) :/
aglig
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 111
Dołączył(a): 24.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) aglig » 31.07.2014 10:35

Już kiedyś o tym pisałam ale się powtórzę.
Assistance jakiekolwiek warto mieć jadąc za granicę.
W Polsce jak się samochód zepsuje to łatwo jest znaleźć laweciarza, który za mniejsze lub większe pieniądze ten samochód ściągnie do warsztatu lub pod dom.
Ale problem zaczyna się kiedy auto rozkraczy się w środku nocy np. na autostradzie węgierskiej.
Wtedy spróbujcie pocwaniakować :lol:
Dogadaj się tu z Węgrem.
A tak telefon do ubezpieczyciela i w półgodziny laweta, która zawiezie was np. pod warsztat.
Co do tego czy warto kupić assistance z limitem 1000 km czy może coś innego.
Tutaj myślę że każdy musi ocenić ryzyko sam. Jeśli samochód jest nowy wiadomo, że koszt naprawy może być większy ale i szansa, że się zepsuje jest mniejsza. Jeśli samochód jest stary to w przypadku kosztownej naprawy lepiej go sprzedać już na miejscu ( o dwóch takich przypadkach na forum już czytałam). Poza tym nie każdy ma możliwość zakupu takiego ubezpieczenia
Ponieważ mam samochód ponad 10 letni chyba zostaje przy opcji assistance do najbliższego warsztatu. I jeśli koszt naprawy będzie dla mnie za duży to szukanie znajomego z lawetą który ściągnie mnie do Polski.
Zawsze ( w codziennym życiu) staram się mieć poduszkę finansową na niespodziewane wydatki, dlatego ważne jest aby jadąc za granicę nie mieć pieniędzy wyliczonych na styk, ale jakiś zapas, który pozwoli nam na wybrnięcie z czasami trudnych sytuacji.
garbowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3632
Dołączył(a): 30.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) garbowski » 31.07.2014 10:39

..jak masz biały nalot na korku wlewu oleju i olej w płynie w zbiorniku wyrównawczym..to uszczelka
8szymon8
Odkrywca
Posty: 69
Dołączył(a): 28.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) 8szymon8 » 31.07.2014 11:32

garbowski napisał(a):..jak masz biały nalot na korku wlewu oleju i olej w płynie w zbiorniku wyrównawczym..to uszczelka

No właśnie nie mam - jestem w trakcie sprawdzania pompy wody. Oby to to...
garbowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3632
Dołączył(a): 30.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) garbowski » 31.07.2014 11:47

..czego Ci życzę :mrgreen: ..a może chłodnica mocno zamulona..tez może byc objaw szybkiego łapania temperatury..
Venom555
Cromaniak
Posty: 524
Dołączył(a): 02.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Venom555 » 31.07.2014 12:21

Aby uciąć dywagację na temat stanu technicznego samochodu - bedąc niepewnym auta czy ewentualnie jeżeli to byłby wadliwy egzemplarz czy już zmęczony w najmniejszym stopniu nie jechałbym nim a już tym bardziej nie podpinał na hak 1,5 tonowej przyczepy. Samo auto po naładowaniu ma 2200 + 1500 daje 3700 i jeżeli nie jest to długa prosta pod góre, to chłodzenie jest w nim jak najbardziej OK - generalnie nie robi to na nim zbyt wielkiej różnicy. Pompa wysiadła bo ją trafiło z powodu wady technicznej. Nie jestem kamikadze :-)

Pod koniec sierpnia jestem umówiony na serwis. Wtedy to zostanie zdemontowany rozrząd bo może okazać się , że coś pomogło tej pompie :-)
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 31.07.2014 16:24

alutka9 napisał(a):..Inna sprawa to taka czy za te 1300 a 1700 był dokładnie taki sam zakres ubezpieczenia ....

Dokładnie taki sam. Toczka w toczkę. Różnica w cenie wynikała tylko i wyłącznie z "widełek". (wiem co piszę i to był fakt)
Pozdrawiam. :papa:
8szymon8
Odkrywca
Posty: 69
Dołączył(a): 28.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) 8szymon8 » 07.08.2014 19:40

Sorry że nic nie pisałem ale nie miałem bezpośredniego dostępu do internetu na urlopie.
Po pierwsze, tak pompa wody się rozsypała.
Obrazek
W tym momencie nadzieje na lepszy urlop się pojawiły z powrotem. Więc wycieczka z Baśki Vody do Mimic. Wieczorem wypad do Makarskiej, a tu po przejechaniu 5 km gorąco :/ Gorąco w aucie, gorąco na dworze i mi też było jakoś bardziej gorąco...
Niestety silnik dostał na tyle po d**ie że uszczelka pod głowicą padła i silnik zasysał powietrze co powodowało że samochód wciąż się grzał. Mimo wymienionej pompy (mechanik w BV nawet z miarę ludzki), wyrzucenia termostatu samochód i tak się przegrzewał a przede mną było 1200 km drogi. Na domiar złego gdzieś pod zbiorniczkiem wyrównawczym chłodnicy zrobiła się nieszczelność (albo z powodu ciśnienia za dużego albo ehh nie wiem - może ja coś nieudolnego zrobiłem) i gubiliśmy po drodze wodę. Było juz na tyle źle że po 5 km musiałem się zatrzymywać i dolewać wody bo auto nie miało się czym chłodzić i wskazówka jak szalona na czerwone pole gnała :/ Jak ostygał to wydawał z siebie jakieś dziwne dźwięki jakby przelewała się w silniku woda z powietrzem.
Ostatecznie wakacje zakończone na lawecie.
Ostateczna diagnostyka będzie po weekendzie.
Obrazek
P.s. Wiem że mądry Polak po szkodzie... Ale jeżeli przez ostatnie 50 tyś kilometrów samochód was nie zawiódł (tak jak mnie), to dlaczego miałby to zrobić 1200 km od domu... Nauczka jest na przyszłość że, nawet assistance za 1000 zł będzie tańsze niż lawetowanie z drugiego końca Europy...
raptorf22
Odkrywca
Posty: 112
Dołączył(a): 10.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) raptorf22 » 07.08.2014 20:47

Koledzy nie straszcie mnie!!!!!! 14 jadę z rodziną, swoim Oplem 99' :?
Napisałeś że silnik dostał po d......, w jakim sensie? normalne prędkości na autostradzie, czy dałeś sporo w sandał i tak się skończyło? Nie pytam złośliwie, tylko ciekawość. Jestem pewien swojego auta, z pewnych względów nie mogłem sobie pozwolić na nowszy ale to tylko maszyna, wszystko może zawieść.
ps. widzę moja ulubiona kasta starej "3".
8szymon8
Odkrywca
Posty: 69
Dołączył(a): 28.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) 8szymon8 » 07.08.2014 21:03

raptorf22 napisał(a):Koledzy nie straszcie mnie!!!!!! 14 jadę z rodziną, swoim Oplem 99' :?
Napisałeś że silnik dostał po d......, w jakim sensie? normalne prędkości na autostradzie, czy dałeś sporo w sandał i tak się skończyło? Nie pytam złośliwie, tylko ciekawość. Jestem pewien swojego auta, z pewnych względów nie mogłem sobie pozwolić na nowszy ale to tylko maszyna, wszystko może zawieść.
ps. widzę moja ulubiona kasta starej "3".

To był trzeci wyjazd tego samochodu do Chorwacji.
Nie cisnąłem za mocno. W końcu box na dachu, pełne obciążenie + 4 osoby więc spokonie, max 140 km/h, średnio 3500-4000 obrotów na 5 biegu. Po prostu gdy pompa się rozpadła, nie zauważyłem za w czasu negatywnych efektów i poszło po uszczelce. Może też sama uszczelka już nie była zbyt silna i łatwo puściła.
Poza tym do silnika nie zajrzysz i nie wiesz co się tam dzieje.
Dobra rada - nie czytaj tych tematów chyba że chcesz sie stresować przed wyjazdem :P
miras1
Croentuzjasta
Posty: 126
Dołączył(a): 17.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) miras1 » 07.08.2014 22:15

8szymon8 - współczuję Ci i nikomu nie życzę takich sytuacji tym bardziej na wczasach, w innym kraju. Dużo osób pisze o ubezpieczeniach, które i tak albo są za drogie aby je wykupić albo nie obejmują akurat szkody która nam się przydażyła. Ubezpieczalnie widzą w tym interez do siebie i niekoniecznie ma im zależeć żeby nam pomóc w czasie gdy ich potrzebujemy.
Na tym forum jest w tym roku opisane dużo przypadków gdzie podróżnicy mieli problemy ze swoimi samochodami. Po przeczytaniu większości z nich stwierdzam, że sporo przypadków można było uniknąć gdyby samochód był przygotowany do podróży. Szymon, nie nalatuję na Ciebie bo nie o to chodzi ale gdybyś w określonym czasie/przebiegu który podaje instrukcja samochodu wymienił kompletny rozrząd to do takiej sytuacji by nie doszło.
8szymon8
Odkrywca
Posty: 69
Dołączył(a): 28.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) 8szymon8 » 07.08.2014 22:30

miras1 napisał(a):Szymon, nie nalatuję na Ciebie bo nie o to chodzi ale gdybyś w określonym czasie/przebiegu który podaje instrukcja samochodu wymienił kompletny rozrząd to do takiej sytuacji by nie doszło.

Samochód ma rozrząd na łańcuchu.
miras1
Croentuzjasta
Posty: 126
Dołączył(a): 17.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) miras1 » 07.08.2014 22:58

Ok. ale producent nie podaje kiedy należy wymienić łańcuch? Albo wcześniej nie hałasował, nie ocierał o obudowę? Faktycznie informację można uzyskać nawet w serwisie, że nic się nie robi przy łańcuchu ale ... nic wieczne nie jest.
Kiedyś łańcuchy wymieniało się tylko przy naprawach głónych ale napędzał mniej wałków niż teraz a pompy wymienia się bo nie wytrzymują do naprawy głównej i to obojętnie czy pompa jest napędzana łańcuchem czy paskiem.
Z doświadczenia wiem, że pompy nie siadają tak nagle, musiała być zużyta.
Teraz już nie ma co gdybać dobrze, że przyjechała laweta i otrzymałeś pomoc.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Uszkodzone auto+laweta+brak assistance=koszmar. - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone