Śródziemnomorska 7.5 - fontanny na krańcach Europy ... :)

weldon napisał(a):/5775846217788230866]Pokaz slajdów 4

marze_na napisał(a):Uff, nadrobiłam zaległości.
Dziękuję za uprzyjemnienie pierwszego pourlopowego poranka w pracy .
Będę zaglądać regularnie, bo i Wrocław i Barcelonę baaaaaaaaaaardzo lubię.

smoki3 napisał(a): Piotrze jak zwykle masz wspaniałą pogaduchę popartą fotografią.

Dzięki

smoki3 napisał(a): Jak już wałęsasz się po tym Mazowszu to może byś wpadł w odwiedziny po wakacjach

Jacek S napisał(a):Solidna robota.
Nadrobione.

Dzięki i witaj
Pomału szykujemy się do odlotu

Miecia napisał(a):To dopiero byłby dla nas problem, co oglądać

Dobrze, że jest Twoja relacja z muzeum

Żebym miał jeszcze kilka godzin, to dopiero bym Wam Wrocław pokazał ...

Muzeum jeszcze będzie ... Jedno ...

longtom napisał(a):Na Malczewskiego to zapraszam do Poznania.

Podzielimy się
U nas też jest, a jeszcze nie byłem w moim Narodowym po remoncie - wypadało by się wybrać i zobaczyć

weldon napisał(a):Żebym miał jeszcze kilka godzin, to dopiero bym Wam Wrocław pokazał ...

weldon napisał(a):Żebym miał jeszcze kilka godzin, to dopiero bym Wam Wrocław pokazał ...

weldon napisał(a): Dzięki i witaj
Pomału szykujemy się do odlotu :)

marze_na napisał(a):

weldon napisał(a):Żebym miał jeszcze kilka godzin, to dopiero bym Wam Wrocław pokazał ...

Zapraszamy na dłużej .
Po lekturze tej relacji trochę więcej wiem o swoim mieście.
Z drugiej strony parę razy miałam ochotę krzyknąć, że trzeba było skręcić w lewo a nie w prawo, podejść jeszcze kawałek prosto, zajrzeć za następny róg... itp. itd. Parę miejsc Wam umknęło. Zwłaszcza ten Uniwersytet, bulwar spacerowy nad Odrą wzdłuż Grodzkiej i Uniwerku to moim zdaniem jedno z ładniejszych obecnie miejsc we Wrocławiu. Zwłaszcza po zmroku.

Chciało by się i na dłużej ...

Tym bardziej, że kompletnie nie skorzystałem z uroków jakie ma Odra i jej odnogi, no i nie widziałem tego słynnego Wrocławia nocą, tak w zasadzie

Lidia K napisał(a):Dworzec opuściliście i już nie wrócicie. To uzupełniam o 2 krasnale o które się potknęłam

Wrócimy

Ale, niestety, na styk.
Gdyby nam się samolot spóźnił, albo nie byłoby autobusu, to musielibyśmy spędzić jeszcze kilka godzin we Wrocławiu, ale udało się nam tak, że kawę kończyliśmy pić już w przedziale.

Krasnale prześlę Kaśce, bo jej się spora kolekcja uzbierała

Lidia K napisał(a):Odgaduję bo pokazujesz po kolei ale gdyby nie to byłoby znacznie trudniej.

No nie tak bardzo po kolei, ale staram się.

Ja biorę udział w takiej zabawie, w której pokazuje się Warszawę, jakiś jej fragment i trzeba odgadnąć co to, lub gdzie się znajduje, to, wierz mi, wcale to nie jest takie proste, a najczęściej udzielaną odpowiedzią jest WŻWTTNPG

Potem okazuje się, że faktycznie, przechodziliśmy koło tego setki razy

Jacek S napisał(a):

weldon napisał(a): Dzięki i witaj
Pomału szykujemy się do odlotu :)

Witaj, witaj...

A przed nami pierwszy lot samolotem ...

Były takie momenty, że przydałoby się coś na wzmocnienie, ale, tak szczerze mówiąc, to największy odlot mieliśmy przed odlotem, kiedy to okazało się, że ...


Ale nie uprzedzajmy faktów


cdn.

weldon napisał(a):


Strasznie bezczelny typ

Lidia K napisał(a):Gdzie Ci się udało trafić na tego bezczelnego ?

W takiej naleśnikarni, zdaje się, francuskiej. Swoją drogą, to, już wspominałem, w Warszawie rzadko chodzę po knajpach, to nie wiem, ale tu można było spokojnie znaleźć coś dla siebie.
W każdym razie, nie zapłaciliśmy jakichś kolosalnych sum, a było smacznie i dużo

Jacek S napisał(a):...lotnisko odleciało?


Nie trzymaj dłużej ...pisz cedeena.

Już się robi

Lotnisko ...

Nawet zgadaliśmy się z kilkoma osobami, że też lecą tym samym samolotem, więc było nam raźniej.

Na zewnątrz lał deszcz, więc ten przejazd to tak sobie wspominam.
Autostradę minęliśmy, zdaje się i, chyba, las otaczający stadion, albo jakoś tak ...

A nawet wysiedliśmy nie w tym miejscu, bo na starym lotnisku

Ale kierowca obczaił sprawę i poczekał na nas, bo wysiadła i zaraz wsiadła spora grupa

No i dobrze, bo te nowe lotnisko duuuużo lepiej się prezentowało.



Znów spotkaliśmy kilka osób, które miały lecieć w ramach naszej wycieczki, ktoś tam się pojawił, dostaliśmy karty pokładowe ...



... no to czas nadać bagaż.





I tu zaczęła się polka, bo okazało się, że nie mamy opłaconego bagażu

Jedynie podręczny.

Wyjaśnić nie ma z kim, biuro nie odbiera telefonów, koszt przewiezienia tej jednej walizki, która nam wadziła to ... 5 stów w jedną stronę

Wg dziewczyn, zresztą było tak za każdym razem, kiedy korzystały z usług tego biura, bagaż należał nam się jak psu buda, a teraz ... nie ma :/

Nie pozostało nam nic innego, jak przepakować co się da do mojego małego plecaczka i do Kaśki walizki, dzięki czemu pojechałem w jednej parze butów, bo odmówiłem pozostawienia aparatu

No i co się dało założyliśmy na siebie.
Nie było tak źle, bo tu zimno się zrobiło ...

Waliza poszła do przechowalni. Oprócz nas kilka innych osób tak, jak my, walczyło z bagażem, ale nie było czasu się z nimi zgadywać.

I tak, jak słyszałem, ktoś nie dostał karty pokładowej, ktoś się spóźnił na samolot ... Zdecydowanie byliśmy w dość komfortowej sytuacji

Odprawa - kolejny nóż straciłem :/ i dezodorant - biegiem po schodach, już widać nasz samolot ...



Kolejka jak ... Stajemy na dalekim końcu. Co ciekawe, nie byliśmy ostatni



Nareszcie ...



Start, wznoszenie ... cóż, można by rzec, nic specjalnego

Chmury nie pozwoliły nacieszyć się widokiem Wrocławia z góry.
Potem też, jednolita pokrywa oświetlona słońcem nie prezentowała się za specjalnie.

Trochę fajniej było jak przelatywaliśmy nad górami - nie wiem, pewnie Alpy







Później gładka tafla morza i Pireneje



Lądujemy w ździebko innych warunkach ...



38 stopni ... 20 więcej, niż dwie godziny temu

Przylecieliśmy przed czasem ...



A więc, zgodnie z obietnicą, udało mi się dziś opuścić Wrocław i rozpocząć drugi etap naszej krótkiej, wakacyjnej przygody.

Teraz przerwa techniczna, bo muszę kolejne fotki obrobić

Pozdrawiam



PS jak to było z tym bagażem i dlaczego nie mieliśmy go opłaconego, to się chyba nigdy nie dowiem, bo biuro podróży, z którym podróżowaliśmy, w tydzień po naszym powrocie ... zbankrutowało

weldon napisał(a): ... bo biuro podróży, z którym podróżowaliśmy, w tydzień po naszym powrocie ... zbankrutowało [/color]