Spacer uzupełniający w stylu mieszanym :)

O kurcze, już Chorwacja.
Coś się zagapiłem .
Ale już jestem z Wami.

Klis - ciekawe miejsce, jeszcze tam nie byliśmy. Szybenik nocą - przepiękny

Ale chciałabym, Piotrze, cofnąć się o kilka stron i zapytać, co to za camping (a może nie doczytałam ):

piotrf napisał(a):

Bardzo fajnie wygląda, przypomina mi "Bobana". A może to "Boban", skoro pisałeś, że widać Sucuraj?

Pozdrawiam

Franz napisał(a):Tiaaa... jest już na mojej "liście".

Na ten rok , czy na kolejne

longtom napisał(a):O kurcze, już Chorwacja.
Coś się zagapiłem .

Kangoor , to szybki wóz jest

longtom napisał(a):Ale już jestem z Wami.

Bardzo nam miło

longtom napisał(a):O kurcze, ....
Coś się zagapiłem .
Ale już jestem z Wami.

... ja też ... i dopiero w Mostarze jestem !

... nadgonię !

piotrf napisał(a):Na ten rok , czy na kolejne

Przestałem stawiać daty.
Ale kto wie - może jakaś wiosna...

Pozdrawiam,
Wojtek

maslinka napisał(a):Ale chciałabym, Piotrze, cofnąć się o kilka stron i zapytać, co to za camping (a może nie doczytałam ):

Bardzo fajnie wygląda, przypomina mi "Bobana". A może to "Boban", skoro pisałeś, że widać Sucuraj?

Agnieszko , nie pamiętam jak się nazywał camping , o ile pamiętam jest to pierwszy camping w Zaostrogu od strony południowej .
Zapłaciliśmy chyba 10 Euro za jedną noc - autko , namiot , dwie osoby , media . Bardzo miła obsługa , samochodów jadących po Jadrance z naszego miejsca słychać nie było , dostęp do morza - max 100 metrów.
Nam się podobało

mariusz-w napisał(a): . . . i dopiero w Mostarze jestem !

. . . nadgonię

Cieszę się , że tu zaglądasz
Z Mosaru już tak daleko nie jest . . .

. . . poczekamy

Swoją drogą , gdyby nie katar i gorączka - pewnie relacja stałaby w miejscu do soboty
W takim stanie pozwalam sobie na pracę tylko " na pół etatu " ( czasem "ćwierć " ) , więc czasu na cro.plę mam więcej

Pozdrawiam
Piotr

Franz napisał(a):Przestałem stawiać daty.
Ale kto wie - może jakaś wiosna...

Jeszcze nigdy z datami nie robiłem planów . . .
Od dat jest Agnieszka
Plan na wiosnę już mi się zmienił - z ośmiu dni zostało cztery ( z dojazdem ) więc . . .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Agnieszko , nie pamiętam jak się nazywał camping , o ile pamiętam jest to pierwszy camping w Zaostrogu od strony południowej .

Aaa, to camp w Zaostrogu! No to na pewno nie "Boban", bo "Boban" jest w Żivogosce Blato.
Ale wygląda bardzo fajnie (i jest tani!), może kiedyś skorzystamy

piotrf napisał(a):Swoją drogą , gdyby nie katar i gorączka - pewnie relacja stałaby w miejscu do soboty

Mam tak samo Gdyby nie L4, to w ogóle nie wpadłabym na to, żeby pisać "Pra-dziadowską relację", a pewnie bym jeszcze kończyła dolomicką.
Wiele relacji na tym forum mogłoby nie zostać napisanych, gdyby nie choróbska różne Są więc jakieś plusy chorowania

maslinka napisał(a): Są więc jakieś plusy chorowania

Parafrazując - minusy dodatnie


Pozdrawiam
Piotr

C.D.

Ranek stawia nas wcześnie na nogi
Nasze miejsce na campingu , jak widać tłoczno



Kolejny camping który nam się podoba , najbardziej chyba panujący na nim spokój .
Pomimo kilkunastu Camperów , kilku namiotów i wielu zajętych domków panuje spokój i cisza . To zasługa sporego obszaru jaki ten camping zajmuje i tego , że średnia wieku jest równa pół wieku - głównie Niemcy i Holendrzy

Po śniadaniu , około 6:30 ruszamy w stronę Zadaru drogą nr 8 - Jadranską Magistralą , czasem zatrzymując się i zaglądając w różne zakamarki , podziwiając widoki , a czasem oglądając jedynie przez otwarte okna naszej jeżdżącej sypialni , kolejno : Drage , Pakośtane , Biograd na Moru , Sveti Filip i Jakov , Sveti Petar na Moru , Sukośan i wreszcie Zadar , gdzie zaplanowaliśmy nieco dłóższy spacer po mieście .
Wjechaliśmy w jednokierunkową ulicę po lewej stronie basenu portowego , gdzie za opłatą zostawiamy Kangoora i ruszamy na zwiedzanie
Jest kolejny upalny dzień , ale nam pyszna kawa i ciekawość ułatwia dreptanie po rozgrzanych mimo wczesnej pory uliczkach . . .









Przepływający prom , a raczej powstałe podczas przepływu fale umożliwiły nam wysłuchanie organów







Trochę czasu nam ten spacer zajmuje , a przed nami jeszcze drogi szmat . . . wracamy więc na Jadrankę .
Przed nami Posedarje . . .

C.D.N

C.D.


Jakoś tak się dziwnie składa , że nasze drogi dojazdowe bardzo często ulegają znaczemu wydłużeniu
No bo jak można nie spojżeć na kolejne ciekawe miejsca
Jedziemy więc przez Zaton do Ninu , który został między innymi tak pięknie , szczegółowo i apetycznie pokazany w relacji Jacka
Zatrzymujemy się na parkingu i idziemy w kierunku kościółka



Potem mijając baseny solankowe wracamy na magistalę , omijając z daleka A1
Posedarje - kolejne miejsce zmuszające do zatrzymania
Niewielki parkink z dwoma zaparkowanymi samochodam , przed nami wąska ścieżka prowadząca do pomostu łączącego stały ląd z płaską wysepką . Kilka krzewów , ślady po palonym ognisku i kaplica



Chętnie zostalbyśmy tu dłóżej , bo miejsce fajne , ale upał staje się nieznośny więc wracamu do Kangoora i jedziemy dalej . . .



. . . Seline , Starigrad , Tribanj . . .











C.D.N.


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):średnia wieku jest równa pół wieku

Z punktu widzenia analogii matematycznych: średnia z dwóch jest równa jeden.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ach,te kapliczki....Dla mnie"' znak rozpoznawczy " Chorwacji.

A organów posłuchacie przy kolejnej wyprawie , nam też się jeszcze nie udało.

piotrf napisał(a):Swoją drogą , gdyby nie katar i gorączka - pewnie relacja stałaby w miejscu do soboty

Zdrowia życzę ! ...



... ale jakby co ... to jestem już na bieżąco !

Pozdrawiam.

Znowu fajny camping Wam się trafił (ten z maslinkami )

Zadar i Nin mamy zdecydowanie do powtórzenia. Wstyd się przyznać, ale Zadar zwiedziliśmy tak "po łebkach", że nawet nie widziałam Pozdrav Suncu ani Placu Pięcu Studni

Pozdrav (Tobie, nie Suncu )