Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rijeka 1990

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piernick
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 09.02.2012
Rijeka 1990

Nieprzeczytany postnapisał(a) piernick » 10.02.2012 10:24

Nie pamiętam już dziś zbyt wielu szczegółów ale wakacje 1990 miałem piękne.
Kopalnia w której pracował mój ojciec zorganizowała kolonię, dla dzieci pracowników, w Chorwacji. Właściwie wtedy była to jeszcze Jugosławia.
Nie wiedziałem zbyt wiele o tamtych stronach Europy. Jugosłowian znałem dotąd z ... widzenia, gdy jakieś trzy lata wcześniej nieduża grupa uczniów przyjechała do naszej szkoły na tzw. wymianę. Do dziś pamiętam ich uśmieszki, gdy na nas patrzyli - bawiły ich nasze jednakowe mundurki szkolne i, jak mi się wydawało, dość nieekskluzywne ubrania (wiecie jakie w latach 80-tych były problemy).

Wycieczka do Jugosławii była wyborna. Po drodze z Dolnego Śląska zatrzymaliśmy się w czeskim Brnie. To śmieszne, ale z tego pięknego hotelu zapamiętałem właściwie tylko... orzeszki solone. Uwielbiałem je a że w hotelowym sklepiku kosztowały zaledwie koronę i 20 halerzy kupiłem wtedy z 10 paczek na drogę.
Później Wiedeń, podziwiany z zapartym tchem i wjazd do Jugosławii. Każdy z nas miał przygotowane, o ile dobrze pamiętam, po 3 dolary na przejazd autostradą - kazano nam je przygotować jeszcze w Polsce.
Późnym wieczorem dojechaliśmy do hotelu w Rijece. Było ciemno a ja potwornie zmęczony podróżą, więc jak dotąd niewiele tej Chorwacji widziałem.
Rano, po śniadaniu opiekunowie ogłosili wyjazd do miasta ale zanim to się stało spostrzegłem, iż tak naprawdę to jesteśmy w jakichś... górach. Hotelik przypominał raczej pensjonat z Karpacza, położony przy polanie otoczonej lasem.
Nasz autobus jechał dość powoli drogą skręcona w serpentynę a my wszyscy z zapartym tchem podziwialiśmy widoki. Za którymś tam zakrętem ukazywało się daleko w dole morze, to znów jakieś wzgórza i lasy. Po jakimś czasie byliśmy już na dole i mijając wielki tor wyścigowy zmierzaliśmy ku Rijece.
Z finansami na tą wyprawę było dość nietypowo. Jako że w Jugosławii panowała wtedy ogromna inflacja miałem ze sobą wyłącznie kilkanaście dolarów, bo jak nas zapewniano, można było nimi płacić na targach. Miejscową walutę mieliśmy uzyskać ...handlując na bazarze.
Tak, tak, jak sie później okazało pierwszym codziennym punktem zjazdu do miasta była wizyta na targu. Każdy z nas miał ze sobą po kilkanaście, niektórzy kilkadziesiąt kremów Nivea, które górnikom przysługiwały wtedy do pielęgnacji skóry. Mój ojciec pozbierał je dla mnie od wszystkich kumpli z oddziału. :) Szybko schodziły też ręczniki kąpielowe. O ile dobrze pamiętam kremy schodziły po 5 tysięcy dinarów, ręczniki od 25 do 40 tysięcy w zależności od wielkości.
Swój asortyment sprzedałem na tyle szybko, że na targ chodziłem później już tylko na zakupy.
Zapamiętałem Rijekę jako piękne miasto. Niesamowicie położony i atrakcyjny gród przemierzyłem w szerz i wzdłuż. Szybko się bowiem okazało, że nasza kolonia jest tak naprawdę wyprawą handlową i większość zarówno starszej ode mnie młodzieży, jak i opiekunów zamiast wylegiwać się na kamienisto-skalnym wybrzeży Adriatyku woli działalność na targu.
Ja nie biegałem już z ręcznikami, podziwiałem za to niesamowicie położony, tuż nad plażą, stadion Armady Rijeka (dziś NK Rijeka), widziałem przejazd pociągu środkiem miasta (zatrzymywano ruch na ulicach), zwiedzałem piękne miasto.
Jak napisałem na początku, niewiele szczegółów pamiętam. Nie zapomnę jednak pewnego wieczoru gdy z pewną pięknooką koleżanka poszliśmy na spacer do lasu. Mijaliśmy po drodze jakieś tabliczki ostrzegawcze ale żadne z nas nie zwróciła na to uwagi. Do czasu aż schodząc w kierunku jakiejś polany niemal nie przejechał nas ... czołg! Siedzący w nim żołnierz energicznie wymachiwał do nas ręką krzycząc coś w stylu "pićku mater..." :) Uciekaliśmy w popłochu.

Bodajże rok później wybuchła wojna. nie mogłem uwierzyć, patrząc w telewizyjny ekran, że tak piękny kraj jest niszczony. Smutne to było tym bardziej, iż uważałem ten konflikt za bratobójczy i niepotrzebny. Bardzo mało jeszcze wtedy wiedziałem o Chorwatach i Serbach.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107708
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 10.02.2012 10:32

Siadam, czytam :lol: i czekam na ewentualny CD relacji :wink: :lol:
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 10.02.2012 10:34

piernick napisał(a):...Bodajże rok później wybuchła wojna. nie mogłem uwierzyć, patrząc w telewizyjny ekran, że tak piękny kraj jest niszczony...


Ile lat później znowu trafiłeś w tamte rejony?

Interesujące są te wspomnienia sprzed 22 lat...
Arek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8749
Dołączył(a): 15.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arek » 10.02.2012 10:36

I ja się przyłączam do czytania. Może jakieś foto zamieścisz ??
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomasz W » 10.02.2012 10:42

To może być najciekawsza z relacji :!:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 10.02.2012 20:04

Również zasiadam do czytania i czekam na ciąg dalszy.

Są już na forum 2 relacje z czasów Jugosławii - rewelacja! Miejmy nadzieję, że i ta będzie podobna.
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 10.02.2012 20:29

Piernick
Zaliczyłeś (to nieodpowiednie słowo, ale tak jakoś przypasowało:wink: ) ciekawe wejście na forum.

Mam nadzieję, że stąd nie znikniesz? :wink:
trevia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 367
Dołączył(a): 28.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) trevia » 10.02.2012 20:54

Zasiadam i czekam z wielkim zainteresowaniem na dalszy ciąg Twojej relacji :D Byłoby cudownie gdyby pojawiły się tu też jakieś zdjęcia :)

W 1990 stawiałam dopiero pierwsze kroki, ale wyobrażam sobie jak musiało pękać serce tym, którzy patrzyli na działania wojenne niszczące ten piękny kraj :(
piernick
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 09.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) piernick » 10.02.2012 23:06

Bardzo długo po tych wakacjach interesowałem się tematyką chorwacką. Pamiętam jak w czasie bitwy o Vukovar w moim oknie powiesiłem chorwacką flagę.
Z chęcią postaram się uporządkować wspomnienia. Ze zdjęciami będzie problem, bo choć miałem kilka, z biegiem lat i po kilku przeprowadzkach, gdzieś się zapodziały.

Życie w ówczesnej Chorwacji wyglądało jakby toczyło się normalnym rytmem. Szalała co prawda inflacja i ceny potrafiły zmieniać się z dnia na dzień ale nawet do głowy nikomu nie przychodziło że rok później będzie tam wojna.
Zdążyłem jeszcze zobaczyć kilka pięknych miejsc - potężny most na Krk, dworzec kolejowy nad samym morzem, popłynąć promem wzdłuż wybrzeża (niesamowite widoki), ...

Atrakcji było tyle, że jak wspomniałem by nie tracić czasu pozbyłem się swojego towaru handlowego nawet za połowę ceny. Jakaś babinka chciała mnie nawet po rekach całować gdy sprzedałem jej ręcznik wart 30 tys za 15.
Była też przykra sytuacja gdy sprzedawca lodów bardzo nerwowo odmówił mi przyjęcia dolara jako zapłaty za lody,choć dotychczas nie miał z tym problemów a banknot był oryginalny co sprawdzali wszyscy. Potem już nigdy do niego nie poszedłem. Do dziś czasem się zastanawiam o co mu chodziło.
Jugosławia była wtedy dobrze rozwiniętym krajem. Półki uginały się od towarów, bazary były pełne owoców, które dziś są już dla nas w Polsce codziennością ale wtedy luksusem. Szkoda było opuszczać ten świat.
Krzysztof i Lidia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3283
Dołączył(a): 23.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof i Lidia » 11.02.2012 10:16

Rewelacyjna opowieść... na faktach. :!:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18336
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 11.02.2012 21:13

Podobnie jak a to ja uważam , że wejście na forum miałeś bardzo ciekawe 8) i mam nadzieję , że doczekamy się dalszego ciągu wspomnień



Pozdrawiam
Piotr
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 11.02.2012 21:26

Świetna opowieść. Niewiele takich na forum (mam na myśli te z czasów Jugosławii).


piernick napisał(a):Była też przykra sytuacja gdy sprzedawca lodów bardzo nerwowo odmówił mi przyjęcia dolara jako zapłaty za lody (...) Do dziś czasem się zastanawiam o co mu chodziło.


Niezwykłe, jakie rzeczy się po latach pamięta :).
Nelka35
Plażowicz
Posty: 8
Dołączył(a): 05.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nelka35 » 12.02.2012 00:18

Zasiadam i ja,przy tak niezwykłej relacji :)

Czas lat 90,pamiętam jak moja mama brała mnie ze sobą na Węgry i brałyśmy towar na handel typu krem nivea,krem do golenia,kredki do oczu,pościel,ręczniki.....
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 12.02.2012 12:06

Ciekawe wspomnienia.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 13.02.2012 10:37

piernick napisał(a):Bodajże rok później wybuchła wojna. nie mogłem uwierzyć, patrząc w telewizyjny ekran, że tak piękny kraj jest niszczony. Smutne to było tym bardziej, iż uważałem ten konflikt za bratobójczy i niepotrzebny. Bardzo mało jeszcze wtedy wiedziałem o Chorwatach i Serbach.


Gratuluję świadomości, dojrzałości.
Nie piszę tego żeby Ci dopiec - po prostu pamiętam,że inne sprawy miałem na głowie mając 14-15 lat.
:wink:

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone