Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Relacja z Vodic i nie tylko 2010 pod wpływem wypadku

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 12.10.2010 15:53

HAncur napisał(a):To są granaty, przynajmniej nam tak wytłumaczono.
Hmmm , wiem że granaty to, to co poniżej.

Obrazek

...ale skoro tak mówisz to pewnie tak jest :)
Może jakaś inna odmiana granata.
No my niestety nie wiemy.
Żona stawiała na to że to jakieś szyszki. :)
HAncur napisał(a):dlatego wakacje 2011 znów w Vodicach spędzimy (właśnie dostałam potwierdzenie :D :D )

W planie mamy na 2011 gdzieś pod Dubrownikiem , ale jak wyda kasowo to się okaże ......pożyjemy zobaczymy. :)

RobZel napisał(a):Super relacja,

dosadam się i ... gratuluję wakacji

Miło że się podoba :)

Zaraz jedziemy do Primosten , tylko oddychnę troszkę. :oczko_usmiech:
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 12.10.2010 17:41

Tak jak pisałem wyżej opuszczamy Trogir i kierujemy się do Primosten. :)

Z Trogiru do Primosten jest zaledwie przysłowiowy "rzut beret" bo jedziemy nie całe 40 min.

Zatrzymujemy się na pierwszej lepszej zatoczce i w dali już widać Primosten.
Pogoda się poprawiła , słoneczko świeci więc jest okazja do focenia. :)

Obrazek

Po krótkim postoju i nacieszeniu gęb widoczkiem , jedziemy trasą w dół , parkujemy auto na parkingu nie daleko wejścia na stare miasto i marsz na dalsze zwiedzanie. :)

Jeszcze tylko pstrykamy plaże , która wygląda całkiem nieżle i jest praktycznie pusta .......ale przeca mamy wrzesień zapomniałem. :oczko_usmiech:

Obrazek

Obrazek

I wchodzimy na stare miasto

Obrazek

Obrazek

Jak na pierwszy rzut oka , miasteczko sympatyczne , tylko dość ciasno i wszystko takie jakieś małe.

Nie wiem , może to tylko takie złudzenie , ale czułem się jak Guliver. :lool:

No to nie pozostaje nic jak opstrykać co nieco , coby potem mieć czym się cieszyć i pokazać rodzinie gdzie się było. :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety nie udało się nam wejść do kościółka , bo drzwi były zamknięte. :( Szkoda......może innym razem.

Za kościółkiem na samym wzgórzu znajduje się piękny , zadbany cmentarz ......opisywać nie ma co dokładnie , bo jest już gdzieś w jakiejś relacji na forum :)

Kierując się już na dół w stronę wyjścia ze starego miasta napotykamy "mistrza bocznego parkowania".

Więcej o tym tu forum/viewtopic.php?t=30085&highlight= :)
Wprost nie mogłem się nadziwić jak pisałem w tym temacie jak ktoś to zrobił. 8O

Powoli już kierujemy się do wyjścia ze starego miasta.
Zmęczony całodziennym chodzeniem padam na ławeczkę i głęboko oddycham , wdychając zapach pobliskiej lawendy.

Czując jeszcze przedwczorajsze picie z "naszym Czechem" na Kornati oddycham głęboko , bo w myśli mam stare powiedzenie "Na kaca najlepsza nie praca , a inhalacja" :oczko_usmiech:

Obrazek

Przy tym zerkam na stojąca obok kapliczkę i serio czuje się jak Guliwer.
Kurka chyba bym się tam nie zmieścił. :lool:

Obrazek

No to pora wracać na camp :)

Jeszcze tylko ostatni rzut oka na Primosten i walimy na parking do naszego Pedzia.

Obrazek

Na camp wracamy dość póżno , więc przy butelce rakiji kupionej wcześniej w Vodicach zasiadamy i delektujemy się smakiem owej wiśnióweczki. :)

Dość mocno zmęczeni (nie kilkoma głębszymi :) ), ale jednak pod głębokim wrażeniem dzisiejszego dnia kładziemy się spać.

Nie mamy żadnych planów na jutro , więc pewnie jutro leżakowanie na plaży i odpoczywanie , ale jak się potem okazało padło na pływadełko zwane motorówką i wypad całodzienny po Jadranie wzdłuż okolicznych wysp.
......ale o tym jeszcze nie wiemy :) i w następnej części :)

Dobranoc :)
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 13.10.2010 05:30

maniust napisał(a):...Przy tym zerkam na stojąca obok kapliczkę i serio czuje się jak Guliwer.
Kurka chyba bym się tam nie zmieścił. :lool:

A w niedziele są tam msze. Wchodzi do środka nawet kilka osób. :wink: :D
anakin
zbanowany
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 13.10.2010 11:07

Primosten zdecydowanie zyskuje............po sezonie!!!
Na tych zdjęciach wydaje się być tak.............cicho......spokojnie....
Nie chciałbyś zobaczyć jak wyglądała ta plaża z Twoje zdjęcia w...............sierpniu! :roll:
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 13.10.2010 11:59

Kevlar napisał(a):A w niedziele są tam msze. Wchodzi do środka nawet kilka osób. :wink: :D

No nie wątpię , kilka Liliputów zapewne się tam się zmieści. :oczko_usmiech:













Ok żart :lol:

Dzień szósty

Wynurzam gębę z namiotu .....godz. koło 7:00 (ktoś pomyśli , wariat tak wcześnie , a ten wstaje będąc na urlopie o tej porze :lool: ......trudno nic na to nie poradzę , z wiekiem człowiek już nie potrzebuje tyle snu) , mimo tak wczesnej pory i września słoneczko powoli też już się wynurza i zaczyna nieżle przygrzewać.

No super , będzie dziś patelnia i w sam raz dzień na plażowanko :)

Dopijam kawę , wynurza się moja Pani , z rozczochranymi na wszystkie strony świata włosami :lool:

- Kochanie uczesz się , bo wystraszysz naszego kolegę :lool:

Ten kolega , to miałem na myśli , sympatycznego starszego już chyba wiekiem psiaka , który odwiedzał nas kilka razy dziennie. :)

I jako że my Polacy jesteśmy z natury nacją gościnną , przesiadywał u nas dość sporo czasu.

Nawet się zastanawiałem czy nie trzeba by go zameldować na recepcji , bo , a nuż ktoś się przypier.... że mamy gościa tyle dni za free. :lool:

Obrazek

Psiak o dziwo ,nawet rozumiał po Polsku 8O i wykonywanie poleceń typu : siad, leż , chodż masz , czy idż już do swojego Pana nie sprawiało mu problemów. :lool:

Niestety nie udało nam się z nim dogadać na tyle , czy bezpański czy gdzieś zameldowany w Vodicach. :lool: :)

No dobra .....robimy śniadanko , psina też się załapuje na kilka kęsów chleba z pasztetem i nawet paluszki , potem jakaś czytelnia starych gazet zabranych z PL i tak koło 10:00 zbieramy majdan na plażę.

Tu muszę przyznać że pod tym kątem mieliśmy super.
Do Jadranu zaledwie 30 m. :oczko_usmiech: , w każdej chwili jak coś zabrakło , można było skoczyć bez problemu na swoją parcelę po coś tam :)

Dlatego też już w zeszłym roku będąc w Rovinji , postanowiliśmy z małżonką , że do HR tylko na campy , póki zdrowie nam dopisze. :)

Po godzinie wylegiwania na plaży ja wypatrując różnych pływadeł , które kręcą się po Jadranie w tę i we w tę , wpadam na pomysł , czy by nie pożyczyć jakiegoś też pływadełka o jakimś małym kalibrze , co by nie wypierniczyć się do wody , bo moja Pani to i w kapoku nie pływa i ma jakiś dziwny uraz do wody. 8O

No , ale mniejsza z tym ......ważne że ja jestem pazerny na wodę jak szczerbaty na suchary. :lool: :oczko_usmiech:

Tak więc jest zgoda , na wypożyczenie pływadełka i jako że już wcześniej przy marinie idąc do Vodic widzieliśmy rózne pływadełka to idziemy i wypożyczamy na cały dzień za 250 kuna taką to o to "motorówkę".

Obrazek

Hmmmmm napisałem w "" , bo trudno to pływadło nazwać motorówką , sinik pewnie max 10 KM (nie znam się na tym ) , ale ale coś tam pyrka, pyrka to nie tak jest żle. :D

Po krótkim instruktażu przez Chorwata , jak ta pyrkawka działa wypływamy powoli z mariny uważając coby nie uszkodzić jakiś jachtów w stylu "Blake Carrington". :lool:

W mordę ......myślę sobie skąd to ludzie mają na takie pływadła? 8O

......no nic nam zostaje tylko pyrkać naszą "motorówą" to wybieramy jako cel najbliższą wyspę Prvic na przeciw Vodic.

Obrazek

No to płyniemy naszą "motorówą" na pobliska wysepkę przy tym oczywiście uważając , by nie spowodować jakiejś kolizji wodnej , bo ruch na Jadranie dość spory , prawie jak na obwodnicy Trójmiasta.......dopływamy. :)

Cumujemy "motorówę" , rozkładamy majdan na pomoście , na wyspie cisza spokój , żywej duszy .....zatem żyć nie umierać.

Obrazek

Przy tym woda jakby jeszcze bardziej przejrzysta niż na campie .....no tu się żyje :) :) :)

Obrazek

Po krótkim leżenie , zamoczeniu dupska w Jadranie idę zobaczyć co jest za tym kamiennym murkiem. :roll:

- oooooooooooo łaaaaaaaaaaaaaaa , ale winogron - Kochanie tu jest plantacja winogronnnnnnnnnnnnnnnn !!!!!!!!!!

Niestety nie mogłem się oprzeć szabrowi :oops: i po chwili wracam szczęśliwy że nikt mnie nie przy dupił z takim kąskiem

Obrazek

Po smakowitym kąsku , focimy wysepkę , bo plaża i zarówno sama wyspa wygląda całkiem fajnie......i ten spokój :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak focimy , focimy ........nagle w oddali za naszym campem za hotelem widać , że coś się dość mocno jara. 8O O kurde....... 8O (

Obrazek

Po , gdzieś 30 min. nad naszymi głowami bardzo niski , przeleciało takie o to latadło 8O

Obrazek

Jak po chwili się okazało to latadło , to był samolot ratowniczo-gaśniczy.

Po chwili na horyzoncie ukazało się drugie latadło i obydwa samoloty zaczęły gasić pożar.

Polegało to na tym , że latadło tak jakby wodowało na Jadranie , ale nie siadało na wodzie , tylko otwierało taki ryj pod sobą , nabierało wody i sruuuuuu otwierając nad tym palącym miejscem wylewało pod siebie. :)

Obrazek

Muszę przyznać że widok było dość ciekawy. :)

Po mniej więcej pół godzinie latadła , tak fruwając , nabierając wodę i wylewając uporały się z pożarem i odleciały.

No znów spokój i błoga ciszaaaaaaaaa........ :oczko_usmiech:

Po mniej więcej godzinie postanawiamy że nie ma co tak leżeć i trzeba troszkę wypalić paliwa w naszej "motorówie" , co by nie było że Polacy pożyczają z pełnym bakiem i "głupki" jeszcze gdzieś tankują na CPN po drodze i oddają pełny bak , a przeca Chorwat mówił że co wypalimy poniżej jakiegoś poziomu to będziemy musieli tylko dopłacić. :)

Ok ........odpływamy i cel opłyniecie , wyspy dookoła. :) Co jak się pózniej okazało , było dość sporym problem.

Tak więc pyrkamy naszą "motorówą" pyrkamy i już mijamy z lewej wyspę ......na horyzoncie już tylko pełnia Jadranu , ale ohoooo , zaczyna dość sporo wiać i gibać naszym pływadłem pod wpływem fal.

Obrazek

Płyniemy jeszcze kawałek naszą "motorówą' , ale mając już pełne gacie że to coś się zaraz wypierniczy do góry dnem (serio tu bujało jak cholera) .........zawracamy.
Trudno nie udaje nam się opłynąć wyspy. :?

W drodze powrotnej zawijamy znów na wyspę , ale w innym miejscu .
Focimy podwodne życie

W tym rejonie było dość sporo jeżowców

Obrazek

......i krabik .....zdjęcie może tego nie oddaje , ale dość spore bydle to było :D

Obrazek

No nic ......pora wracać bo zbliża się 17:30 , a do 18:00 trza zdać pływadło.

Wracamy......

Oddajemy pływadło , Chorwat kasuje dodatkowo 40 kun za wypalone dodatkowe paliwo i kierujemy się w stronę campu. :)

Po drodze zachodzimy do "Mea Culpa" na coś mocniejszego.

Obrazek

Jak ktoś będzie szedł promenadtką z Vodic to polecam knajpkę , robią fajne i nie drogie drinki. :oczko_usmiech:

No .........żołądek rozgrzany , na campie jeszcze po kieliszku rakiji , czytelnia i idziemy spać.

Zasypiamy mając na jutro w planie Wodospady KRKA. :D
Ostatnio edytowano 13.10.2010 12:12 przez maniust, łącznie edytowano 1 raz
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 13.10.2010 12:00

anakin napisał(a):Nie chciałbyś zobaczyć jak wyglądała ta plaża z Twoje zdjęcia w...............sierpniu! :roll:

No raczej nie , bo cenimy spokój i ciszę......dlatego jak pisałem do HR tylko we wrześniu :) .......ale rozumiem doskonale że nie każdy może sobie na wrzesień pozwolić :)
monia85
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 05.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia85 » 13.10.2010 16:22

Bardzo fajnie piszesz, będę tu zaglądać :wink:
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7955
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 13.10.2010 17:30

maniust napisał(a):
anakin napisał(a):Nie chciałbyś zobaczyć jak wyglądała ta plaża z Twoje zdjęcia w...............sierpniu! :roll:

No raczej nie , bo cenimy spokój i ciszę......dlatego jak pisałem do HR tylko we wrześniu :) .......ale rozumiem doskonale że nie każdy może sobie na wrzesień pozwolić :)


Ja też zawsze we wrześniu, niestety w tym roku ostatni raz bo mój Smyk zaczyna szkołę . W przyszłym roku jeszcze uda mi się pojechać w czerwcu, a potem już tylko w sezonie :( .
Ps. Też zapisuję się do czytelni :wink:
Ostatnio edytowano 14.10.2010 10:47 przez dids76, łącznie edytowano 1 raz
Katarinka
Croentuzjasta
Posty: 186
Dołączył(a): 13.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katarinka » 13.10.2010 20:28

zapisuję się na cd :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18336
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.10.2010 21:25

Katarinka napisał(a):zapisuję się na cd :)


Też się zapisuję , to co do tej pory - już przeczytałem :wink: :D


Pozdrawiam
Piotr
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 13.10.2010 21:43

Miło że coraz więcej osób tu zagląda to jedziemy dalej z tym koksem :oczko_usmiech:

Dzień siódmy

Zaprawdę powiadam wam , że ilekroć jestem na urlopie dziwota się że ten czas tak zapiernicza. 8O
Nawet się człowiek nie obejrzy , a tu już półfinał naszego pobytu w HR. :evil:
No , ale nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło , bo przed nami jeszcze tylko 7 dni wypoczynku , a może aż 7 . :oczko_usmiech:

No ......nie będę tu was zanudzać kolejnym wstawaniem o 7:00 , bo dzień jak dzień zaczął się podobnie jak poprzednie.

Pobudka , siku , myju , śniadanko , odwiedziny naszego kolegi i jeszcze tylko skok na figę

Obrazek

Tu muszę dodać , że drzewko rosło jakieś 3 metry od naszej parceli :)

......odpalamy naszego Pedzia i jadymy do "National Park KRKA" :oczko_usmiech:

Trasy skąd odpływają pływadła na KRKA nie widzę sensu dokładnie opisywać , bo już było nie raz o tym na forum. :)
Dodam tylko że z Vodic jest dość bliziutko i jedziemy niecałe 40 min.

Parkujemy furkę na parkingu i idziemy po bilety na pływadło do wodospadów. :)

Obrazek

Bilety 100 kuna od ryja + przewodnik po PL w łapę i ustawiamy się w kolejce do pływadła.

Godziny odpływu statku

Obrazek

......i na takie cacko po chwili wsiadamy :)

Obrazek

Będąc ciut wcześniej przed godziną odpływu pływadła , bez problemu tym razem sadzimy dupska na górnej części pływadła :)
No super...... tym razem się udało. :oczko_usmiech:

Ludzi zebrało się już dość sporo , więc niestety co niektórzy teraz muszą kisić się na dole. :)

Odpływamy.......

Po drodze focimy słynny most , którzy zapewne wszyscy znają lub poznali w drodze powrotnej do naszej ukochanej Ojczyzny. :oczko_usmiech:

Obrazek

Przy okazji z nudów , bo tym razem nic nie polewają na pływadle :sm:
pstrykamy różne inne pływadełka po drodze

......i te duże

Obrazek

.....i również te mniejsze :lool:

Obrazek

Po niecałej godzinie w końcu dopływamy do naszego celu National Park KRKA.

Obrazek

Obrazek

Cóż trzeba przyznać , że ludzi dość sporo nawet jak na 11 września , ale w końcu to nie Rogienice Piaseczne , tylko KRKA ...... to czego ja taki zdziwiony. :lool:

Obrazek

No to idziemy dalej ....i napotykamy pierwszy malutki wodospadzik

Obrazek

Jednak po paru krokach dalej docieramy na głównego punktu naszego dzisiejszego programu. :)

Obrazek

Nooooo ....... tutaj pod wodospadami to nie ma bata :) ... muszę póżniej dupsko zamoczyć . :oczko_usmiech:

......ale na tą chwilę idziemy dalej i focimy

Obrazek

Obrazek

Siła wody wydaje się być ogromna i ale o tym będę miał okazję przekonać się sami będzie póżniej :)

Obrazek

......i focimy dalej :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jednak po chwili skuszeni aromatem unoszącym się w powietrzu......oooo kawa :oczko_usmiech: siadamy w pobliskiej knajpce (nie , nie w tych z przodu tylko na tej na wzgórzu ) :)

Zamawiamy 2 kawy , przy okazji od niechcenia zaglądam w kartę dań i nie no.......chyba się skuszę na coś. :oczko_usmiech:

i zamawiamy grilowane szaszłyczki z indyka dla mnie :)

Obrazek

oraz kalmary w panierce dla mojej Pani :)

Obrazek

Oba dania bardzo smaczne , szybko podane i niedrogie , więc nie pozostaje nam nic innego jak dopełnić obowiązku zostawienia kelnerowi 10 % na piwo. :oczko_usmiech:

W mordęęęę....... ale pełny jestem , jak ja dam teraz radę podejść pod ta górę? :?

........ale mając nadzieję że to co w żołądkach uda nam się spalić na finiszu naszej wycieczki maszerujemy dalej :)

Przy okazji dalej pstrykamy różne piękna natury

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Powoli już zbliżamy się do końca naszej 4 godzinnej wycieczki :)

Obrazek

Jeszcze tylko krótki postój przy Pani żabce , zaintrygowani tym co ona ma na głowie ......może to jakaś królewna :lool: zamieniona w żabę i dane nam będzie zostać w HR na zawsze. :oczko_usmiech:

Obrazek

:evil: .....no niestety mówimy różne zaklęcia i tym podobne czary mary , ale niestety nic się nie dzieje to idziemy dalej........bo już za chwilę to na co czekam cały dzień.............kąpiel pod wodospadami :oczko_usmiech:

Obrazek

Tu właśnie przekonałem się o sile wody na własnej skórze.
Próbowałem na różne sposoby dopłynąć do tych bojek , ale za cholerę nie mogłem nadążyć pedałować rękami i nogami. :evil:

Prąd wody skutecznie mnie odpychał......trudno po paru minutach skapitulowałem. :?

Po kąpieli , udajemy się już w drogę powrotną na statek. :)

No cóż wycieczka , była pierwsza klasa , mi się KRKA podobało bardzo i nawet moja Pani wspomniała żeby tu kiedyś jeszcze wrócić tylko obrać wtenczas inną trasę wycieczki. :)

Pożyjemy zobaczymy........ :)

Tak więc odpływamy statkiem z powrotem na parking i jeszcze tylko pstrykamy stado "mydelniczek"

Obrazek

i wracamy do Vodic na nasz camp :oczko_usmiech:

.......ale zaraz , zaraz jeszcze dzisiejszy dzień się nie skończył , ale o tym w następnej części....... :oczko_usmiech:

Czas odsapnąć :)
PysiaPysio
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 563
Dołączył(a): 27.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) PysiaPysio » 13.10.2010 23:38

I my poczytamy... bo ciekawie i inspirująco Obrazek
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 14.10.2010 09:51

Tak jak pisałem wyżej , dzisiejszy dzień jeszcze nie dobiegł końca ...... :)

No to wracamy naszym Pedziem z powrotem to Vodic.

Zajeżdzamy na naszą parcelę na camp , nasz kolega wiernie czeka :lool:
Pewnie głodny .......spoko , luz zaraz coś wrzucimy na podniebienie :oczko_usmiech:

Obrazek

Ciapek .....tak go nazwałem potem , załapuje się na bułkę z konserwą turystyczną , ja jako że nie mam ochoty psuć sobie smaku zjedzonych wcześniej szaszłyków na KRKA , bo coś tam jeszcze zostało w dziurze w zębie :lool: , rezygnuję z puszkowego żarcia. :oczko_usmiech:

Myślę.......wciągnął bym coś sensownego znów :sm:
Ok idziemy do Vodic :)

Tak jak pisałem promenadtką do Vodic idzie się superowo po drodze mijamy klika dziesiąt przeróżnych knajpek , piłkarzyki , stoły bilardowe , trampoliny itp , skutery jezdne i wodne , rowery jezdne i wodne , kajaki .....wszystko co potrzeba do uprawiania przyjemności :oczko_usmiech:

Jednak na dłużej zatrzymujemy się przy tym :oczko_usmiech:

Obrazek

Oooooooo coś dla mnie PARASAIL :D

Nigdy nie próbując tego typu atrakcji , a cena wydaje się być dość przyzwoita , postanawiamy .......idziemy na to :oczko_usmiech:

Z tym że dziś już było dość póżno , to ową atrakcje zmuszeni byliśmy przełożyć na następny dzień.......ok , no problem .....mówimy do Chorwata przyjdziemy tu jutro. :oczko_usmiech:

No tak podekscytowani , owym bajerkiem , zaciekawieni jak to będzie , idziemy dalej promenadtą do Vodic.

Dochodzimy do restauracji PENKALA :)

Obrazek

Hmmmm co tak ładnie pachnie????

Po chwili już , naszym oczom ukazał się wielki prosiak na ruszcie.......mniam :oczko_usmiech:
Krótka decyzja ........wchodzimy i zamawiamy , jak szaleć to szaleć a co tam.......nie po to kurde charuję cały rok :devil:

Zamawiamy .........

Żona ........sałatkę z ośmiornic .......taki piękny prosiak , a ta zamawia jakieś robale na talerzu 8O myślę.......smacznego ! :lool:

Obrazek

..........a ja taką porcję prosiaka :oczko_usmiech:

Obrazek

Tu mogę z ręką na sercu powiedzieć , że prosiak .......pychota , po prostu rozpływa się w gębie , nawet próbuję porównywać smakowo do tego jedzonego w zeszłym roku w Zakopanem , kiedy wracaliśmy z Rovinji.......tam ten to była guma do żucia ! :evil:

- Dobra Kochanie daj posmakować tych robali :lool:
- hmmmmmmm dobre , dobre , może innym razem też sobie zamówię :)

Tak objedzeni już nie mamy niestety siły iść dalej do Vodic .......wrócimy tu jutro , zatem kierunek camp IMPERIAL. :)

Po drodze jeszcze nie mogę się oprzeć .....lody przy promenadzie !
- Red Bull je? :lool:
- je
- to dwie gałki :)
.......- zaraz , co tak mało ? :devil:
- przedwczoraj w Trogirze 2 gały były wielkie ....... mówię .... no co ....nie ładnie oszukiwać :oczko_usmiech:

Pani od lodów chyba zrozumiała , zabiera ode mnie wafla i ponowienie miesza w lodówię łyżką ......z uśmiechem na ustach o dziwo :D

.......i podaje .......o w mordę jak to zjeść? 8O

Obrazek

Kochani .........bez kitu to są 2 gałki loda , za 10 kun . 8O
Ktoś jeszcze mówi że lody w HR drogie ???????? :evil:

Nie no zaraz pęknę ! :oops:

Ledwo doczłapuję już na naszą parcelę i padam z obżarstwa na materek i zasypiam z myślą ...... jutro nic nie jem !!! :?

Dobranoc :)
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 14.10.2010 13:30

Dzień dobry w ten słoneczny piękny - 8 dzień naszego pobytu w HR :oczko_usmiech:

Dzień ósmy

Rozpoczynamy troszkę inaczej , czyli od porannej gimnastyki , coby przy okazji spalić żarcie upchane po naszych żołądkach poprzedniego dnia.

Jako , że z natury jestem dość leniwy i na wszelkie bieganie , jogi , aerobiki itp , nie za bardzo mam ochotę :lool: , to nie pozostaje mi nic innego jak poranna kąpiel w Jadranie :)

Ponoć woda też wyciąga żarcie z człowieka....... :coool:

Zatem sruuuuu do wody.....

Obrazek

W miedzy czasie moja Pani co by też coś zgubić , tańczy ze ścierką nad naszym dobrobytem :oczko_usmiech:

Obrazek

Tak mniej więcej po godzinie lżejsi już troszkę , bo parę kalorii na mój gust straciliśmy :lool: .......nie pozostaje nam nic innego jak to , co zostało postanowione dzień wcześniej .....idziemy na PARASAIL Obrazek

Zatem kierunek ........Vodice marsz :oczko_usmiech:

Po około 10 min docieramy do budki , gdzie mamy zaraz odlecieć w niebo. :lol: Super......myślę.

Chorwat podchodzi ......mieszanką językową trochę polskiego , trochę chorwackiego , a raczej tym drugim językiem , staram się jak mogę :oczko_usmiech: i mówię :

- my by tu chcieli se pofrunąć na tym spadachronie , byle tylko jak najwyżej. :oczko_usmiech:

Tu dodam że cena oraz wysokość latania , jest adekwatna do warunków pogodowych ......a dokładnie siły wiatru.

Chorwat po swojemu:

- że dziś nie wyda , bo zero wiatru i nie polecimy.

Jak to kurna , ja chce lecieć .......napaliłem się jak ruski na rower , a on mi tu gada że nie polecimy. :evil:
No nic .....patrzę na Jadran .......faktycznie .......lustro , nawet nie drgnie.....szlak by trafił. :evil:

- a póżniej będzie to fruwało ? ...pytam

- przyjdzcie za 2 godziny

- Ok ......przyjdziemy póżniej

Zatem nie pozostaje nam nic innego jak powrót na camp , bo planów na dziś nie mamy żadnych i czekać na podmuch od Zefira lub Boreasza .....już bez różnicy w którą mańkę .......myślę ....byle wiało coś. :(

Dalsza część dnia upłynęła na taplanku w Jadranie i wystawianie cielska na promienie słoneczne , w patrzeniem się na Jadran czy choć troszkę drgnie od siły wiatru , a nie pływadeł kursujących w lewo i prawo. :?

Jak się potem okazało w ten dzień nie polecieliśmy , bo wiatru praktycznie zero...... :(

Zatem taplamy się w Jadranie ...... i podziwiamy samotnego sternika dość sporego pływadła .......

Obrazek

Ciekawe skubaniec , jak zdał patent sternika? :lool:

Nawet moja Pani spróbowała nurkowania ....szok 8O

Obrazek

No , ale przy takiej przejrzystości wody , trudno się nie skusić :oczko_usmiech:

Obrazek

Dalsze część dnia już tylko upłynęła nam na plażowaniu i nadzieją że może jutro uda nam się polecieć na PARASAIL.
:roll:

Zatem z nadzieją kładziemy się do wyrka-materka :oczko_usmiech:
monia85
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 05.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia85 » 14.10.2010 13:33

Nie no zaraz pęknę ! :oops:

Ledwo doczłapuję już na naszą parcelę i padam z obżarstwa na materek i zasypiam z myślą ...... jutro nic nie jem !!! :?



Też tak zwykle mam :wink: Ale to mija i zawsze jest tak samo :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Relacja z Vodic i nie tylko 2010 pod wpływem wypadku - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone