Pytanie do doświadczonych podróżników!

Słuchajcie! Spotkałem się z możliwością wyjazdu z rodziną na wyjazd – to się chyba nazywa „no name”. Tyle, że nie jest to typowa oferta no name jak to w niektórych biurach wygląda, że jadę do danego regionu/miasta nie znając jednak konkretnego obiektu hotelowego… Propozycja wygląda tak, że rezerwuję wyjazd na Bałkany, ale nie wiem nawet to którego z 3 krajów bałkańskich trafię (znam tylko ogólne informacje – bliskość morza, standard obiektów, wyżywienie).
Ale kluczową rolę odgrywa tutaj cena, ma być około 1/3 tańsza niż inne oferty wyjazdów na Bałkany, nawet gdybym wybrał najtańszą ofertę gdziekolwiek indziej… Sęk w tym, że o dokładnym kierunku wyjazdu dowiemy się kilka dni przed wyjazdem i nie wiem co myśleć o takiej ofercie…
Ale z drugiej strony na drogi wyjazd nieszczególnie nas stać i nie chcielibyśmy wydać fortuny na wakacje. I w zasadzie nie ma dla nas różnicy gdzie wypoczniemy – byle było ciepło, słonecznie i gdzie zjeść i popluskać się w wodzie
Poszlibyście na coś takiego?

Ja bym z takiej oferty nie skorzystał. Pewnie biuro / strona internetowa no name, pewnie trzeba wpłacić zaliczkę (nie wiadomo komu), a na końcu okaże się, że firmy nie ma
Cena niższa o 30 %...ale od jakich ofert ...bo na Bałkanach wypoczniesz za 5000 zeta i za 50 000 też Dla mnie lipa, ale zrobisz jak uważasz.

michalgazda86 napisał(a):.....
Poszlibyście na coś takiego?

Nie.
Szkłem d...nie wytrzesz.
I co tanie to drogie, pamiętaj.

Biuro jest raczej OK, tym się nie przejmuje, znajomi korzystali z ich oferty kilkakrtonie i byli zadowoleni (ale chyba z normalnej oferty). Cena ma być sporo niższa od najtańszej kompletnej, normalnej (nie no name) oferty w danych destynacjach...
Mój problem polega raczej na tym, że 2-3 dni przed wyjazdem dowiemy się dokąd jedziemy... Byliśmy już w Chorwacji i się zastanawiamy czy różnica między krajami jest tak duża, żeby obawiać się tego "ryzyka"?

Jak dla mnie to zbyt dużo znaków zapytania. W razie czego mogą wykręcić się od wszystkiego, a nocleg może być w jakieś mega brudnej norze. Lepiej nie kombinować, żeby później nie żałować swoich wakacji.

Hmmm... No daliście mi do myślenia. A korzysłał ktoś w ogóle z ofert no name, takich normlanych? One w sumie też wychodzą lepiej cenowo, ale nie wiem jak to w praktyce widzicie...

Wydaje mi się ,ze jeśli chcecie zaoszczędzić,taniej pojechać ,to gdzie indziej tych oszczędności poszukać.
Tu jakby nie było,komuś za zorganizowanie musisz zapłacić,nikt za darmo tego nie robi.Lepiej zaplanuj sobie sam wakacje,na krócej,ze swoim jedzeniem,pod namiotem lub w tanim pokoiku,ale będziesz wiedział ,za co zapłaciłeś i że jest to pewne.Ja bym w każdym razie tak zrobiła ,skromniej ale samemu zorganizować.
Kiedyś była fajna relacja ,gdzie rodzinka z dwójką dzieci pojechała na wczasy,wyliczyli wszystko i wyszło całkiem przyzwoicie.Chyba fiechu o tym pisał pieknie-i-tanio-camp-tomas-primosten-2014-t45897.html

michalgazda86 napisał(a):Hmmm... No daliście mi do myślenia. A korzysłał ktoś w ogóle z ofert no name, takich normlanych? One w sumie też wychodzą lepiej cenowo, ale nie wiem jak to w praktyce widzicie...

To nie ma najmniejszego sensu z takie oferty skorzystać

Ktoś kombinuje, jak opchnąć to, co się nie sprzedało, bo było totalnie do d..., było ich najgorszą ofertą
Normalnie nikt z takiej oferty nie skorzystał, to daje się szyld"no name- 1/3 taniej"
Nigdy nie sprawdzisz, czy faktycznie zapłacisz 1/3 taniej, czy też zapłacisz tyle samo, ile było w ofercie katalogowej, bo zawsze ci udowodnią, że czarne jest białe

Omijać szerokim łukiem

Dzięki, chyba faktycznie trzeba to przemyśleć jeszcze... Wizja wyjazdu w ciemno może rzeczywiście bardziej przypadłaby do gustu, ale raczej osobom, dla których tylko piach, piwo i woda się liczy

Powiedz ile to będzie do zapłacenia i za co (hotel, hostel, apartman, kamper) to bywalcy podpowiedzą ci czy to dużo czy mało. Bo może okazać się , ze za tę cenę masz spokojny wypoczynek zorganizowany samemu.

Będą to studia albo apartamenty, bez wyżywienia (standard raczej przeciętny, ale jakoś specjalnie na luksusach nam nie zależy;) i kraje bałkańskie (dokładnie nie wiem, ale Chrowacja, Albania i Czarnogóra wchodziłyby chyba w ofertę). Koszt - jak mi mówili, to w sezonie ok 700 zł/os z przejazdem autokarowym w cenie, przed i po wakacjach nieco taniej miałoby jeszcze podobno być..

"Chyba" to jest po czesku "błąd"

500-700 złotych to koszt przejazdu autokarem w obie strony
Do Chorwacji jest bliżej, za to noclegi są droższe


W tej sytuacji studio to chyba będzie miejsce w garażu, bez koca, na betonie

michalgazda86 napisał(a): w sezonie ok 700 zł/os z przejazdem autokarowym w cenie, przed i po wakacjach nieco taniej miałoby jeszcze podobno być..

Zapomnij, wymaż z pamięci
No chyba, że te 700 zł/os to to biuro płaci uczestnikowi. Wówczas jak chcesz to bierz. Może korzystają z jakiejś dotacji UE - robią badania "jak człek znosi niedogodności życia codziennego" lub "badanie naiwności" Zapytaj.

PS
Dopisuję. Przyjmując, że to ja mam tą ofertę. Zapewniam tylko transport i spanie. Bez wyżywienia. Liczę: autokar 40 osób ( 40x700= 28 000 zł). Na paliwo wydam np. 3000 zł. Nadal mam 25 tys. Teraz poszukam gdzieś "na lądzie", zapewne na uboczu, jakiegoś pustego, cierpiącego na chroniczny brak turysty, lokum, wydam 5 tys. Autokar mam. (jeżeli nie mam - wynajmę za kilka tysięcy /tydzień).
Pozostaje mi 20 000 zł ( odjąć ewentualny najem autokaru) . Zarobić tyle w tydzień ..... nooooo, mogę zacząć organizować. Są chętni. Za trudy podróży i brak atrakcji nie odpowiadam. Ja tylko wożę.

anakin napisał(a):

michalgazda86 napisał(a):.....
Poszlibyście na coś takiego?

Nie.
Szkłem d...nie wytrzesz.
I co tanie to drogie, pamiętaj.

Zgadzam się, czasami lepiej dołożyć i nie żałować.
To świetny sposób dla biura podróży, bo w ten sposób pozbywa się miejsc, których nikt nie kupił..

No skąd taka oferta byłaby to nie wiem, ale być może masz rację.
Nie chcę wyjść na sknerę, ale motyw finansowy mimo wszystko jest dość kuszący, nawet jeśli biuro stara się czegoś "pozbyć" ;