napisał(a) Użytkownik usunięty » 16.01.2015 10:27
garbowski napisał(a):..poszedłbym dalej nawet w tym stwierdzeniu..szlachetny

ano taki sobie, zaznaczam, jak dla mnie

ostatnio friend przywiózł z Węgier czerwone wino, półsłodkie bezpośrednio z piwniczki..poezja..no ale o gustach sie nie dyskutuje...generalnie jestem za gorzałą..wino..niekoniecznie

Szlachetny to był zakamuflowany sarkazm by nie urazić czyichś uczuć

Wina węgierskie- znacznie lepsze od octu jabłkowego, Kadarka, Tokaj

Jak najbardziej się dyskutuje o gustach

Cały czas, wszędzie- co lubimy, co nie, jakie mamy gusta muzyczne, jakie kulinarne, jakie polityczne itd

No i przede wszystkim - siema.