Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pomysł na obiadek w Chorwacji.

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
daisykf
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 16.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) daisykf » 02.06.2006 12:10

Bernadr C napisał(a):Proszę o poradę jakie ryby do grilowania, czy macie dobry przepis na pyszną rybkę z grila? Ile kosztuje węgiel drzewny w Chorwacji, czy lepiej zabrać go z Polaski?


O jej jaki profan, w CRO wszyscy miejscowi griluja na drewnie z oliwek.
Ryby przed grilowaniem należy na 3, 3 godz zalać oliwą z czosnkiem i bazylią. potem (są b. delikatne) b. krótko grilować w dużej temperaturze.
Bernadr C
Croentuzjasta
Posty: 145
Dołączył(a): 02.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bernadr C » 02.06.2006 12:26

sory, czy bazylia jako zioła z torebki czy jest do kupienia świeża. Jakie zioła mozna kupić na rynku - oczywiście swieże?
rich72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2213
Dołączył(a): 27.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rich72 » 02.06.2006 12:43

ziołami się nie interesowałem ale w świeże liście laurowe na 100% można zaopatrzyć się w przełomie rzeki Cetina - rosną na krzakach
beata118
Odkrywca
Posty: 97
Dołączył(a): 08.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) beata118 » 02.06.2006 13:04

W torebkach są do kupienia wszystkie zioła. Liście laurowe rosną w każdym prawie ogródku, ale trzeba pamiętać że są bardzo aromatyczne i jeden w potrawie wystarcza. Ja sama zaoparuję się na zimę w bukieciki takich liści laurowych, może to być fajny prezent. Na pewno można kupić na targu pietruszkę (natkę) sama nabywałam. Co do bazylii to widziałam w jakimś dużym supermarkecie w Splicie, więc na pewno jest do kupienia
rich72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2213
Dołączył(a): 27.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rich72 » 02.06.2006 13:20

beata 118 - po ogródkach to ja ludziom nie zrywałem ziela :wink: a nad Cetiną rośnie dziko :lol:
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 02.06.2006 13:24

Do Grzegorza
czy mu tu przypadkiem nie mamy do czynienia z jakims wytrawnym szefem kuchni?Mniam mniam
Mój wybranek nie ma pojęcia o gotowaniu :D
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 02.06.2006 14:16

Mój zawód nie ma nic wspólnego z pichceniem. Natomiast moja żona nie lubi gotować, robi natomiast doskonałe ciasta, a ja mam zwykle mało czasu. Ale z głodu też nie zamierzam umrzeć, dlatego coś trzeba robić. Niekiedy przychodzą do nas znajomi i kreujemy np. wieczór grecki lub włoski, wtedy robię oryginalne śródziemnomorskie żarcie, bo to najlepiej lubię. W dzisiejszych czasach nie ma trudności ze składnikami, 2/3 można dostać w marketach a pozostałe z powodzeniem zastąpić substytutami. Pozdrawiam - Grzegorz.
Wieczorem będę miał chwilkę czasu i przygotuję wam moje ulubione danie toskańskie. :wink:
beata118
Odkrywca
Posty: 97
Dołączył(a): 08.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) beata118 » 02.06.2006 15:01

Rich 72 ludziom to ja tez nie zrywam ale jak gospodarze pozwolili to zrywałam sobie :D .
rich72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2213
Dołączył(a): 27.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rich72 » 02.06.2006 15:47

:wink: wiadomo - ja gospodarzom (za ich pozwoleniem a nawet ich namowach) systematycznie obżerałem figi z 4 drzew które mieli na ogródku - pychota :lol:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 04.06.2006 11:16

Dzisiaj pogoda marna, leje, zimno. Przenieśmy się więc do słonecznej TOSKANII.
http://www.globopix.net/img.asp?i=2767
Jest pogodne letnie przedpołudnie, FLORENCJA. Schodzimy serpentynami z górującego nad miastem wzgórza Michelangelo skąd rozciąga się widok na kilka kilometrów w dół doliny rzeki Arno - na całą Florencję. Przechodzimy przez rzekę mostem złotników z dziesiątkami sklepików złotniczych i pamiątkami.
http://www.globopix.net/img.asp?i=2775
Kierujemy się wraz z licznymi turystami ku staremu centrum, mijamy znakomitą florencką galerię rzeźby, Bargello., dalej Palazzo Vecchio oraz Uffizi, sławna galeria obrazów, najbardziej znane zbiory m.in. Modiglianiego. Najciekawsze obiekty Florencji zgrupowane są na obszarze, który można obejść pieszo w niecałe pół godziny. Przechodzimy na jeden z najznamienitszych placów świata - Piazza della Signoria, z marmurowymi kolosami- rzeźbami Dawida, Neptuna i dziesiątkami innych. Tutaj zawsze panuje atmosfera wiecznej kanikuły, młodzi ludzie grają na gitarach, przechadzają się postacie w strojach z minionej epoki, wszędzie słychać śmiech, gwar, istna wieża Babel gromadząca ludzi z całego świata. Ruszamy dalej, nad licznymi pałacami dominuje wieża ogromnej kopuły katedralnej, wykonanej przez Brunelleschiego - katedra Santa Maria del Fiore (Duomo), perełka renesansu. Jest już pora obiadowa, otwarto liczne restauracje z dziesiątkami stolików na zewnątrz, z parasolami proponującymi odpoczynek od palącego słońca. Wszędzie roznosi się zapach serwowanych potraw, kuszący i zniewalający zarazem. Siądźmy więc i oddajmy się sztuce kulinarnej. Na przekąskę dostajemy zwykle kilka plastrów szynki parmeńskiej lub prosciutto, sera i pieczywko, potem wchodzi -antipasti, czyli lekka przystawka, zwykle warzywna, potem - pasti czyli danie oparte na bazie makaronu. Zamawiamy karafkę regionalnego wina, na butelkę z wyższej półki raczej nas nie stać. Potem zwykle wchodzi danie główne, fantastycznie podawana tutaj dziczyzna lub olbrzymi kawał polędwicy, oczywiście krwistej przyprawianej toskańskimi ziołami. Z drugiego dania też zrezygnujemy. Tu widzimy nutkę zdumienia pojawiającą się na twarzy kelnera, ach ci turyści, zupełni ignoranci. No cóż. Przyjrzyjmy się dokładniej solidnej porcji makaronu które dostaliśmy, bo jest na co. Kuszący zapach sosu, oryginalny smak potrawy.

I tu przedstawiam moją wersję potrawy- makaron z tuńczykiem po toskańsku:

Składniki na porcję dla 4 osób-
Opakowanie makaronu, zalecam dobry, włoski, zwykle szerokie taśmy lub wstążki 500g.
Pieprz zielony w zalewie (sprzedawany w wąskich słoiczkach).
Oliwki zielone małe opakowanie
Koperek
Szklanka białego, najlepiej półwytrawnego wina, jeśli wytrawne- dodajemy łyżeczkę cukru
1 i 1/2; średniego opakowania gęstej śmietany, ja stosuję tzw. Śmietankę szefa - 30%.
2 puszki dobrego tuńczyka w oleju- tylko duże kawałki.
Opakowanie startego sera parmezanu- może być polska podróba.

Duży gar wody z łyżką soli i oliwy do gotowania makaronu - na duży gaz
Otwieramy butelkę wina- należy spróbować pół szklaneczki- no czy jest dobre. Do garnka wlewamy szklankę wina i śmietanę- łączymy je mieszając, dodajemy 2 łyżeczki zielonego pieprzu włącznie z zalewą oraz pokrojony, przepłukany koperek. (równocześnie gotujemy makaron w drugim garze). Doprowadzamy do wrzenia mieszając, potem zmniejszamy ogień do minimum, i okresowo mieszając partolimy ok. 5 minut, tak aby się składniki połączyły smakowo. W międzyczasie dodajemy pokrojone w kółka oliwki - małe opakowanie. Po 5 minutach dodajemy 2 puszki tuńczyka, odlewając wcześniej połowę oleju, tuńczyk nie może być mocno rozdrabniany- traci wtedy swój charakter. Całość podgrzewamy ok. 1 minuty. Makaron do salaterki. Dom sosu przed zgaszeniem dodajemy opakowanie startego sera, przez co zagęszczamy całość, zwykle parmezan lub inny starty ser- tylko wymieszać i stawiamy go w garnku- nie przelewając go- na stół. Na talerz nakładamy porcję makaronu polewamy obficie sosem.

Dla złamania smaku możemy podać obraną, przekrojona brzoskwinię lub z puszki - polaną mocniejszym alkoholem lub likierem.
Czas wykonania potrawy włącznie z gotowaniem makaronu; 15- 20 minut. Potrawa bardzo prosta, efekt murowany. Ja na pewno zrobię ją na obiadek w Chorwacji, koperek może być z paczki, a śmietanę w sklepie też da się kupić, pozostałe składniki zabiorę z Polski.

Życzę smacznego, Pozdrawiam - Grzegorz. :wink:
Ostatnio edytowano 27.06.2006 14:09 przez Grzegorz Ćwik, łącznie edytowano 2 razy
Bernadr C
Croentuzjasta
Posty: 145
Dołączył(a): 02.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bernadr C » 07.06.2006 13:06

oczywiscie ze zrobiliśmy wg. tego przepisu, smak zaskakujacy, tylko troszkę cienki sosik wyszedł, autor, autor...
AgaBor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 190
Dołączył(a): 18.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) AgaBor » 07.06.2006 16:12

Z ostrygami sprawa prosta, choć stosuję patent z dodaniem odrobiny pieprzu, oczywiście cytryna "z urzędu".[/i]
Jak przyżądzasz te ostrygi?A odnośnie małż-to czy je solisz?Czy tym sosem je polewasz,czy jak?
Pozdrav.
Aga
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 07.06.2006 16:48

AgaBor napisał(a):Z ostrygami sprawa prosta, choć stosuję patent z dodaniem odrobiny pieprzu, oczywiście cytryna "z urzędu".[/i]
Jak przyżądzasz te ostrygi?A odnośnie małż-to czy je solisz?Czy tym sosem je polewasz,czy jak?
Pozdrav.
Aga


Odnośnie ostryg to musisz zapytać kolegę Who, ja przyznam się nie mam w tym doświadczenia, oprócz tego że tylko je próbowałem. Znajomy Francuz twierdzi, że w lipcu i sierpniu ostrygi sa tańsze, bo niesmaczne, zbyt ciepłe morze, i nawet gdzieniegdzie mogą wywoływać zaburzenia trawienne. We Francji ostrygi jada się głównie w chłodniejszych miesiącach.

Odnośnie małży, kiedyś zbierałem je na wyspie Ameland w Holandii, są tam dokładne kalendarze odpływów i wtedy chodzi sie z wiaderkiem i taką szufelką aby je odrywać od skałek. Po czyszczeniu gotowalismy je w dużej ilości słabo osolonej wody, dopiero potem na patelenkę z masełkiem i cebulką. Pamietaj odrzuć małże, które się nie otworzyły w czasie gotowania - ZEPSUTE!!!

Osobiście preferuję grecki sposób na przygotowywanie muli- osobno przygotowujemy same małże- czyszczenie, gotowanie ok 10 min (w naszych warunkach można od biedy kupić mrożone - największy wybór w Makro). A osobno- robimy mus pomidorowy (głównie z dużej ilości koncentratu pomidorowego + włoszczyzna ale tylko na samo gotowanie lub jeszcze prościej kostka rosolowa-, tylko trzeba dobrze dosmakować, by nie był za kwaśny), ma to być coś w rodzaju gęstej zupy pomidorowej, ale w miarę klarownej, tylko troszkę drobno pokrojonej cebulki i czosnku, sól, cukier pieprz. Dopiero na końcu łączymy małże z musem i partolimy to przez max 5 minut. Efekt gwarantowany. Grecy podają to z pieczywem i karafką oszronionej Retsiny, palce lizać
Pozdrawiam Grzegorz. :wink:
AgaBor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 190
Dołączył(a): 18.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) AgaBor » 07.06.2006 17:57

Grzegorz Ćwik napisał(a):
AgaBor napisał(a):Z ostrygami sprawa prosta, choć stosuję patent z dodaniem odrobiny pieprzu, oczywiście cytryna "z urzędu".[/i]
Jak przyżądzasz te ostrygi?A odnośnie małż-to czy je solisz?Czy tym sosem je polewasz,czy jak?
Pozdrav.
Aga


Odnośnie ostryg to musisz zapytać kolegę Who, ja przyznam się nie mam w tym doświadczenia, oprócz tego że tylko je próbowałem. Znajomy Francuz twierdzi, że w lipcu i sierpniu ostrygi sa tańsze, bo niesmaczne, zbyt ciepłe morze, i nawet gdzieniegdzie mogą wywoływać zaburzenia trawienne. We Francji ostrygi jada się głównie w chłodniejszych miesiącach.

Odnośnie małży, kiedyś zbierałem je na wyspie Ameland w Holandii, są tam dokładne kalendarze odpływów i wtedy chodzi sie z wiaderkiem i taką szufelką aby je odrywać od skałek. Po czyszczeniu gotowalismy je w dużej ilości słabo osolonej wody, dopiero potem na patelenkę z masełkiem i cebulką. Pamietaj odrzuć małże, które się nie otworzyły w czasie gotowania - ZEPSUTE!!!

Osobiście preferuję grecki sposób na przygotowywanie muli- osobno przygotowujemy same małże- czyszczenie, gotowanie ok 10 min (w naszych warunkach można od biedy kupić mrożone - największy wybór w Makro). A osobno- robimy mus pomidorowy (głównie z dużej ilości koncentratu pomidorowego + włoszczyzna ale tylko na samo gotowanie lub jeszcze prościej kostka rosolowa-, tylko trzeba dobrze dosmakować, by nie był za kwaśny), ma to być coś w rodzaju gęstej zupy pomidorowej, ale w miarę klarownej, tylko troszkę drobno pokrojonej cebulki i czosnku, sól, cukier pieprz. Dopiero na końcu łączymy małże z musem i partolimy to przez max 5 minut. Efekt gwarantowany. Grecy podają to z pieczywem i karafką oszronionej Retsiny, palce lizać
Pozdrawiam Grzegorz. :wink:

Ale przed polaniem sosem wyjmujesz z muszli?
Pozdrav.Aga
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 07.06.2006 18:37

ja osobiście nie lubię muszelek gdzie indziej jak na plaży, i odrzucam je, zwykle chodzi mi o samo danie, a nie o efekt. Jeżeli jesteś pewna co do czystości muszli to mozesz je tak podać.

Przykładowo- najwięcej muli zajada się w Belgii, zwykle na starym mieście w Brukseli, w małych zamkniętych uliczkach na starówce, gdzie nawet trudno przeciśnąć się wieczorem poprzez pozastawiane stolikami przejścia dziesiątek knajp- tutaj przebojem jest tzw. GARNEK Z MAŁZAMI PO BRUKSELSKU- jest to spory czarny kociołek w którym znajduje się olbrzymia ilość dużych małży - wszystkie w skorupach. gdy otwierasz pokrywę takiego garnucha- niesamowity zapach, mało jest lepszych cudów kulinarnych które degustowałem w życiu. Ale to robią w dużym piecu, na swój sposób.

We włoszech podaje się małże również w skorupach - w potrawce z warzywami, jest to rodzaj antipasti, na głębokim talerzu. Ale tutaj zwykle jest więcej warzywek niż samych małży. Po prostu- model bardziej oszczędny.

No, no , ciekawy jestem tych chorwackich małży, spróbujemy !!!!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne



cron
Pomysł na obiadek w Chorwacji. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone