Pokój z widokiem na Zaglav, Dugi Otok, 2020

Jednak zmęczenie daje się we znaki.
Dwa przykłady dzisiejszego zaćmienia:
- znowu zapomniałem ściągnąć kółka slipowe
- tablica "speed limit 5 kn" i Olka mnie pyta, czy kara za zbyt dużą prędkość wynosi 5 kuna

Ale ogólnie jest OK.

boboo napisał(a):10:15
10 km przed tunelem Karawanken - korek.
Ciekawe ile postoimy.

Witam.
Korek przy Karawanke można objechać przez Loiblpass.https://www.google.com/maps/@46.4499443,14.2557059,15z
Jest parę serpentyn ale nic strasznego

Pozdro. Jeśli mój wyjazd dojdzie do skutku będziemy od siebie na kwaterach w prostej linii 50 km jednak pewnie się miniemy datowo parę dni. Stopy wody.....

Damian,
z korkami mam trochę doświadczenia i wyszło mi, że będzie max.godzinka.
TMC też nic nie meldował...
... dwie pomyłki
Nic to, już wczoraj na pontonie trochę sobie dupcie rozmasowaliśmy

Ural,
nic z tych rzeczy. Żadnego odechciewania się urlopu. Korek to wręcz jeden z jego elementów
Tym bardziej jeśli są nawet ciekawe widoki wokół.

Katerina,
Zaglav to mała wioska. Chyba nasza najmniejsza do tej pory.
Z miejsc publicznych "zwiedziliśmy" na razie konobę i tanksztelę. Tylko pani z tankszteli była zamaskowana.
Choć wczoraj Ivan (oprócz Olgi w Jakisnicy wszyscy nasi gospodarze to Ivany ) przywitał się z nami łokciem.
My wchodząc standardowo naciągamy bandanki na nosy.

Jedynym minusem pokoiku, jest to, że taras jest wyrychtowany idealnie na południe.
Nie chodzi o "lampę" ale o zero szans na wschód lub zachód słońca.

Komary są, jeden zdążył się przedśmiertnie napić.

Widoki z trasy Birbanj - Zaglav są lepsze niż na Mljecie.
Szczególnie w chudych miejscach wyspy, gdy widzisz wodę jednocześnie po obu stronach.
Na lewo "gąszcz" wysepek, na prawo otwarty lazur morza.

To na razie,

I specjalna dedykacja dla Urala:
goloneczka i stek w hotelu Jama:

oraz rybka i stek w konobie Roko (Zaglav):

Ciekawe co Wy będziecie jadać na obiadokolacji. Zapewne w Konobie będziecie się posilać.

Ano w konobach. Albowiem oprócz wody na kawę nie praktykujemy gotowania w apartmanie.

Pięknie żeby nie powiedzieć cudownie. Rybka, stek, goloneczka. Nie powiem, nie powiem zjadło by się ze smakiem. Taki Boboo to pożyje, oj pożyje, a tu człowiek jedzie w kraju od Marca na konserwie turystycznej, ogórkach kiszonych bo narobił zapasów. Dobrze, że firmy Krakus bo inne mają więcej wypełniacza niż mięsa. Och ja też chciałbym pojechać do Chorwacji i pożyć sobie jak Boboo. Popływać na pontonie, pekę z jagnięciną zamówić, burka z mięsem i serem na śniadanie zjeść. Drinka z lodem i tonikiem wypić, posiedzieć na tarasie, pochlapać się w morzu, popatrzeć na skąpo ubrane Panie, a tu robota, robota i robota.
Kolego Boboo dziękuję za kulinarne zdjęcia oby ich było jak najwięcej.

Pozdrawiam Ural.

Ural napisał(a):(...) a tu robota, robota i robota

Zapisz się na jakiś dwutygodniowy kurs nicnierobienia. Najlepiej gdzieś w Chorwacji.

Miło jest widzieć, że Cromaniakom udaje się dotrzeć do Chorwacji... Pisz i wklejaj jak najwięcej, bo baaardzo jestem ciekawa tegorocznego urlopowania w Cro...

Pogoda obiecująca. Może da się dziś magellańsko Dugi Otok potraktować
A w razie czego szybkim katamaranem do Zadaru też można wyskoczyć.

A to niespodzianka. Z żoną i pontonem będziemy w tym apartamencie lub dom obok, taki ze schodami z chodnika na taras. Nasz termin to od 21 08. Ciekaw jestem twoich wrażeń. Chcę też odwiedzić szkolnego kolegę który jak się okazało ma duży pensjonat w samym centrum porciku Božavy. Pozdrawiam

boboo napisał(a):

Ural napisał(a):(...) a tu robota, robota i robota

Zapisz się na jakiś dwutygodniowy kurs nicnierobienia. Najlepiej gdzieś w Chorwacji.

Zapewne i zdało by się pojechać na taki kurs. Na razie pozostaje mi tylko popatrzeć i zazdrościć wybrańcom. Tymczasem nie mogę się doczekać Twojej kolejnej foto relacji z dnia dzisiejszego. Naturalnie kulinaria w tle są bardzo mile widziane.

Może Ola coś tam w zanadrzu aneksu kuchennego delikatnie coś upichci.

Tak na szybko


Reszta później

Czyżbyście opłynęli wyspę. W jakim czasie.