.png)
.png)
dallas napisał(a):Mam pytanie jak dzielicie kase w zwiazkach bez slubu i po slubie,szczególnie ciekawi mnie w czasie zwiazku wolnego kiedy razem mieszkacie.Ja rzuciałam swojego chłopaka poniewaz zdzierał ode mnie za wszystko ,nawet musiałam za swoje pieniadze kupic mu bilet ,nie uwazam tego za normalne.po za tym kiedy mielismy wspolne konto podkradł małe kwoty.
.png)
.png)
.png)
damiangres napisał(a):A ja mam inny sposób - podpowiedziany przez kolegę z 30 letnim stażem małżeńskim.
Oddaję Myszy calutką kaskę z wypłaty (no czasem z dodatkowych prac coś sobie zostawię).
I jak potrzebuję to po prostu do niej idę, mówiąc, że chciałbym na imprezkę z kolesiami, na benzynkę do Dryndy, na przegląd, to tamto.
Przeważnie udaje nam się spiąć w miesiącu, jednak gdy mi nie daje i mówi, że nie ma, wówczas mogę z czystym sumieniem powiedzieć "No jak to Kochanie nie ma? No przecież tyle przynoszę. Oj, coś źle gospodarujesz pieniążkami, jak nie ma".
Tym sposobem mam z głowy gospodarowanie pieniążkami, a i na rózne ekstrasy wystarcza.
Ów koleś sprzedał mi jeszcze sposób na zmywanie garów:
jeśli Połownicapoprosi o zmycie garó, mówi się "Oczywiście Kochanie, już lecę, z miłą chęcią" i z olbrzymim entuzjazmem udajemy się do kuchni, by z jeszcze większym zabrać się za mycie talerzy, widelców, itp. Cały wic polega na jak najgłośnijszym trzaskaniu nimi, hałasowaniu, pukaniu, rozlewaniu wokół wody. Najdłużej wytrzymała 50 sekund.
"Zostaw to już, bo wszystko zaświnisz i porozbijasz. Idź się już lepiej połóż".
I tym sposobem i wilk syty i owca cała
pozdrawiam
--
damian
GSX750ES - 100 konna Drynda z Cro.pl
.png)
.png)
.png)
damiangres napisał(a):A ja mam inny sposób - podpowiedziany przez kolegę z 30 letnim stażem małżeńskim.
Oddaję Myszy calutką kaskę z wypłaty (no czasem z dodatkowych prac coś sobie zostawię).
I jak potrzebuję to po prostu do niej idę, mówiąc, że chciałbym na imprezkę z kolesiami, na benzynkę do Dryndy, na przegląd, to tamto.
Przeważnie udaje nam się spiąć w miesiącu, jednak gdy mi nie daje i mówi, że nie ma, wówczas mogę z czystym sumieniem powiedzieć "No jak to Kochanie nie ma? No przecież tyle przynoszę. Oj, coś źle gospodarujesz pieniążkami, jak nie ma".
Tym sposobem mam z głowy gospodarowanie pieniążkami, a i na rózne ekstrasy wystarcza.
Ów koleś sprzedał mi jeszcze sposób na zmywanie garów:
jeśli Połownicapoprosi o zmycie garó, mówi się "Oczywiście Kochanie, już lecę, z miłą chęcią" i z olbrzymim entuzjazmem udajemy się do kuchni, by z jeszcze większym zabrać się za mycie talerzy, widelców, itp. Cały wic polega na jak najgłośnijszym trzaskaniu nimi, hałasowaniu, pukaniu, rozlewaniu wokół wody. Najdłużej wytrzymała 50 sekund.
"Zostaw to już, bo wszystko zaświnisz i porozbijasz. Idź się już lepiej połóż".
I tym sposobem i wilk syty i owca cała
pozdrawiam
--
damian
GSX750ES - 100 konna Drynda z Cro.pl
