Moja pierwsza relacja z Chorwacji

Ruszany w drogę 4 czerwca o godzinie 00:10 trasą Czechy-Austria-Słowenia (tutaj omijając płatna autostradę). Droga prawie bez problemów oprócz Czech gdzie po wypadku autostrada była zamknięta. Spokojna jazda plus dużo przerw powoduje że meldujemy się w Jezercach o godzinie 13. Tu oczywiście nocleg i zwiedzanie Wodospadów


Oczywiście wieczorem piwko i spać.
5 czerwiec ruszamy o godzinie ósmej rano w stronę Zadaru. W tej miejscowości pierwsze kawusia na Macu plus zwiedzanie Portu. Masakra jak ciężko tam zaparkować

Po dwugodzinnym zwiedzaniu miasta Zadar wybieramy się w drogę do miejscowości Primosten. Kolejna bardzo piękna miejscowość.

Około godziny piętnastej ruszamy do miejsca docelowego czyli Podgora. Meldujemy się tam o godzinie 17.
Miejscowość malutka i śliczna. Morze i góry. Hotel przeszedł nasze oczekiwania.
Widok z balkony na wyspę Brać:

Podgora śliczne miasteczko i świetna Promenada. Ludzie życzliwi i sympatyczni.
7 Czerwiec, wycieczka Fish-Picnik. Ponad 10 godzinna wycieczka na wyspę Hvar (Vrboska) i Brać (Bol). Na statku, Aperitif, Napoje, Obiad, wina bez ograniczeń, deser no i piękne widoki.

9 Czerwiec, malutka wycieczka na Sv. Jure. Trasa Hardcorowa ale cudowne przeżycia. Odcinek 23 kilometrów na wąskiej drodze, gdzie wymijanie jest prawie niemożliwe. Z jednej strony skały z drugiej przepaść.


Dzień później na Promenadzie pod naszym naciskiem, szef jednego z lokali organizuje Polską Strefę Kibica. Przychodzi mnóstwo ludzi


Zwycięstwo Polski i znakomita atmosfera

12 Czerwiec wybieramy się na wycieczkę na Bośnię






14 czerwiec podróż do Dubrownika. Wyruszamy o godzinie 8 z Podgory. Remonty i zwężenia plus postój na granicy z BiH powoduje że na miejscu meldujemy się o godzinie 11. Prawie 40 minutowe szukanie miejsca parkingowego strasznie irytowało. Ale widoki z Murów wszystko Wybaczyły



Niestety byliśmy tam za późno i nie zobaczyliśmy wszystkiego...
16 Czerwiec ruszamy w drogę powrotną, z noclegiem w Wiedniu. Pięknie miasto


Kolacyjka w restauracji i w kimono

17 Czerwiec zwiedzanie Tiergarten w Wiedniu


Zajęło nam to osiem godzin i brakło czasu niestety....
Około godziny osiemnastej ruszamy w drogę powrotną do Rybnika. Niestety zaczyna padać. Zmrok i nasilający się deszcz powoduje że meldujemy się w domku około godziny 23:30
Resztę nie opisanych dni spędziliśmy na plaży

Dużo tutaj by pisać

