napisał(a) witia » 15.11.2009 13:56
To może od początku:
Jeździmy do Chorwacji od 1996 roku, ale odwiedziliśmy tylko trzy wyspy: Korculę, Cres-Losinj i wspomniany wcześniej Lopud. Oto spostrzeżenia treningowe mojego syna:
Korcula - treningi po asfalcie (okolice Prizby i Brny), ruch samochodowy umiarkowany, pobocze wąskie, bez rewelacji.
Losinj - szosa bardziej ruchliwa (niezbyt bezpiecznie), promenada po obu stronach miasteczka (Veli Losinj), na promenadzie momentami ciasnawo (biegacze, rowerzyści, spacerowicze). Sama ścieżka jest dość wąska i biegnie nad sporym urwiskiem (syn parę razy opisywał strach w oczach mijanych rowerzystów). Promenada biegnąca w drugą stronę prowadzi na tereny bardziej odludne i tam jest ruch zdecydowanie mniejszy. Można też wspiąć się na grzbiet wyspy (dość prosty terenowy marszobieg) i biegać szosą poprowadzoną środkiem. Byliśmy tam parę razy - ruch jest zdecydowanie mniejszy.
I wreszcie Lopud - najlepsze warunki treningowe od hotelu Lafodia w prawo (w lewo idzie się do centrum miasteczka). Ścieżka terenowa, stosunkowo łagodnie wznosząca się i opadająca. Na tej pętli mój syn biegał po 12, 16 km, robił tempa i podbiegi. I, co ważne, jest tam też trochę cienia (o co na chorwackich trasach raczej trudno).
Jak pisałem w poprzednim poście: w naszym rankingu Lopud wygrywa.
Na koniec smutna wiadomość: nie mam żadnych namiarów (my mieszkaliśmy w hotelu Lafodia).
Ale niewątpliwie na wysepce są apartamenty o uroczej lokalizacji (wiele razy przechodziliśmy obok takich). Mogę trochę wieczorem poszperać w necie. Jak coś namierzę, to napiszę.
Pozdrawiam