Płyńmy hej!!! do Saplun Bay – sierpień 2023

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.03.2024 08:29

LUKASQ napisał(a):Dziwne uczucie patrzeć na takie zachmurzone i wietrzne Primosten.
4 razy i za każdym razem full lapma

No weź, to my chyba mamy strasznego pecha :rotfl:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.03.2024 08:30

piotrf napisał(a):Dwie doby na bojce za to wieczorny Primosten widziany z pokładu - można wsłuchać się w morze i patrzeć

Pozdrawiam
Piotr

Piotrze - to jeszcze nie koniec :rotfl:

Co do wieczornego miasteczka - z pokładu jest piękne :hearts:

napisał(a) **Bbee88** » 19.03.2024 09:09

Jestem pewna, że w końcu pogoda Wam dopisała

Za to chociaż odpoczynek na tej bojce mieliście

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.03.2024 09:20

Poranek budzi nas bujaniem i wyciem w wantach.

Wtorek rano – pogoda bez zmian.

Tylko jedna motorówka troszkę zmieniła miejsce – puściła jej cuma i buja się biedna na jednej cumie czy muringu – z daleka ciężko ocenić.

A że to spora motorówka to trochę mamy stres bo jeśli by się całkiem zerwała to prawdopodobnie zdryfuje ją na nas.

Na szczęście pojawił się harbour master na pontonie i umocował biedaczkę do pirsu.

Wciąż wieje w okolicach trzydziestu węzłów.

I wciąż buja na falach.

Jednak po załogach widać, że niektórzy zaczynają cierpieć na objawy choroby lądowej.

Kręcą się po swoich pokładach nerwowo.

Zjedliśmy śniadanie, potem jakaś zupę.

I arbuza.

Widzieliśmy kilka fruwających dmuchańców porwanych z jachtów.

Koło południa chyba dwie jednostki opuściły port.

Jednak obie popłynęły w kierunku Murteru – z wiatrem.

Nam taki kurs zupełnie nie pasuje.

Więc stoimy na bojce kolejne godziny.

Fajny samochód zaparkował w mieście – zebrowy.

Dopiero późnym popołudniem zaczęło jakby słabnąć.

Pojawia się tęcza – to chyba dobry znak!

Dzieciaki z jakiejś dalszej łódki wskoczyły w ponton i zaczęły szaleć po wodzie.

Silnik im zgasł, musiały wskoczyć do wody i holować ponton wpław do łódki – widać było, że doskonale się przy tym bawiły.

Tak, żeglarskie dzieciaki często są twardo chowane.

U nich nie ma, że się nie da.

Nie odpala kataryna? To od czego mamy płetwy?

A że wieje?

No wieje, jakoś damy radę.

Szacunek też dla rodziców że pozwalają dzieciom na swobodę, że ufają.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.03.2024 16:59

"Bbee88"]Jestem pewna, że w końcu pogoda Wam dopisała

W końcu tak ale ile można czekać :rotfl:

Za to chociaż odpoczynek na tej bojce mieliście

Na początku było bardzo przyjemnie ale my nie z tych co zbyt długo wytrzymają w jednym miejscu. Byliśmy już na granicy własnej wytrzymałości :rotfl:

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 19.03.2024 20:01

Dobrze że czekanie przypadło w tak pięknym miejscu

napisał(a) **te kiero** » 20.03.2024 05:10

Bujanie na takich falach nigdy ze stałego lądu nie wydawało mi się czymś groźnym, dopóki nie znalazłem się na łajbie i z niej nie spadłem :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.03.2024 08:21

pomorzanka zachodnia napisał(a):Dobrze że czekanie przypadło w tak pięknym miejscu

Tak, to była zdecydowanie jedyne zaleta tych dłuuugich dni :oczko:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.03.2024 08:23

te kiero napisał(a):Bujanie na takich falach nigdy ze stałego lądu nie wydawało mi się czymś groźnym, dopóki nie znalazłem się na łajbie i z niej nie spadłem

A jak żeś Ty to zrobił??? :lol:

Takie bujanie nie jest generalnie groźne pod warunkiem, że ma się mocny żołądek :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.03.2024 09:16

Skoro wiatr odpuścił to trzeba się ruszyć na brzeg.

Oczywiście tak samo jak wczoraj pobyt na lądzie zaczynamy od prysznica.

Cykam fotkę cennika portu.

Wymyci wędrujemy w uliczki.

Ciekawa wystawa.

Na morzu już widać pierwszych żeglujących – ale z wiatrem, w niepasującym nam kierunku.

Kręcimy się wokół kościoła.

Śmiejemy się z domu szerokości samochodu.

Uwieczniamy kwiatowe okazy.

I wracamy nad wodę.

Niebo jak widać przychmurzone.

Idziemy też w dziksze rejony przy Primosten.

Ładnie tu.

Trochę pochodziliśmy ale ciągnie nas na pokład – jakby nam mało było siedzenie przez ostatnie dni.

Wracamy.

Primostem od nas prezentuje się wybornie.

Szalony wiatr nie wraca.

Czy jutro – po 2,5 doby wiszenia na bojce opuścimy w końcu Primosten?

Oby bo jesteśmy już wykończeni bezczynnością i siedzeniem w jednym miejscu.

Nie po to jechaliśmy tak daleko aby patrzeć wciąż na te same domy…..

Może jutro będzie lepiej…..

Mamy pełnię – księżyc prezentuje się w pełnej krasie.

To wznieśmy toast za poprawę pogody.

napisał(a) **LUKASQ** » 20.03.2024 10:34

Tak z czystej ciekawości czy przy wynajmowaniu jachtu można poprosić by doczepili do niego grilla ? Na żywo nie widziałem nigdy ale na necie pełno takich zdjęć. Taki szaszłyk zgrillowany wieczorem w marinie na pokładzie to by była super kolacja :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.03.2024 15:27

LUKASQ napisał(a):Tak z czystej ciekawości czy przy wynajmowaniu jachtu można poprosić by doczepili do niego grilla ? Na żywo nie widziałem nigdy ale na necie pełno takich zdjęć. Taki szaszłyk zgrillowany wieczorem w marinie na pokładzie to by była super kolacja

Takiego doczepaniego grilla nigdy na żywo nie widziałam i nie widziałam też w ofertach możliwości doczepienia. Bywają jachty z zamontowanym na stałe grillem gazowym ale do tej pory jeszcze takiego nie czarterowaliśmy :oczko:

napisał(a) **te kiero** » 20.03.2024 15:52

Kapitańska Baba napisał(a):
te kiero napisał(a):Bujanie na takich falach nigdy ze stałego lądu nie wydawało mi się czymś groźnym, dopóki nie znalazłem się na łajbie i z niej nie spadłem

A jak żeś Ty to zrobił???
Takie bujanie nie jest generalnie groźne pod warunkiem, że ma się mocny żołądek

Cumę rzucałem, bujnęło i stałem się bojką :zeby: