Piwo w Chorwacji

Ja jestem trochę zdziwiony - Zaostrog piwo tu w sklepie, puszka Ożujsko lub Karlovacko 0.5l = od 9,5 do 10, 5 kun za puszkę

krakuscity napisał(a):Ja jestem trochę zdziwiony - Zaostrog piwo tu w sklepie, puszka Ożujsko lub Karlovacko 0.5l = od 9,5 do 10, 5 kun za puszkę

Dlatego zawsze kupuję w "szkle" , co zresztą widać na załączonym obrazku

Będąc w tym roku w Chorwacji nie mogłam nie spróbować ich piwa. Podobno aby wycieczka była udana podstawą jest spożycie tego trunku:)
Oczywiście wypiłam 2. Karlovacko i Ožujsko. Wiadomo, że smak zupełnie inny ale muszę powiedzieć (to co zapewne więcie), naprawdę rewelacja!:)

Walnęłaś 3 browary w czasie wakacji? Szacun

Jeśli z gorącej plaży zejdzie się chwilowo na siedzenie, gdzie podadzą zimne piwko...niech nikt mi nie mówi, że nie smakuje Karlovacko

W porównaniu do piw typu Żywiec, Harnaś czy Lech - Karlovacko jest o wiele lepsze.
Ten zapaszek po otwarciu butelki jest lepszy niż naszych piw.

Karlovacko- Ożujsko - dla mnie lepsze Karlovacko,

Ozujsko kojarzy mi się z Harnasiem.

wikol napisał(a):W porównaniu do piw typu Żywiec, Harnaś czy Lech - Karlovacko jest o wiele lepsze.

Zapomniałeś napisać, że według Ciebie.

slapol napisał(a):Jeśli z gorącej plaży zejdzie się chwilowo na siedzenie, gdzie podadzą zimne piwko...niech nikt mi nie mówi, że nie smakuje Karlovacko

osobiście wolę Ožujsko - jakoś lepiej mi podchodzi

W domku popijam piwka z lokalnych wytwórni takich jak browar zamkowy np: raciborskie, piwo twierdzowe lub browar Zawiercie, ogromne wrażenie zrobił na mnie browar Pinta z ich piwkami typu stare ale jare albo atak chmielu, a co do piwek ogólno dostępnych w Cro to życzyłbym naszym koncernom żeby chociaż tak smakowały kasztelany, tyskie i inne sikacze, co prawda nie ma rewelacji popijając karlovacko ale jest zdecydowanie lepsze od naszych masówek
Pozdrav

Ani Karlovacko, ani Ozujsko nie mogą się równać z niektórymi naszymi piwami vide Raciborskie, Miłosław, Lwowskie, Ciechan... Oczywiście, na skwarze jak najbardziej wchodzą... To ich zaleta... Nie śmierdzą jak nasze Leszki czy Tyskacze, Żywce...można wypić... ale rozwodzić się nie ma nad czym.

sirk napisał(a):

wikol napisał(a):W porównaniu do piw typu Żywiec, Harnaś czy Lech - Karlovacko jest o wiele lepsze.

Zapomniałeś napisać, że według Ciebie.

Nie czepiaj się. Po prostu niektórzy lubią kukurydzę w piwie. Jest piwo i popcorn w jednym . Inna sprawa, że przemysłówka z wielkich koncernów, to faktycznie ścierwo jest.
A ja mam zasadę, że gdziekolwiek jestem, to pijam (staram się) miejscowe piwka i dlatego chwalę sobie Favorita.

waldis napisał(a):

sirk napisał(a):

wikol napisał(a):W porównaniu do piw typu Żywiec, Harnaś czy Lech - Karlovacko jest o wiele lepsze.

Zapomniałeś napisać, że według Ciebie.

Nie czepiaj się. Po prostu niektórzy lubią kukurydzę w piwie. Jest piwo i popcorn w jednym . Inna sprawa, że przemysłówka z wielkich koncernów, to faktycznie ścierwo jest.
A ja mam zasadę, że gdziekolwiek jestem, to pijam (staram się) miejscowe piwka i dlatego chwalę sobie Favorita.

Nie czepiam się, tylko precyzuję Twoją wypowiedź. Jeden lubi schabowego, drugi rostbef, a trzeci mięsa w ogóle nie toleruje. Ja także preferuję piwa miejscowe, z małych, lokalnych browarów, nawet jeśli kosztują trochę więcej.

Wybór piwa w Chorwacji jest bardzo słaby, przynajmniej tak gdzie byłem tj w Gradacu. Nie jest to bardzo uboga miejscowość a lokale oferują jedynie Karlovacko, Ozujsko ewentualnie Staropramena z myślą o Czechach. Szukałem innych piw ale np Paulaunera nie uświadczysz. W sklepach można dostać Tuborga, Heinekena ale nic poza tym.
Z piw chorwackich jak dla mnie Ozujsko jest piwem pitnym o jakimś charakterze. Piłem też ciemne Ozujsko ale w nim dominuje słodycz i karmel, jest zbyt ciężkie jak na lato. Karlovacko to letni sikacz, do wypicia i zapomnienia.
Ogólnie jak to na południu - mały wybór ale piwo wchodzi, pogoda jest jego sprzymierzeńcem a i klientela z Czech nie pogardzi, bo jak przeżyć bez piwa urlop

Ja raczyłem się piwem Sokol i oczywiście Karlovacko. Jedno i drugie zacnie chłodziło.

Sokol to świetne piwo, ale nie ten chorwacki, a słoweński, warzony przez Adama Ravbara dla restauracji Sokol w Lubljanie. Rewelacyjny niefiltr.