Pamiątki Chorwacji

rychu wywolujesz wilka z lasu
na twoim miejscu bym to przemilczal albo przeniusl te dyskusje co tu zaraz bedzie gdzie indziej.

Andrzeju, dyskusja o ile na poziomie jest dla ludzi. Każdy ma prawo do swojego zdania a nawet jego zmiany Zdarzyło mi się kupić totalne pierdoły przepłacając niesamowicie np tylko dlatego że poczułem sympatię do sprzedającego, jak choćby "papirus" wykonany z bananowca od chłopczyka na oko w wieku mojej córy dziś. Najpierw utargowałem z 10$ do 3$ by na koniec dać mu 15$ tylko dlatego że był dzielny i grzeczny co u dzieciaków arabskich regułą nie jest

Nie przypuszczałem,że na tym forum i tym bardziej w tym wątku będę zgodny z Rysiem.Należy faktycznie rozmawiać,czasem tak jest że 1-wsze starcie jest złe,a potem można przyjaźnie gadać. Twój punkt widzenia (światopogląd)jest mi bliski. Natomiast jesteś zbyt gwałtowny i zbyt szybko kopiesz w woleja. Jesli pozwolisz to spokojnie pogadamy. W Medjug. bylismy chyba w 2000r. Ja wierzę w Boga,ale purpury i złocenia nie są mi do tego potrzebne. Jadąc z Orebici podjechaliśmy do Medjug.i muszę powiedzieć,że poczułem magię miejsca ,skromność itd.... A figurkę,a dokładnie rzeźbę w kamieniu kupiliśmy podobnie jak Ty papirus w Egipcie. Praepraszam za całe zamieszanie.Nikogo nie chciałem obrażać.

Panowie wszędzie na świecie jest tak, że w miejscowościach turystycznych przepłaca się za pamiątki.
Przykładowo będąc w Watykanie kupiłem babci krzyżyk, za który zapłaciłem ok 15E nie pamiętam ile to było w lirach. Taki sam krzyż kupiłbym w Polsce za 30zł ale dla babci był to krzyż z Watykanu i za to się płaci.
Abstrahując od czyjejś wiary itd. normą jest, że w miejscach typu Watykan, Częstochowa czy obecnie Świebodzin tego typu pamiątki mają zawsze dwie cechy wspólne a mianowicie są tandetne i drogie.
Jeśli moja opinia kogoś uraziła to przepraszam nie miałem takiego zamiaru.
Sam jestem ateistą i szerokim łukiem omijam kościoły(dostałem zakaz wchodzenia od znajomych) więc mogę mieć wypaczoną opinię.
My ludzie mamy takie charaktery, że jak nam się coś spodoba to mimo kosmicznej ceny i tak kupimy towar warty znacznie mniej niż chce sprzedawca.
Kobiety mają tak samo szczególnie jaki idą sobie kupić ciuchy czy buty:)

Mam do sprzedania kamień, wiecie kto po nim stąpał, kamień z Jeleniej Góry....z Jasnej rzecz jasna.

Było trzech braci-dwóch mądrych,a jeden żonaty. Tyle o butach. Co do Chorwacji i pamiątek, to coć jeszcze . Chyba w Orebici u zlatara kupiiłem żonce naszyjnik i bransoletę. Potem miałem wahania,bo na złocie nie znam się kompletnie. Za kilka w Leptokarii Grek-zlatar koniecznie chciał ją (biżuterię )kupić ,wymieniać dopłacać. Urosłem wtedy,że hej.

Przywiozłam piękną spódnicę z Mostaru, i kolczyki też ładne

leoligot napisał(a):Nikogo nie chciałem obrażać.

Ja również więc jeśli Cię uraziłem to przepraszam, ale tak mam że nazywam rzeczy po imieniu i dosadnie.

Niestety ja magii Medjugorie zupełnie nie poczułem, bo zanim jakiekolwiek odczucia mogły do mnie dotrzeć, zostały one stłumione pazerną komercją i tak zapamiętałem to miejsce.

Pozdrav

Ja też czasem się pospieszę-ok. cieszę z "konsensusa".

Wczoraj wróciliśmy z CRO, pamiątki jakie nabyłam to dwa otwieracze do piwa - jeden z Makarski, a drugi z Dubrownika (w związku z nagminnym zbieractwem otwieraczy z miejsc w których byłam), zamkniętego w słoiku jeżowaca z muszelkami - już ususzonego oraz kilka pocztówek.
Nabyłam również suszone figi - polecam przepyszne, 2 woreczki lawendy, olejki do opalania z orzecha, rakiję, wielką 2 litrową butelkę piwa Karlowaćko . Te ostatnie rzeczy może nie są pamiątkami, ale jakiś nabytek stanowią. Zdjęcia wrzucę wieczorkiem.

zawsze i wszędzie magnesy na lodówkę bo zbieram z całego świata
rakija
likiery
winko
oliwa z oliwek
muszelki
ręcznie robiony obrus dla mamy
lawenda dla kolezanek z pracy
bransoletki z muszelek i innych takich
dwa kielichy do piwa wyproszone w knajpie jako suveniry
tona fotek i filmików
otwieracz dla szwagra
żółwik dla bratanka
a w drodze powrotnej w czeskim Cieszynie albo Mikulovie stado czekolady studenckiej i beherovka
i juz mamy misje na następny rok, bo wyczailiśmy fajne miejsce z winkiem i rakiją i likierami i koniecznie musimy tego więcej przywieźć

W 2009r.,moja córcia z zięciem po przyjeździe z Orebici wynosili bagaże ......Orechovica,Lozovaca,Prosek,Rakija, Vino Bijelo,Crne itd.. A wszystko w wielu powtórzeniach. Podczas zakupów nawet Chorwatka pytała się,czy się nie boją. Dla niewtajemniczonych dodam,że Peljesac słynie z dobrych alkoholi. "Zyvieli",wiem jak to brzmi,ale nie wiem jak pisać,więc p.Janusz zaraz mnie op........

Obowiązkowo:
- oliwa od gospodyni 5 litrów
- wino od gospodarza białe i czerwone 4 litry
- 2 mega arbuzy
- ciastka z nadzieniem figowym (konzum)
- swieze figi prosto z drzewa
- suszone figi kupione na targu( taki łancuszek)
- poł kg paski sir
- papryka chorwacka jasno zółta do nadziania w domu wg. przepisu gospodyni
- papryka czerowna ale macedońska do grilowania i zalana oliwa z oliwek wg.przepisu gospodyni
- karlowacko
- wina w butelce( konzum)
- muszelki
- kamyczki

może ktoś pomoże jak wstawić fotki z pliku do postu??? jestem nowicjuszką [/img]

Zobacz na stronie głównej w zakładce Sprawy technicznie, opinie, sugestie:)