Opuszczone miejsca

Witam

Jeżdżąc już trochę nad Jadran, głownie dalej za Rivierę Makarską, Peliesac, Korcula... zobaczyłem to i owo ale zawsze ciągnęło do eksplorowania miejsc mniej atrakcyjnych turystycznie...

Opuszczone osady w górach nad Makarska - Tucepi - Zivogosce, opuszczone hotele, jakieś ruiny zamku w BiH. Ostatnio na tapetę w przerwie w pływaniu poszła opuszczona baza wojskowa w Lumbardzie.

Plan na ten rok - opuszczona baza lotnicza Zeliava. Tyle, że to trochę nie po drodze więc chciałbym zasięgnąć opinii czy się da. Był może ktoś z Was tam ostatnio? Nie chciałbym zbaczać nadkładać kilometrów aby się przekonać, że np. teren został szczelnie ogrodzony i jest realnie nadzorowany bez możliwości wejścia.

Skimir napisał(a):Plan na ten rok - opuszczona baza lotnicza Zeliava. Tyle, że to trochę nie po drodze więc chciałbym zasięgnąć opinii czy się da. Był może ktoś z Was tam ostatnio? Nie chciałbym zbaczać nadkładać kilometrów aby się przekonać, że np. teren został szczelnie ogrodzony i jest realnie nadzorowany bez możliwości wejścia.

Tam to bym się chyba sam nie zapuścił bez lokalnego przewodnika. Czytałem że część terenu jest jeszcze zaminowana a do tego to teren graniczny.

Petrova Gora to mój cel na lipiec 2020.

mchrob napisał(a):
Tam to bym się chyba sam nie zapuścił bez lokalnego przewodnika. Czytałem że część terenu jest jeszcze zaminowana a do tego to teren graniczny.

Nie jest zaminowana, a na pewno nie główna część pasa i hangar po stronie chorwackiej - nie wiem jak od drugiej strony. Od strony Plitvic można śmiało wjechać i sobie pozwiedzać. Byłem tam (na chwilę, bo się ściemniało) 6 lat temu. Nie wiem, czy od tego czasu coś się zmieniło, ale wtedy nie było żadnych ogrodzeń.

Ja informacje brałem z tej strony, ale ostatni wpis z 2011 r., więc nie wiem jak jest teraz:

zeljava-t27002.html

No, widziałem trochę zdjęć z netu jak ludzie łażą po bazie... tylko relacje były sprzed paru lat.
Mogli teren zamknąć i szkoda jechać, choć zawsze jeziora obok

Rok temu wpadłem do bazy koło Lumbardy. Też wcześniej ludzie pisali, że gdzieś dziurą w płocie wchodzili ale okazało się, że na wjeździe wylali asfalt na tyle wysoko, że już nawet brama się nie zamyka. Można wchodzić o oglądać choć jakoś dziwnie bo turystów tam nie ma (znak z zakazem wejścia niby stoi...).
Baza fajna - tunele w skale, gniazda strzelnicze w kierunku morza (nie wiem co Tito chciał ostrzelać). Niestety z czasem te wszystkie miejsca stają się co raz bardziej ogołocone z wszelkiego sprzętu - zostaje tylko teren i zabudowania.

Dla ciekawych tematu:

prevlaka-t32325.html#p1750822

Tylko nie wiem, czy można zwiedzać.

No w porę
Dwa lata temu jeździłem na pograniczu Chorwacji i Czarnogóry ale o tym nie wiedziałem bo bym się tam zapuścił.
W zamian trafiłem na jakieś nowo budowane drogi w górach nad zatoką kotorską - było ciekawie

A na Pagu lub w okolicy podobne miejsca znacie? Lub coś jak hotele w Kupari?

No to do „kolekcji” dwie opuszczone bazy.
1. Baza wojskowa na Lastovo. Od południowej strony są gniazda z działami. Można wejść bez problemów w mały labirynt tuneli tylko trzeba znaleźć wejście ukryte w krzakach. Baza jest przy Ubli ale trochę trzeba by iść. Ja popłynąłem motorówka z Korculi (z Grscicy), zakotwiczyłem w zatoczce obok bazy wiec nie było daleko.

2. Zeliava. Swoim ogromem imponuje. Przepastne tunele... Trzeba mieć zapas latarek bo jakby zawiodła jedyna w tych ciemnościach to mógłby być problem. Samochodem podjechaliśmy na pas startowy i pod wejścia do bazy. Na placu stała policja wiec pomyślałem - po zabawie... ale podszedłem, wymieniłem grzeczności, mówię, że jesteśmy z Polski i chcemy zobaczyć bazę. Oni - nie ma problemu, tylko do lasu nie wchodzić bo mogą być miny (las oznakowany i otasmowany, jakieś białe wstążki w ziemie powtykane - tysiące, policja twierdziła ze są to znaczki gdzie wykrywacz metalu coś pokazał i dopiero saperzy to sprawdzają). Złaziliśmy wszystkie tunele za wyjątkiem poziomu wentylacyjnego (nie bardzo było jak do szybów wejść). Ponad dwie godziny, jak wyszliśmy po zmroku to policji już nie było.
Przy bazie jest jakby miasteczko, całkowicie opuszczone - za ciemno już bylo aby tam zaglądać.

Jakby ktoś był zainteresowany czymś innym niż plaże i konoby
Relacja w wyprawy na Lastowo i opuszczoną bazę wojskową.

Dorzucę jeszcze coś - wspomniana Żeliava.
Zapraszam amatorów takich miejsc do oglądania, choć film krótki nie wyszedł...