Murter 2008, Hvar 2009

Ja już nie mogę doczekać się na dalszy ciąg

Mam nadzieję, że już cali i zdrowi po podróży obmyślacie jakie tu zakończenie wymyślić
pozdrawiam

Trochę trwało zanim zasiadłem ponownie do relacji i teraz mogę wkleić część, bez zakończenia, o którym wspomina Tymona.

Wjazd na górę Św.Mikołaja zajmuje około pół godziny. Nawierzchnia drogi jest częściowo betonowa, częściowo asfaltowa, ale jej największa część prowadzi zwykłym szutrem miejscami wypłukanym przez deszcze.


Na górę Świętego Mikołaja prowadzi wąska betonowa dróżka

Bardzo kręta

Wyboista

Pniemy się coraz wyżej, widoki coraz ciekawsze. Wyjeżdżamy na płaskowyż porośnięty gęsto kępami lawendy. Tutaj dopiero poczułem jej zapach, naturalny inny niż ten uwięziony w woreczkach za 5kn sprzedawanych, co krok.


Coraz ciekawsze widoki

Łąki porośnięte lawendą

Krajobraz prawie jak na sawannie

Wciąż jedziemy do góry

Dalej trzeba sie wdrapywać

W dole Świeta Niedziela ze znaną mi już malutką mariną

Na szczycie mała kapliczka

Ivan Dolac

Stary Gród

Teraz już i bez mapy wiem, że po lewej Vrboska a prawej Jelsa

Za mną malutka wyspa Scedro

Na szczycie

Nie byliśmy sami na górze

Pora wracać

Przed nami Jelsa, gdzie zrobimy drobne zakupy i wypijemy ostatnie piwo w Chorwacji

Ułożę się tylko w nowej rzeczywistości, pozbieram resztę zdjęć z dnia podróży i dokleję zakończenie. Dużo łatwiej jest robić relacje na bieżąco, myśli tak nie ulatują.

Ale widoki .
Przepiękne zdjęcia.

Oj faktycznie, ulatują niespisane wspomnienia . Zaglądnełam na wszelki wypadek do naszej relacji i sprawdziłam, że zdjęcie które podpisałeś jako Ivan Dolac chyba nie przedstawia Ivan Dolac . Niestety nie mamy tak dobrego zdjęcia jak Twoje ze szczytu na tę osadę (nasze było zrobione pod słońce - niewiele widać). Wydaje mi się, że zdecydowanie za daleko są te domki od brzegu morza. Nie jestem tego na 100% pewna, tak mi się wydaje .

Twoja relacja była pierwszą, którą czytałam pisaną na bieżąco . Nie zawsze mogłam na bieżąco czytać i się ujawnić, że czytam no ale już dogoniłam.

Pozdrawiam
Lidia

Ciekawiło mnie bardzo jak wygląda droga na Sv Nikola ze Svirce, z Twoich zdjęć wynika, że nie jest najlepsza. A dopiero będąc na szczycie zobaczyłem że taka opcja dojazdu w ogóle istnieje

Ja wjeżdżałem ze starej drogi Stari Grad - Hvar, zjeżdżałem do wylotu tunelu który jest na nowej drodze między tymi miastami i ta druga opcja była zdecydowanie najlepsza

Pozdrawiam

Przepiękne widoki.

tadeusz2 to Ty układaj sie w tej "nowej

rzeczywistości" ,pozbieraj sobie tą resztę zdjęć byle nie za długo i

pisz,pisz


Wszyscy czekamy

Wowowo, Lidia doszukała się małej mistyfikacji. Ivan Dolac był niewidoczny ze szczytu. Ta miejscowość to Bojanić Bad, malutka osada z kilkoma domami. W zasadzie można uważać, że wchodzi w skład Ivana Dolaca. W Waszej relacji na zdjęciach widać sąsiednie wyspy całkiem ostro i wyraźnie. Mogę jedynie żałować, że widoczność podczas mojej wizyty była bardzo kiepska i nie była to wina pory dnia. Wy, wnioskuję byliście tam rano, podczas gdy my wieczorem, ale w ciągu całego pobytu było mglisto i niewyraźnie.
Żałuję też, że nie wróciłem inną drogą, tą przerobiona przez kulkę, ale czas naglił.
A niecierpliwych informuję, że przerabiam rawy na jpgi i może to jeszcze malutką chwilę potrwać.
Pozdrawiam forumowiczów.

tadeusz2 napisał(a):Wowowo, Lidia doszukała się małej mistyfikacji. Ivan Dolac był niewidoczny ze szczytu. Ta miejscowość to Bojanić Bad, malutka osada z kilkoma domami. W zasadzie można uważać, że wchodzi w skład Ivana Dolaca.

Ta mapa przekonała mnie ostatecznie, że dwa czarne domki nad literką B jak Bajanica Bad i to one są na Twoim zdjęciu.

tadeusz2 napisał(a):Wy, wnioskuję byliście tam rano, podczas gdy my wieczorem, ale w ciągu całego pobytu było mglisto i niewyraźnie.

Pora dla wielu ludzi to jeszcze rano dla nas prawie południe. Byliśmy na szczycie do 11.00.

tadeusz2 napisał(a):A niecierpliwych informuję, że przerabiam rawy na jpgi i może to jeszcze malutką chwilę potrwać.

Jakim aparatem robiłeś zdjęcia? Rawami nie byle jaka cyfrówka może się pochwalić (nasza nie ma takiej opcji). Jakim programem to robisz?

kulka53 napisał(a):Ciekawiło mnie bardzo jak wygląda droga na Sv Nikola ze Svirce, z Twoich zdjęć wynika, że nie jest najlepsza. A dopiero będąc na szczycie zobaczyłem że taka opcja dojazdu w ogóle istnieje

Gdzieś już chyba o tym pisałam... Droga ta nadaje się ewentualnie do zjazdu..zatem można zjechać do Svirča ze szczytu, podjeżdzać tamtędy raczej nie da rady (chyba, że autem terenowym; choć i to nie łatwa sprawa). Autem osobowym stanowczo odradzam nawet zjazd; ewentualnie samochodem 4x4; przy tym trzeba naprawdę mieć doświadczenie na tego typu drogach; turystom odradzam!!!

Tadeuszu, zdjęcie podpisane przez Ciebie jako Stari Grad (vel Stary Gród) nie przedstawia Starego Gradu.. ze szczytu miasteczka nie widać... na zdjęciu przepięknie prezentuje się Kabal...
Co do lawendy.. to nie łąki tylko pola uprawne.

Rozbawił mnie podpis pod jednym ze zdjęć Jelsy - nie zachwyciło Cię jedno z tamtejszych miejskich kapielisk- i nic dziwnego.. dokładnie w tym miejscu jest rura ściekowa z pobliskiego kampingu....
Pozdrawiam serdecznie z wyspy

Relacja super,na gorąco.Ten zapach lawendy ....doleciał i do nas.Piękne zdjecia i opisy smaczne
Dzięki-czekam na cd.

Lidia, zdjęcia mogą być robione w rawie niemal każdą lustrzanką cyfrową i nie wymaga to jakis specjalnych umiejętności czy wyszukanych programów. Ja obrabiam swoje zdjęcia w Adobe Photoshop Lightroom lub View NX. Zauważyłem, że sam aparat nie jest tak ważny (mam średniej klasy Nikona) jak obiektyw, przez który można więcej zobaczyć. Używam najczęściej 18-200 z filtrem polaryzacyjnym, który polecam do robienia zdjęć na tle wody.

Rok później zrobione zdjęcie drzewa, które jest u Was, lecz moje jest z zamazanym tłem, zupełnie inna pora i widoczność (no i o ten rok starsze, bardziej przygarbione).

A to zdjęcie też nie znalazło się (jak wiele innych) w relacji z uwagi na konieczność jej redukcji.


A co do Starego Grodu to przyznaję się, że mogłem się pomylić. Tak bardzo chciałem go zobaczyć, że uwierzyłem, że tych kilka domów nad ta długa zatoką należy do tego miasta, za co oczywiście przepraszam wszystkich i ciebie zwłaszcza Kasiu.
Pozdrawiam.

tadeusz2 napisał(a):Lidia, zdjęcia mogą być robione w rawie niemal każdą lustrzanką cyfrową i nie wymaga to jakis specjalnych umiejętności czy wyszukanych programów. Ja obrabiam swoje zdjęcia w Adobe Photoshop Lightroom lub View NX. Zauważyłem, że sam aparat nie jest tak ważny (mam średniej klasy Nikona) jak obiektyw, przez który można więcej zobaczyć. Używam najczęściej 18-200 z filtrem polaryzacyjnym, który polecam do robienia zdjęć na tle wody.

Żle zadałam pytanie. Chodziło mi oto jakim programem przerabiasz rawy na jpg? Oczywiście pytałam w związku z tym, że i ja mam zastrzeżenia do ostrości Twoich zdjęć. I teraz się nie dziwię dlaczego się zastanawiałeś czy to nie jest wina picasy.

tadeusz2 napisał(a):Rok później zrobione zdjęcie drzewa, które jest u Was, lecz moje jest z zamazanym tłem, zupełnie inna pora i widoczność (no i o ten rok starsze, bardziej przygarbione)

Policzyłam igły, naprawę niewiele zgubiła . Jest piękna i przy tym rozmazanym tle jeszcze dostojniej się prezentuje. Zaczynamy historię najczęściej fotografowanej hvarskiej sosny. Dziękuję za to zdjęcie, jest mi bardzo miło, że zapamiętałeś ją.

tadeusz2 napisał(a):A co do Starego Grodu to przyznaję się, że mogłem się pomylić. Tak bardzo chciałem go zobaczyć, że uwierzyłem, że tych kilka domów nad ta długa zatoką należy do tego miasta, za co oczywiście przepraszam wszystkich i ciebie zwłaszcza Kasiu.
Pozdrawiam.

Nie ma za co przepraszać, tak tylko chciałam wyprostować... k woli ścisłości w kadrze zmieścił się fragment kompleksu hotelowego - dokładnie hotel Arkada; St.Grad stoi nad bardzo głęboko wciętą zatoką; samo miasteczko ze szczytu zasłania wzgórze...

Piękne zdjęcia, ta "sosenka", jak widzę przyciąga wszystkie obiektywy ; zabawnie poogldać znajome twarze...bohaterowie byliby zaskoczeni, że "zawiśli" w sieci.
Pozdrawiam sedecznie