Motorowodniactwo

brawo i jeszcze raz brawo
może inni też coś już zrobili w temacie ?

do zobaczenia na forum za dwa tygodnie

pzdr. Jarek / samart

Coś nieprawdopodobnego!
Miałem dwumiesieczną przerwę w śledzeniu forum, wchodzę teraz i okazuje się, że Chorwaci mogą mi nie uznać patentu St.St.Mot!
Zadzwoniłem do PZMWiNW (tel. 22 617 44 91 wewn. 1) i słodka panienka oznajmiła mi beztrosko, że związek nie ma umowy z ŻADNYM państwem (!!!) i że, jeżeli chcę - powinienem wysłać do nich wniosek o zajęcie się ta sprawą. Tak jakby sami nie wiedzieli, że sprawa jest!
Nękajmy ich telefonami, mailami i faxami. Może coś zrobią.
Co wy na to?

andpe napisał(a):Nękajmy ich telefonami, mailami i faxami. Może coś zrobią.
Co wy na to?

Gnębić ich , nękać - robić wszystko co się da - biorą niezły szmal ,więc niech się postarają ...... a tak na marginesie - Chorwaci widząc nasz patent ( tam też jest napisane po angielsku) spokojnie go uznają - nie ma co wpadać w panikę !
Pozdrawiam !

Właśnie się zastanawiałem, po cholerę ten tekst po angielsku. Zdaje się, że brzychaci działacze dali go trochę na wyrost.
Dostałem bardzo miłą odpowiedź na mój mail od Przeglądu Motorowodnego; też atakują.
Dzwońmy do PZMWiNM!
Zobaczymy, co z tego wyniknie i kiedy.

andpe napisał(a):
Dostałem bardzo miłą odpowiedź na mój mail od Przeglądu Motorowodnego; też atakują.

Kazaneccy są bezbłędni w podłapywaniu pomysłów innych...

Zastanawiam się co to za twór ten PZMWiNW. Sam posiadam patent st.s. motorowodnego ale nie wiem czy jest to coś warte. Z wypowiedzi pani ze Związku wynika, że nie, wię może każdy z nas wyda sam dla siebie jakiś patent, dopisze coś po angielsku i chyba na to samo wyjdzie. Jak już kiedyś się zorientowałem PZMWiNW nastawiony jest jedynie na działalność sportową, mając nas, zwykłych użytkowników sprzętu motorowodnego w d...e. Niech dziadkowie ze związku podglądną jak działa PZŻ i niech z nich wezmą przykład. Dlaczego swoją motorówkę jako pełnomorską musiałem rejestrować właśnie w PZŻ???
Wydaje mi się że walne polskim patentem i zrobię zagraniczny, podobnie patenty PZŻ-tu chonorowane są przez ISSA, a nasze??

Witam.
Wygląda na to, iż w końcu nasze monity do PZMiNW przynoszę jakieś skutki.
Na stronach internetowych Polskiego Związku Motorowodnego ukazał się artykuł Patenty motorowodne w Chorwacji.


Pozdrwaiam.
smoki3

smoki3 napisał(a):Witam.
Wygląda na to, iż w końcu nasze monity do PZMiNW przynoszę jakieś skutki.
Na stronach internetowych Polskiego Związku Motorowodnego ukazał się artykuł Patenty motorowodne w Chorwacji.


Pozdrwaiam.
smoki3

To jest kpina w żywe oczy i wyręczanie sie motorowodniakami, gdyż ich indolencja nie pozwala na załatwienie prostych sporaw!!!
Pytanie, czy oni tak ogólnie maja jakiekolwiek plenipotencje do czegokolwiek z ówzględnieniem wydawania patentów w pierwszej kolejności!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

FUX napisał(a):To jest kpina w żywe oczy i wyręczanie sie motorowodniakami, gdyż ich indolencja nie pozwala na załatwienie prostych sporaw!!!
Pytanie, czy oni tak ogólnie maja jakiekolwiek plenipotencje do czegokolwiek z ówzględnieniem wydawania patentów w pierwszej kolejności!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No co Ty, jest lepiej niż się spodziewałem. W końcu ruszyli dupę i napisali kilka pism. A nawet jak nie zdążą tego załatwić do wakacji to moim skromnym zdaniem, nikt tam nie będzie robił trudności. Patent jest po polsku i po angielsku.

To co wypisują przedstawiciele PZMWiNW to czysta kpina i nabijanie nas w butelkę.
Poniższy cytat pochodzi ze strony Związku:
"Jeśli mają Państwo możliwość prosimy o wspomożenie naszych wspólnych starań celem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Jednocześnie informuje, że Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego nie ma delegacji do podpisywania umów z administracją rządową innych państw. Dlatego też zwróciliśmy się do wyżej wymienionych o wyjaśnienie i interwencję."
Po przeczytaniu powyższego rodzi się pytanie - za co działacze biorą pieniądze, skoro nawet przy załatwieniu, mom skromnym zdaniem tak błachej sprawy, wołaja o pomoc do nas skromnych motorowodniaków.
To może sami zwróćmy się do władz Chorwacji, Czarnogóry, UE i innych państw o to by uznały patenty wydawane przez kogokolwiek np. przez :
FIRMA KOGUCIK Sp. z o.o. PATENTY MOTOROWODNE. Po co nam amatorom przynależność do PZMWiNW, przypuszczam, ze bez naszych opłat już dawno by się rozpadli. Czytając jakiekolwiek pisma sporządzone przez geriatryków aż mi się odbija. Lepiej by zrobili, pisząc pismo do PZŻ-tu z putaniem jak oni załatwili sobie wpis na listę chorwacką. Już mi się więcej czytać nie chce, bo rano wyjeżdżam na urlop, a jakże do Chorwacji i nie daj Boże jak będę miał problemy z wykupieniem winiety.
Wszystkich pozostających w kraju pozdrawiam i życzę owocnej wymiany zdań z działac zami

Jednego (kolejnego ) nie rozumiem.
Z tych pism wynika, że dopiero od jakiegoś czasu nasze patenty PZMiNW nie są uznawane w CRO. Z tego co ja zrozumiałem wcześniej, to patenty wydawane przez PZMiNW NIGDY nie były uznawane przez tamtejsze przepisy....
Dodatkowo w piśmie do MSZ jest pytanie o umowy zawarte pomiędzy RP a CRO lub o umowy Unii Europejskiej a CRO. Nawet jeżeli są umowy UE z CRO to pytanie - czy PZMiNW ma umowę z UE (mimo że jesteśmy w Unii )?

Witam motorowodniakow,jeżeli sprawa chodzi o uznawanie naszych patentow to tydzień temu chcąc wykupić winiete na skuter wodny w Sucuraju to Pan z kapitanatu zażądał patentu i po wnikliwym ogladnięciu stwierdził że to mu nic wiele nie mówi,a na dowód rejestracyjny zareagował duzym uśmiechem(tylko w języku Polskim)3 sztuki lecha zaowocowały łagognym potraktowaniem mojej sprawy,co ciekawe musiałem sporządzić listę załogi osób ktore będą ze mną pływały,po sprawdzeniu numerów rej na skuterze ów Pan powypisywał papierki i dla zainteresowanych skasował ,wineta 330 kun (215km)ubezpieczenie 550 kun pozdrawiam z Hvaru Wojt

3 sztuki lecha zaowocowały łagognym potraktowaniem mojej sprawy,

A więc dobrze rozumowałem w skrytości ducha, że nasz patent jest ważny, ale tylko "z przybraniem". Ja proponuję żubrówkę. Czy nie wiecie, jak obciążyć kosztami zakupu PZMWiNW?

Wojt, czy możesz jeszcze szerzej wyjasnić na czym polegało to "że Twój patent nic panu nie mówił"? Czy jakoś to wyjaśniał? czy na ten temat dyskutowaliście? Czy nie było angielskiego opisu (bo przecież jest na wszystkich patentach). Jakiego dokumentu oczekiwał?
W tym tygodniu zamierzam wysłać pismo do zarządu związku PZMiNW z zapytaniem o interesującą nas sprawę - w myśl propozycji by ich zasypywać monitami. Być może Twoje uwagi mógłbym w tym piśmie ująć?

Słuchajcie... Ku....wa. BOMBA.
Tak jak pisałem, z racji koligacji, wysłalem dziennikarza jednej z gazet.
I co?.
Wyobraźcie sobie, że uzyskał taką odpowiedź.
PZMW, JEST ORGANIZACJĄ , która z założenia zrzesza w sposób dobrowolny np.motorowodniaków, więc dla członków wydawane są świadectwa,a powinno, być tak, że po zdanym egazminie ( z dokumentem "zdania"), klient powinien zgłosić sie do przedstawiciela admnistracji państwowej w celu wydania dokumentu. Tak jak w przypadku prawa jazdy.(STARANIA CZYNIONE SĄ OD SZERGU LAT-BRAK USTWY)
No więc, ręce opadają, a nawet chorwaci mają trochę racji.
Np w wypadku prawa jazdy nasze "organy" powiadamiają "organy" innych krajów o wzorach dokumentów itd...
Nic chłopak nie mógł dalej zrobić, bo nie znalazł haka...
Nie pozostaje, nic innego, jak wysłać zapytanie np. do Policji, na bazie jakiego zarządzenia honorują w Polsce uprawnienia np. do kierowania motorówką.
Podobnie, sprawa sie ma z rejestracją .
Ja np mam zarejestrowaną łódkę w PAŃSTWOWYM INSPEKTORACIE ŻEGLUGI ŚRÓDLĄDOWE. Poniważ jest to łódka "firmowa".
Czyli "ORGANIE" państwowym.
Pozwolę sobie jeszcze zwrócic uwagę, na fakt iż np. ponton rejestrujemy np. w Wydziale Ochrony Srodowiska Urzędu Wojewódzkiego, czy miasta.