Moc Rakiji.

Żona przywiozła wczoraj ze Splitu Rakiję.
Nie przepadam zbytnio za tym trunkiem.Kupowałem po wsiach i potem wylewałem.
A ta teraz.
Czysta .Bez roślinek w środku.Nieoficjalna.
Smak dobry.
Moc duża.Jak wy oceniacie moc rakiji.I to jeszcze w upały.

Ten bimber mi nie smakuje , w tym roku go nie kupiłem a nawet się w Chorwacji nie napiłem. (ale mi sie zrymowało)


Pozdrawiam

Z roślinkami to chyba była travarica i ją to akurat trzeba lubić. Natomiast czysta rakija to może i bimber ale mocny ( ja swój mierzyłem w Polsce i mi wyszło 53%) i bez konsekwencji zdrowotnych.

Jak pijacie: czysta czy w miksie? Z czym?

faziolot napisał(a):Jak pijacie: czysta czy w miksie? Z czym?

Po mojemu to tego sie zmieszać nie da.. Bo wyjątkowe paskudztwo wychodzi. Ale sama travarica - mniam. A jeszcze do tego nasz zeszłoroczny gospodarz dodawał cały zestaw ziółek (łącznie 6 - nawet miałem gdzieś zapisane jakie) - no po prostu palce lizać. Natomiast z tym brakiem konsekwencji to ja jednak dyskutowałbym. Kaczor zupełnie jak po naszej łąckiej śliwowicy - łeb jak stodoła i do tego dwudniówka. Brrr....

Pozdrowienia

A do Łącka tylko 100 km od Krakowa. Kto będzie nad Dunajcem , w Szczawnicy, Krościenku lub w okolicach to polecam tu wpaść. Tam prawie każdy pędzi a lepsze to niż rakija i ma większą moc Działa tak jak Mniejszy powiedział.
A Ty Mniejszy z tych okolic bo nic nie pisze pod nickiem i zdjęciem?

Pozdrawiam

Już poprawiłem niedoróbkę - pomieszkuje (to akurat dobre słowo) w Rabce. Tak że do Łącka kawałek jednak jest. Natomiast moim skromnym zdaniem śliweczka jednak od travaricy lepsza. Moc podobna - wg. moich skromnych badań organoleptycznych ta travarica co ją ostatnio testowaliśmy to miała koło 70 voltów, a smaczek - jednak śliweczka górą. Natomiast interesuje mnie lozavica - bo w końcu tak długo przeprowadzaliśmy testy że sie mi zapomniało dogadać z miejscowym znawcą - czy to z winogron czy z pędów winogron jest? Czy jeszcze z czego innego? Bo muszę przyznać że do serca przypadła mi najbardziej - delikatny smak, idealnie przeźroczysta, moc - potęga a za to kacogen słaby.

kac to raczej po tych ziołach bo czysta jest naprawdę bez konsekwencji

Sprobujcie rakiji z figa w srodku , szczegolnie dla Pan ....takie lekko slowkawe winko niby a kopie. Tylko trzeba trafic dobra ...okolice Makarskiej ( na targach takze ) maja i w dolinie Nerwtwy po drodze do Dubrovnika ....wg mnie bywa wlasnie u niktorych i slabsza bo to co ja kupowalam to nie wiecej niz 40 % na moj smak.
Pozdr. Aneta
PS a tak wogole to rakija jest dla gosci bo ladnie wyglada ta kolorowa z owocami ...a dalej kto inny sie z tym meczy juz

rakija jest pyszna, szczegolnie travarica ale czysta tez nie pogardze
kaca jeszcze po niej nigdy nie mialem
wg mnie musi byc bardzo mocno zmrozona
pozdrowienia dla wszystkich bimbrofili

ps.
od wczoraj mi sie mrozi prezent od kolegi, ktory wlasnie wrocil z dubrovnika

Też lubię rakiję, prawie zawsze mi smakowała, raz może mi się trafiła jakaś gorsza. Zawsze próbuję łyczka przed kupieniem. Kaczora aż tak bardzo nie daje, pewnie że jak się przedawkuje to łepetyna ćwiczy ale to tak jak po każdym alkoholu. A z wynalazków opartych na rakiji polecam nalewkę na rogačach czyli strąkach drzewka świętojańskiego.
forum/viewtopic.php?t=7707
Ale jeszcze nie znalazłem rakiji tak mocnej jak śliwowica którą kiedyś trochę pędziłem, zmierzyłem jej 85% Wbrew pozorom po mocnym zmrożeniu bardzo gładko wchodziła.

jak to mawia Jorik...rakija ...jest pyszna
...dwoma łapkami pod tym sie podpiszę...a co
no i moc ma wielką oj wielką ...a i uboczne skutki
jak mawiają nie występują...przynajmniej u mnie

Oho, kto nam tutaj wrócił witam degustatora Jak tam Żuljana ? Zburzona czy cosik z niej zostało ?
A żeby było na temat - rakija jest pyszotka - przynajmniej dla mnie. Jak pomyślę że w domu chłodzi się półtora litra to chyba... już sobie pójdę z tej pracy...
PZDR

Bruno degustował rakiję...i do Żuljany nie dotarł...tym razem....ale to pierwsze podejście....... ....dla mnie nieważne co pijesz...ale ważne Z KIM !!!....jak towarzystwo OK ...to 85 volt wchodzi i kaca zero....a jak dupiaste towarzystwo ...to po 1 Karlovacko łeb pęka.....

siemka Brachu...
..kusiłeś kusiłeś tymi esemeskami
...to se skoczyliśmy..do HR'ów
ot tak mimochodem
bez zapowiedzi
a co do Żulki to ...nie wiem nic...
tym razem byłem...gdzieś indziej...
wiocha że hoho...ale za to jakie towarzycho
normalnie "cro.pl - Elite Group"