No skoro są tacy co czytają to piszę dalej
tony montana napisał(a):... ogólnie: jest GIT!![]()
![]()

05.05 sobota
Nadejszła wielkopomna chwila. Nareszcie to, po co przyjechaliśmy, jak mówią moje dzieci. Całodniowy pobyt w "Disnejlendzie"
Jako, że oczywistym było, że Disneyland odwiedzimy razem, całą rodzinką tj. w dniu, w którym ta atrakcja była przewidziana w wycieczce młodego - chcąc nie chcąc musieliśmy udać się tam w sobotę
Od początku.
Park w tym dniu miał być czynny od 10 do 22. Wyjazd zaplanowałam na 9 żeby nie tracić cennych minut
Obierając kierunek na Metz po niecałej godzinie lądujemy na parkingu.
Jest parę minut przed 10. Czekamy na autokar z wycieczką. O ile panowie mieli bilety w cenie my z córą niestety musiałyśmy je sobie kupić. Żeby zaoszczędzić sobie stania w kolejce i trochę zaoszczędzić kaski poprosiliśmy panią przewodnik, żeby kupiła o 2 bilety więcej. Grupy zorganizowane miały jakieś zniżki. Z tymi cenami biletów to są jakieś cyrki. W zależności od dnia w którym wchodziłam na stronę parku ceny były inne. Dziś np. bilet na 1 dzień do 1 parku kosztuje dla dorosłych - 61 euro dla dzieci do 11 lat - 55 euro. Od razu mówię, że kupowanie biletów na 1 dzień do dwóch parków mija się z celem. Nie jest możliwym "obskoczenie" wszystkich atrakcji obydwu parków w ciągu jednego dnia. Co tam wszystkich - my nie zaliczyliśmy wszystkich w jednym parku ...
Tak czy siak płacimy: ja - 46 euro, córa 28 euro.
Nasze bilety ...
A bo oczywiście zapomniałam napisać, że park składa się z dwóch części. Takiej jakby główniejszej gdzie wali 90 % ludu - DISNEYLAND PARK i mniejszej - WALT DISNEY STUDIOS PARK.
Ilość narodu jaki kieruje się w stronę wejścia jest przerażający. Jestem przekonana, że nic nie zobaczymy, z niczego nie skorzystamy, a cały dzień spędzimy w kolejkach. Naczytałam się wcześniej na różnych forach, że do niektórych atrakcji można stać nawet 3 godziny
Połowa mapki przedstawiająca ten główny park czyli DISNEYLAND PARK wygląda tak ...
Na drugiej połowie jest WALT DISNEY STUDIOS PARK. Ale, że tam nie chodziliśmy zdjęcia nie zamieszczam żeby nie mieszać. Generalnie cieszy się ona dużo mniejszą popularnością ...
Park podzielony jest na 5 części:
Adventureland;
Frontierland,
Main Street U.S.A.
Fantasyland;
i Discoveryland.
W każdej krainie każda atrakcja opisana jest numerem i kolorem oznaczającym poziom strachu (moje własne określenie
Przy niektórych atrakcjach są znaczki FP - Fast Pass. Fastpassy bardzo ułatwiają życie
Oznaczenia na mapie ...
Ale taka mądra to ja jestem teraz. Wtedy wzięliśmy mapę do ręki ... popatrzyliśmy .... i nie bardzo wiedzieliśmy co ze sobą zrobić. Wiedzieliśmy, że są atrakcje bardziej oblegane ... jakieś bilety przyspieszające ... ale jak to się je - to już nie za bardzo ...
Postanowiliśmy na początek znaleźć sobie jakąś polecaną atrakcję, a później się zobaczy.
Ale najpierw wchodzimy. Zdania co do wyglądu parku pewnie mogą być podzielone. Nam podobał się bardzo
Po krótkim namyśle postanawiamy, że pierwszą odwiedzoną przez nas atrakcją będzie roller-coaster Indiana Jones w Adventurelandzie
Aha, jeszcze jedno. Jadąc do Disneylandu zastanawialiśmy się co my starzy będziemy tam robić. Jesteśmy już przecież nieco za duzi na jakieś tam karuzele ... Kupimy se jakąś kawkę, siądziemy na ławce i pogadamy czekając aż młodzi się wyszaleją ... Jakże się myliliśmy
Póki co idziemy w stronę pierwszego roller-coastera zachwycając się otaczającym krajobrazem, który co chwila przenosi nas w inną część świata ...
Wszystko wydaje się tak strasznie realne ...
Z oddali wyłania się nasz cel. Wygląda nader "zachęcająco"
Klimatyczne szczególiki ...
Ja oczywiście zastrzegam się, że nigdy w życiu NEVER
Obsługa przy każdej atrakcji ubrana jest w odpowiednie stroje ...
Przez głowę przemyka mi ostatnia myśl ... Przecież mogę przejść na drugą stronę wózka udając, że ja już wysiadam
Ruszamy ...
cdn.

.png)

.png)
.png)