Maslinka w Maslinicy :)

Ale jakże miłe było to czekanie... taki talerz
To lubię w Chorwacji że czekając na cokolwiek można zrobić fajną fotkę

Pozdrawiam
Krzysiek

Akurat wczoraj wygooglałem apartman obok tej Szeszuli - fajne miejsce. Trochę dziwię się wyższym cenom akurat na Šolcie w sumie wyspa jest blisko stałego lądu - myślałem, że na Visie będzie drogo, a wcale nie było, a tu z kolei na odwrót... A propos szutrów i auta to nasz wolwiak tez już parę razy przytarł podwozie tu i tam- dlatego rozumiem Waszą ostrożność. Zatoczki nęcą i czekam co dalej...

Maslinko
bardzo ciekawa, prawdziwie autorska relacja- aż chce się wstać od kompa i pojechać na wyspę .
Czekam na kolejne części.
Tak przy okazji nurtujące mnie pytanie - czy na miejscu funkcjonuje transport publiczny ew. jakaś wypożyczalnia quadów?
Chcę zabrać rodzinkę na jednodniowy wypad promem (Split-Solta) jednak obawiam się, że bez auta utkniemy w Rogacu- pytanie czy znajdziemy tam ładną plażę?

arko2007 napisał(a):Ale jakże miłe było to czekanie... taki talerz
To lubię w Chorwacji że czekając na cokolwiek można zrobić fajną fotkę

Czekaliśmy jakąś godzinę, więc zrobiliśmy dużo fotek

Hercklekot napisał(a):Akurat wczoraj wygooglałem apartman obok tej Szeszuli - fajne miejsce.

Bardzo spokojne, mimo dużej liczby jachtów.

Hercklekot napisał(a):Trochę dziwię się wyższym cenom akurat na Šolcie w sumie wyspa jest blisko stałego lądu - myślałem, że na Visie będzie drogo, a wcale nie było, a tu z kolei na odwrót...

Najwyższe ceny były (niestety dla nas) w restauracjach w Maslinicy i w jej bezpośrednim sąsiedztwie (a więc i zatoka Šešula). Taniej było w Stomorskiej, a jeszcze taniej w Nečujam, ale tam to głównie beach bary i fast foody na plaży.

W pięciu restauracjach na nabrzeżu w Maslinicy (nie liczę tej hotelowej, bo tam cen nie sprawdzaliśmy) bardzo się trzymali z cenami. Na szczęście był nasz ulubiony beach bar Punta, a w nim pljeskavica u lepinji Tylko ile razy można jeść to samo? My jedliśmy aż 5

Dobrze, że gospodyni nas dokarmiała (no i czasami też trochę gotowaliśmy, chociaż zazwyczaj szkoda nam było czasu ), bo żywiąc się tylko w šoltańskich knajpach, rzeczywiście można zbankrutować

RadamiaN napisał(a):Maslinko
bardzo ciekawa, prawdziwie autorska relacja- aż chce się wstać od kompa i pojechać na wyspę .
Czekam na kolejne części.

Dzięki

RadamiaN napisał(a):Tak przy okazji nurtujące mnie pytanie - czy na miejscu funkcjonuje transport publiczny ew. jakaś wypożyczalnia quadów?
Chcę zabrać rodzinkę na jednodniowy wypad promem (Split-Solta) jednak obawiam się, że bez auta utkniemy w Rogacu- pytanie czy znajdziemy tam ładną plażę?

Transport publiczny jest. Jeździ (żółty) autobus i zatrzymuje się w każdej miejscowości. Przystanek w Rogaču jest tuż obok przeprawy promowej. Rozkład jazdy

Na wyspie jest na pewno wypożyczalnia skuterów (tuż przed wjazdem do Maslinicy, przed skrętem w drogę prowadzącą do zatoki Šešula); quadów raczej nie, samochodów też nie... W necie ludzie radzą wypożyczenie auta w Splicie. To mała wyspa...

Ale jak widać, autobusy kursują w miarę sensownie, więc bez auta da się poruszać, chociaż raczej dużo się w ten sposób nie zobaczy. Trzeba wybrać - albo pojedzie się np. do Maslinicy na prawie cały dzień, albo np. do Stomorskiej.

Co do plaż w Rogaču - jest jedna bardzo ładna, ale malutka. Od przeprawy promowej trzeba iść w lewo (w stronę przeciwną do centrum) i po kilku minutach spaceru jest urokliwa zatoczka. Nie byliśmy tam, ale widzieliśmy ją z promu, jak już odpływaliśmy

Pozdrawiam

19 lipca (wtorek): Kajakowanie po Šešuli

Po pysznym obiadku pozwiedzamy sobie zatokę. Wodujemy Plavca w pobliżu konoby, w miejscu, w którym 3 dni temu plażowałam w kurtce :



Najpierw popłyniemy w lewo, do najbardziej zwężonej części Šešuli:



Przepływamy obok beach baru Šišmiš:



Zatoka się zwęża:



Niestety, jej "koniec" nie jest szczególnie piękny Na tej plaży nie zostaniemy:



Wracamy:



Przed nami otwarte morze:



My jednak skręcimy w lewo, w odnogę Šešuli:



Na mapce - czerwona trasa

Dopływamy do malutkiej, całkiem urokliwej plaży:




Przynajmniej będziemy tu sami



Chociaż cywilizacja jest bardzo niedaleko - konobę Šešula mamy dokładnie na wprost:




Życie podwodne (czego się tu spodziewaliśmy) bardzo średnie. Ale i tak jest pięknie

Po jakimś czasie płyniemy dalej "zwiedzać":



Na tej tablicy (nie wiem, czy dobrze widać) jest napis: Koncesija. A na co, to się zaraz okaże...

Dopływamy do jakichś konstrukcji na wodzie:



To po prostu hodowla ryb:




Rybki zabezpieczone są od góry siatką, pewnie po to, żeby ptaki ich nie wyżerały:



Pod wodą to wygląda bardzo ciekawie:



"Wolne" ryby podpływają do siatek z tymi uwięzionymi, zapewne po, by skorzystać z ich pokarmu:



Zdjęcia zrobiliśmy z kajaka, zanurzając w wodzie kamerkę podwodną. Tym razem nie snurkowaliśmy, jak to miało miejsce w "podwodnym mieście" na Pelješcu w 2010 roku

Ciekawe miejsce, warto było zobaczyć je z bliska Teraz już powoli kończymy nasz rejsik:



i wracamy "do domu", w którym czeka na nas niespodzianka

Hercklekot napisał(a):Trochę dziwię się wyższym cenom akurat na Šolcie w sumie wyspa jest blisko stałego lądu - myślałem, że na Visie będzie drogo, a wcale nie było, a tu z kolei na odwrót...

Mljet też blisko Peljeśczaka, a ceny wina zwłaszcza powalające.Za karafkę peljeśkiego bijelo stolno - 80Kn, a za to samo dokładnie w Stonie -20Kn No ,ale nie od dzisiaj wiadomo,że najlepiej i najmniej dotkliwie dla portfela jest degustować na półwyspie właśnie Na Visie nie jest drożej niż na innych wyspach, ale też dania serwowane w najbardziej turystycznych miejscach, np na rivie w Komiży bardzo rozczarowujące, poza kilkoma wyjątkami. Naprawdę dobrze to można zjeśc na Visie w konobach w głębi lądu,...albo u naszej gospodyni

Maslinko, "wdepnęłam" na chwilkę do Twoje relacji i teraz ani nie mogę kontynuować swojej-viskiej, ani się pakować ( 7DDW) .
Piękne zachody słońca.
Czy mi się wydaje, czy tam jest mniej górzyście niż na innych wyspach?

Pozdrav

Katerina napisał(a):Maslinko, "wdepnęłam" na chwilkę do Twoje relacji i teraz ani nie mogę kontynuować swojej-viskiej, ani się pakować ( 7DDW)

Miło mi, że wdepnęłaś 7DDW to jeszcze sporo, zdążysz się spakować

Katerina napisał(a):Czy mi się wydaje, czy tam jest mniej górzyście niż na innych wyspach?

Šolta nie jest górzysta. W końcu najwyższy szczyt ma tylko 237 m

Pozdrawiam

maslinka napisał(a):I co, dałeś radę?

Jakoś się udało...

Zapomniałem...bardzo fajne fotki rybek...

ajdadi napisał(a):Zapomniałem...bardzo fajne fotki rybek...

Dzięki Fajnie to wyglądało!

2 strony zaległości, a jak się relacja rozwinęła zazdroszczę Wam tego kajaka, można wszędzie dopłynąć; może kiedyś się skuszę na taki sprzęt

figusek napisał(a):2 strony zaległości, a jak się relacja rozwinęła zazdroszczę Wam tego kajaka, można wszędzie dopłynąć; może kiedyś się skuszę na taki sprzęt

Polecam! Bardzo fajna zabawa

Tak na szybko to, wydaje mi się że z tej samej konoby fociłem - 2 sierpnia.
Piękna sprawa ten Wasz kajak.

Pozdrawiam
Krzysiek

arko2007 napisał(a):Tak na szybko to, wydaje mi się że z tej samej konoby fociłem - 2 sierpnia.

Byłeś na Šolcie?

Oczywiście że nie, spojrzałem na satelitarne zdjęcie i pomyślałem na szybko, że podobny układ miałem teraz na Peljesaču. Wszystko bardzo podobnie.

Pozdrawiam
Krzysiek