Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Lipiec Ciovo-Okrug

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 28.07.2009 16:24

anurban napisał(a):Odnośnie "Leonardo" - spotykam się z ta knajpka po raz drugi na tym forum- mozesz cos wiecej na temat tego lokalu napisać



Leonardo znjaduje się przy zatoce Saldun, kilkadziesiąt metrów od Copacabany.
W swojej ofercie mają bardzo różnorodną kuchnię-grill, owoce morza, pizzeria. Obsługa bardzo miła, zresztą od kilku lat ta sama:)
agnieszkagora
Podróżnik
Posty: 17
Dołączył(a): 12.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) agnieszkagora » 28.07.2009 21:26

Dodam także ,że ceny w miare przystępne. I smaczne.
pretywomen
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 23.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) pretywomen » 28.07.2009 22:03

Jeśli chodzi o Leonardo nam też się tam podobało i co najważniejsze smakowało nam tamtejsze jedzonko. Pamiętnego pierwszego dnia, gdy błąkaliśmy się po całej wyspie jeden z Chorwatów polecił nam to miejsce ale powiedział, że to daleko. Nie wiem jak to się stało ale w końcu się tam znaleźliśmy.

Madzia1981 nie wiem czy to jeszcze należy do zatoki Mavarcica, my mieszkaliśmy na Rastici, żeby było łatwiej to posłużyłam się tu mapką, którą znalazłam na forum.

Obrazek
pretywomen
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 23.03.2009
Dzień 3 sądny

Nieprzeczytany postnapisał(a) pretywomen » 29.07.2009 00:37

Wtorek zaczął się jak zwykle spokojnie ale to był najgorszy dzień urlopu i to nie tylko tego ale wszystkich razem wziętych.
Jak pisałam wcześniej zaplanowany mieliśmy wyjazd do Trogiru po małe zakupy i w celu zwiedzania (podobno bardzo ładnego miasteczka). Wyjechaliśmy około 9-10 jak się okazało trochę za późno bo do mostu był straszny korek, spędziliśmy w nim co najmniej godzinę ale dojechaliśmy wreszcie.
Samochody zostawiliśmy na parkingu płatnym (8 kun/godz.), sami natomiast poszliśmy na bazarek, pokupowaliśmy wszystko to co zapomnieliśmy z domu i to co okazało się bardzo przydatne, czyli buty do pływania (cena 30kun, można było znaleźć za 20 najtaniej) i oczywiście pamiątki i sprzęt do nurkowania ku uciesze dzieci i tatusiów (cena 60kun najtańszy, lepsze 90-140kun).
Po zakupach Pawły zdecydowały podjechać na stacje benzynową a reszta powoli wracała do samochodów by po pewnym czasie spotkać się i suszyć gdzieś dalej. Spotkaliśmy się zaraz na pierwszym skrzyżowaniu, my skręciliśmy w prawo a Paweł jechał od strony Splitu i miał zamiar skręcać w lewo, nagle usłyszeliśmy w CB, że jakaś k... wjechała mu w drzwi. Szybka decyzja Grześki i my udajemy się na miejsce stłuczki. Po krótkich oględzinach okazało się, że Paweł był na drodze z pierwszeństwem a Pani, która mu walnęła centralnie w środek drzwi wyjeżdżała z parkingu, więc nie bardzo było o czym dyskutować, szkoda tylko, że Pani Chorwatka stwierdziła inaczej i w żaden sposób nie przyznawała się do winy. Została wezwana policja ale niestety nie bardzo nam pomogli, bo ni w ząb nie rozumieli co my mówimy. Kłótnia (to znaczy my krzyczeliśmy po polsku a Chorwatka po swojemu i nic z tego nie wychodziło) trwała z godzinę, aż winowajczyni całego zajścia zaproponowała, żeby pojechać z nią do Splitu bo tam będzie cash. Bardzo "pomocny" Pan policjant ucieszył się, że ma nas z głowy i ruszył w swoją stronę bez zrobienia najmniejszej zapiski o zdarzeniu a my wszyscy do Spiltu jak sądziliśmy po kasę za szkody.
Na miejscu okazało się, że Pani albo była tak mądra albo tak głupia, że zaciągnęła nas do swojej firmy ubezpieczeniowej i tam postanowiła obalić naszą wersję zdarzeń. Tam przyjazna pogawędka trwała ze dwie godziny najmarniej, razem z wypełnianiem oświadczeń, rysowaniem i dzwonieniem na komisariat.
Słowo daję, gdyby to ktoś nagrał i puścił na Youtube to teraz bylibyśmy co najmniej rozpoznawani na ulicach o ile nie sławni.
W końcu stanęło na tym, że każdy przedstawił swoją wersję wydarzeń i ubezpieczyciel miał osądzić kto ma rację, decyzja miała być w ciągu 2-3 dni ale Pawły nie miały ochoty na marnowanie kolejnego dnia i postanowiły załatwiać to po powrocie do kraju.
Tego dnia i właściwie żadnego innego też nie zwiedziliśmy Trogiru, tylko w powrotnej drodze wpadliśmy na plażę ochłodzić się i najeść, kawy nie musieliśmy pić bo wszystkim ciśnienie skoczyło i bez kawy. Wieczorkiem zasiedliśmy na tarasie przy butelce pewnego bardzo znanego napoju i na luzie przeanalizowaliśmy całe zajście.

To moje jedyne zdjęcia z Trogiru jakie mi się chciało zrobić
Obrazek

Obrazek
Mimo wszystko nadal uważam, że Chorwaci to bardzo miły naród. Jedyne czego żałuję to tego, że nie uczyłam się języka przed wyjazdem, przydałaby się ta umiejętność. Bardzo bym chciała się poduczyć przed kolejnymi wakacjami ale nie wiem gdzie i jak. Jak znacie prosty sposób to piszcie.
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 29.07.2009 14:53

Słownik polsko-chorwacji, ćwiczenia z gramatyki, dużo czytać stron w języku chorwackim i będą efekty:)
Ja do południa bardzo często oglądam chorwacką tv, i zawsze coś wpadnie w ucho.
Życzę sukcesów i czekam na cd.
pretywomen
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 23.03.2009
Dzień 4

Nieprzeczytany postnapisał(a) pretywomen » 29.07.2009 23:57

Na środę mieliśmy rezerwację na całodzienny rejs statkiem po okolicznych wyspach, więc pobudka była wcześniej niż zwykle bo o 9:30 musieliśmy być na przystani przy plaży głównej.
Po dojściu na miejsce okazało się, że spora grupa ludzi czeka na przypłynięcie statku, większość z naszej załogi zrobiła się jakaś nerwowa po przeżyciach dnia poprzedniego i zaczęły się teksty typu "jak oni chcą wbić taką masę ludzi na taką łajbę, co oni chcą nas potopić:?: " Strasznej wiochy narobili nam bo co najmniej połowa z turystów to byli Polacy i rozumieli narzekania swoich rodaków. Narzekania okazały się przedwczesne bo mimo że wsiadaliśmy ostatni, dostaliśmy kajutę ze względu na małe dzieci a może tubylcy też coś zrozumieli z tego naszego biadolenia. Rejs był bardzo przyjemny, piękne widoki szum morza a na pokładzie widokowym wiatr we włosach. Obsługa częstowała ciasteczkami, dorośli mieli okazję skosztować rakij, tak nawiasem mówiąc bardzo nam smakowała i był też jakiś napój dla spragnionych inaczej.
Przed południem dobiliśmy do wyspy, na której mieliśmy zwiedzać jakiś zamek ale nie było żadnego przewodnika, więc ruszyliśmy na plaże. Jaka tam była woda :D krystalicznie czysta ale było też sporo jeżowców. Wracając na statek zauważyliśmy zamek nad samym brzegiem morza, żeby tam trafić niepotrzebny był żaden przewodnik ale niestety było za późno, ponieważ zaraz mieliśmy odpływać na inną wyspę.
W trakcje następnego postoju dostaliśmy obiad, makrela z grilla z surówką do tego wino i napoje a po obiedzie małą ale dość mocną kawę. Wino też okazało się dość mocne bo część turystów pięknie po nim śpiewała. Po najedzeniu mieliśmy trochę czasu wolnego, więc znowu wykorzystaliśmy go na chłodzenie się w wodzie. Potem już tylko droga powrotna na Ciovo, spacerek do domku i słodkie lenistwo do końca dnia :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18304
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 30.07.2009 00:38

Dosiadam się i czekam na ciąg dalszy :D
Pozdrawiam
ufokking
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 561
Dołączył(a): 21.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ufokking » 30.07.2009 07:16

no a zdjęcia z rejsu :cry:
anurban
Turysta
Posty: 14
Dołączył(a): 27.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anurban » 30.07.2009 09:31

Dziekuje za dotychczasowe informacje!!!
Ale mam jeszcze jedno pytanie!
czy kojarzy ktoś apartament Neda - adres Bok Rastica 9/3.Gornyj Okrug

A może chociaz w jakiej to okolicy i jakie tam sa plaże oraz knajpki.

czy to od zatoki czy tez bardziej od morza

z góry dziękuje za info
pretywomen
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 23.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) pretywomen » 30.07.2009 09:35

Zdjęcia z rejsu nie są rewelacyjne, widać tylko błękit a może za wcześnie rakije podali :wink:

Mnie najbardziej zachwyciły te małe wysepki a może to szczyty gór :?:
Obrazek

Obrazek

A teraz trochę prywaty, moja ukochana córcia, która dzisiaj kończy 11 lat
Obrazek

Wyspa na której nakarmili nas. Tu było mnóstwo tych owadów, które tak pięknie i głośno grają.
Obrazek
pretywomen
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 23.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) pretywomen » 30.07.2009 10:09

anurban my mieszkaliśmy na Bok Rastica 9/1 a z tego co wiem to dom o który pytasz powinien stać tuż za naszym. Domki są od strony otwartego morza (sprawdź sobie na mapce, którą wcześniej wklejałam). My mieliśmy bardzo blisko morze jakieś 70m w dół ale brzeg skalisty, dlatego na plażę chodziliśmy od strony zatoki, tam była żwirowa. Jeśli chodzi o knajpki to jedna była nad samym morzem, bardzo liczne grupy chodziły tam wieczorami ale my wtedy siedzieliśmy z dziećmi w domu. Były też inne np bar Renata, ale nie jedliśmy nigdy w żadnym w tej okolicy, więc co do jedzonka nie pomogę.
To brzeg tuż przy domu, nie jest zbyt komfortowy ale chodziliśmy tam popołudniami na krótką kąpiel.
Obrazek

A to plaża oddalona o jakiś kilometr, tam spędzaliśmy znacznie więcej czasu. Chodziliśmy na pieszo lub jeździliśmy samochodem, zależy jak dużo bagażu mieliśmy
Obrazek
Mam nadzieję że odrobinę pomogłam jak masz więcej pytań to pisz.
anurban
Turysta
Posty: 14
Dołączył(a): 27.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anurban » 30.07.2009 22:42

dzięki za fotki i informacje!!!

Jeszcze tylko jedno pytanie!!

na tej'"plazy Skalistej" blisko domków to morze jest głebokie czy też słabi pływacy jak moja drużyna sobie poradzą??
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005
Re: Dzień 4

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 30.07.2009 22:55

pretywomen napisał(a):, dostaliśmy kajutę :D

czego to ludzie nie wymyślą :D
ajuto :wink:
pretywomen
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 23.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) pretywomen » 30.07.2009 23:17

Kajuta to było najbardziej właściwe słowo jakie mi przyszło do głowy, możesz podrzucić kilka bardziej odpowiednich, chętnie skorzystam następnym razem.

anurban na tej skalistej plaży nie wszystko jest jak natura stworzyła, są wybetonowane schodki i w niektórych miejscach są wysypane kamykami łagodne wejścia do morza, tak samo jak na tej plaży żwirowej. Mój 3 letni synek tam spokojnie brodził w wodzie do kolan, tylko przy większych falach trzeba było uważać na te brzdące 2-3 letnie.
pretywomen
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 23.03.2009
Dzień 5,6,7

Nieprzeczytany postnapisał(a) pretywomen » 30.07.2009 23:59

Na tym właściwie mogę skończyć swoją relację, bo do końca urlopu było spokojnie.
W czwartek zdaliśmy sobie sprawę, że minęliśmy półmetek a nadal jak na Polaków przystało słońca mieliśmy za mało, dlatego te trzy dni spędzaliśmy głównie na plaży a wieczorami grill i rakija tradycja polska i chorwacka w jednym. Mięso na grilla kupowaliśmy u Pana, którego u nas spokojnie mogłabym nazwać rzeźnikiem. Bardzo miły człowiek, próbował z nami rozmawiać, dowiedzieć się jakie u nas są zwyczaje jeśli chodzi o kuchnię, gotowanie i dania. Na koniec zakupów i pogawędki dał dla naszych pociech takie małe kiełbaski, wyglądało to jak surowe mięso mielone, uformowane w mini parówki. Jeśli ktoś ma jakieś przypuszczenia co to mogło być to chętnie się dowiem, bo smakowało dzieciom i nie tylko :lol:
Dodam jeszcze, że pod koniec wczasów musieliśmy włączyć w apartamencie klimę bo nie dało się spać.
W sobotni wieczór zaczęliśmy się pakować, ponieważ do 10 mieliśmy opuścić swoje lokum. Rano tylko pakowanie do aut, pożegnanie się z gospodarzami i jeszcze ostatnie godzinki kąpieli, nurkowania i opalania. Tuż przed odjazdem obiad, oczywiście w Leonardo i w drogę.
Tym razem jechaliśmy 18 godzin z krótkimi postojami (12 godz. do granicy Polskiej, reszta po kraju w okolice Warszawy)

Bardzo miło będę wspominać ten wyjazd, samo pisanie recenzji spowodowało, że moja podróż jeszcze się nie skończyła. Jeśli chodzi o mnie to kraj piękny, połączenie gór z morzem, klimat i przede wszystkim ludzie, bardzo mili, uczynni i pomocni, może w wyjątkiem Pani ze skrzyżowania w Trogirze ale to był odosobniony przypadek.
Na koniec kilka zdjęć z drogi powrotnej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Lipiec Ciovo-Okrug - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone