wiolek_lp napisał(a):My w 1 roku jak coś tam się przegrzało, to na stacji w Jelsie kupowalismy jeszcze WD 40Nie znam się i nie mam zielonego pojęcia na co to to, ale te problemy pozostawiam mężowi
![]()
.png)
wiolek_lp napisał(a):My w 1 roku jak coś tam się przegrzało, to na stacji w Jelsie kupowalismy jeszcze WD 40Nie znam się i nie mam zielonego pojęcia na co to to, ale te problemy pozostawiam mężowi
![]()
.png)
.png)
.png)
travel napisał(a):I całe szczęście ,że dotarliście szczęśliwie na miejsce , bo mieliście niezłe tempo![]()
Dobrze, że nie zasnęłaś po drodze
.png)
wiolek_lp napisał(a):travel napisał(a):I całe szczęście ,że dotarliście szczęśliwie na miejsce , bo mieliście niezłe tempo![]()
Dobrze, że nie zasnęłaś po drodze
Tempo nie było jakieś wielkie, Renia więcej niż 130- 140 nie wyciągnie... Cała wycieczka zeszła nam ok. 25 godzin, odliczając 4 godziny w Budapeszcie i prawie godzinę na prom, to sama droga wyszłaby 20 godzin przy zrobionych 1550 km![]()
Zasnąć nie zasnełabym, ale gdy poczułam, że źle się czuje, nie udawałam, że dam radę

.png)
travel napisał(a):wiolek_lp napisał(a):travel napisał(a):I całe szczęście ,że dotarliście szczęśliwie na miejsce , bo mieliście niezłe tempo![]()
Dobrze, że nie zasnęłaś po drodze
Tempo nie było jakieś wielkie, Renia więcej niż 130- 140 nie wyciągnie... Cała wycieczka zeszła nam ok. 25 godzin, odliczając 4 godziny w Budapeszcie i prawie godzinę na prom, to sama droga wyszłaby 20 godzin przy zrobionych 1550 km![]()
Zasnąć nie zasnełabym, ale gdy poczułam, że źle się czuje, nie udawałam, że dam radę
1550km bez noclegu .... to trzeba mieć końskie zdrowie![]()
Przypomina mi się mój powrót w Lazurowego Wybrzeża i 1640 km na raz. Dla mnie to był koszmar i nawet kimanie po drodze w samochodzie nie pomogło.Całość zajęła nam 22 godziny. Powiedziałam sobie ,że to pierwszy i ostatni raz.
Teraz to na raz jedziemy max. 1200 km.
Orebic - bardzo miło wspominam pobyt w tym miasteczku. Myślę , że w czerwcu tak jak we wrześniu nie ma tam tłumów
.png)
travel napisał(a):1550km bez noclegu .... to trzeba mieć końskie zdrowie![]()
Przypomina mi się mój powrót w Lazurowego Wybrzeża i 1640 km na raz. Dla mnie to był koszmar i nawet kimanie po drodze w samochodzie nie pomogło.Całość zajęła nam 22 godziny. Powiedziałam sobie ,że to pierwszy i ostatni raz.
Teraz to na raz jedziemy max. 1200 km.
Orebic - bardzo miło wspominam pobyt w tym miasteczku. Myślę , że w czerwcu tak jak we wrześniu nie ma tam tłumów
.png)
"wiolek_lp napisał(a):W przyszłym roku będziemy pierwszy raz wyjeżdżać rano, musimy dojechać do Sarajewa.Niby tylko ok 1000 km, ale ciekawe jak u nas sprawdzi się opcja jazdy w dzień, nasi młodzi są przyzwyczajeni do spędzania czasu w aucie, ale cały dzień to może być wyzwanie
.png)
travel napisał(a):"wiolek_lp napisał(a):W przyszłym roku będziemy pierwszy raz wyjeżdżać rano, musimy dojechać do Sarajewa.Niby tylko ok 1000 km, ale ciekawe jak u nas sprawdzi się opcja jazdy w dzień, nasi młodzi są przyzwyczajeni do spędzania czasu w aucie, ale cały dzień to może być wyzwanie
My od kilku lat wyjeżdżamy o 4 rano i średnio po 11-12 godzinach jesteśmy na miejscu. Ale jeździmy sami.
Przypomniało mi się jak kiedyś z 10 -cio letnią córką jechaliśmy do Chorwacji.
Córa już po 40km jazdy zapytała : "Daleko jeszcze ?"
.png)
Powrót do Nasze relacje z podróży
