Koniec taniej Chorwacji??

Po ubiegłorocznej wizycie we wrześniu w Chorwacji z utęstnieniem czekałem na tegoroczne wakacje. Ale jak widzę, co się z walutami dzieje, to zaczynam się zastanawiać nad korektą planów. Wrzesień 2008: euro po 3.3, kuna po 0.47. Teraz: euro 4.3, kuna 0.57, czyli średnio licząc 20-30% więcej i jak czytam prognozy nie koniec na tym. Dokładając do tego wyższe ceny w chorwackich sklepach okazuje się, że tak wcale tanio to już nie jest, i przy wyjeździe na 2 tygodnie 4 osobową rodziną robi się z tego całkiem pokaźna sumka, i zastanawiam się jednak czy nie skrócić wyjazdu do 1 tygodnia. A jak wasze plany w związku z tym, co się wokół dzieje?

blublus napisał(a):Po ubiegłorocznej wizycie we wrześniu w Chorwacji z utęstnieniem czekałem na tegoroczne wakacje. Ale jak widzę, co się z walutami dzieje, to zaczynam się zastanawiać nad korektą planów. Wrzesień 2008: euro po 3.3, kuna po 0.47. Teraz: euro 4.3, kuna 0.57, czyli średnio licząc 20-30% więcej i jak czytam prognozy nie koniec na tym. Dokładając do tego wyższe ceny w chorwackich sklepach okazuje się, że tak wcale tanio to już nie jest, i przy wyjeździe na 2 tygodnie 4 osobową rodziną robi się z tego całkiem pokaźna sumka, i zastanawiam się jednak czy nie skrócić wyjazdu do 1 tygodnia. A jak wasze plany w związku z tym, co się wokół dzieje?

zciskam zęby i jadę kwatera zarezerwowana, ojro trochę zostało z ostatniego wypadu do Cro to myślę że nie będzie tak żle .A ceny jak ceny ,nad naszym morzem też nie potaniało

Dzisiaj czytałem prognozy walutowe z których wynika że euro ma być po 4,5 złocisza.To faktycznie spowoduje pewne luzy nad Jadranem, bo Chorwaci swoje ceny też inflacyjnie podnieśli.Jesli jeszcze do tego benzyna wyjdzie w sezonie letnim z "dołka" ,to czarne chmury coraz większe.

zgadzam się. Zanosi się na droższe wakacje nie tylko w Croati, bo i GRECJA TURCJA, BUŁGARIA itp

Jak na razie nic wesołego.
Co będzie ze złotówką w połowie roku - pożyjemy zobczymy , nie dawno czytałem że złotówka powoli powinna się zacząc dźwigać z dołka i na koniec przyszłego roku osiągnąć 3,5zł. Jak będzie - to się okaże.
Na razie trzeba zacząć odkładać kasiorkę na wakacje i wszystko na to wskazuje że tegoroczne będą znacznie droższe.
Dobrze że słońce i adriatyk są za darmo , najwyżej trochę mniej lodów piwka i innych frykasów się będzie kupować.
Głowy do góry - jakoś to będzie.

jac61b napisał(a):To faktycznie spowoduje pewne luzy nad Jadranem

Jesli bedzie mniej ludzi to ciekawe jak zareaguja chorwaci?
Onizajac ceny aby przyciagnac turystow czy moze podwyzszajac ceny aby sobie odbic na mniejszej liczbie turystow.
Tak w ogole ciekawe jak obecna recesja wplynie na liczbe turystow w chorwacji.

Eeee.. bez przesady.
Też mnie to trochę martwi, bo w porównaniu do zeszłego roku, to faktycznie b. duży skok.
Ale jeśli sobie dobrze przypominam, to 3 lub 4 lata temu ojro było prawie po 5 złotych, a wakacje nad Adriatykiem były wcale udane..
Benzyna wtedy też nie należała do najtańszych (na pewno była droższa niż dzis).
A zarobki jednak co nieco poszły w górę (bardzo co nieco, ale zawsze to coś... )
Myślę, że jest to "kwestia "przestawienia się". Dobrze, że już teraz zaszła ta negatywna zmiana, a nie np. w maju lub z początkiem czerwca, bo przynajmniej można się psychicznie nastawić i jakoś sobie przefasować budżecik.
Wiem coś o pieniążkach na wczasy, bo my budżetowcy i to z b. "przeciętnego" resortu jakim jest edukacja..

Ważne jak zachowają się Włosi, Niemcy i inne nacje które przeważają w Chorwacji. Jeżeli przyjedzie ich mniej to ceny powinny spaść.
Kiedyś czytałem ciekawy artykuł jak zachowują się nasi zachodni sąsiedzi w czasie kryzysu. Okazało się że generalnie nie rezygnują z wyjazdów tylko przeznaczają na wakacje średnio o 20 % mniej funduszy.

Osobiście gdybym musiał wybrać: jechać - nie jechać to wolałbym obniżyć budżet wyjazdu i jednak pojechać.

Można wybrać tańszą miejscowość, tańszy apartament, wybrać termin poza głównym sezonem, zmienić apartament na namiot, no i zrezygnować z kilku (nie wszystkich bo co to byłby za wypoczynek) uciech.
Moje dzieciaki już prawie codzienie pytają się kiedy pojedziemy do Chorwacji. Co mam im powiedzieć, że kryzys?
Jak im tłumaczę że nie mogę im wszystkiego kupić to radzą żebym po prostu więcej zarabiał
Cholera, takie to proste a sam na to nie wpadłem.

wątek o cenach i drugi podobny - a potem krzyk, że śmietnik na forum.

Nie taki diabeł straszny...
Tak naprawdę to po co człowiek pracuje całe 12 m-cy (pomijając fakt utrzymania rodziny), a no po to, aby spędzić godnie urlop. Na zdrowy rozsądek rzecz biorąc, jeśli idzie euro w górę to nie ma co liczyć na to, że Grecja czy też inne ciekawe wyjazdowo miejsca będą tańsze.
Drodzy forumowicze: :D RAZ SIĘ ŻYJE
Pozdrawiam i oby moc była z Wami a plany Wasze się ziściły

Nic na to nie poradzimy, na pocieszenie w Polsce ceny też poszły w górę, a standard jest dużo niższy do tego zimna woda i w pogodę można nie trafić. Ja tak czy inaczej jadę a jak z powodu kryzysu nie przyjedzie paru Niemców to będzie luźniej i może zatroszczą się lepiej o tych co przyjechali a to znacząco wpływa na poczucie dobrze wydanych pieniędzy

Dom, który zarezerwowałem podniósł cenę w stosunku do roku ubiegłego o 5euro.
Było 50e, a teraz 55e i to jeszcze przez agencję to zrozumiałe. W porównaniu do innych w okolicy to i tak nie jest wygórowana kwota za 4osoby.

Po dwa. Ci, którzy mają dalej do Cro, to droższe euro przy niskiej cenie paliwa za dużo nie zmieni, bo za app zapłacimy więcej, ale koszt trasy niższy i jak jeszcze ma się zamiar pozwiedzać to się wyrówna.

Po trzy. Były lata, w których euro kosztowało powyżej 4zł i cena paliwa również w tych okolicach i nikt włosów sobie nie rwał.
Do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja, ale wolę tańsze paliwo, z którego korzystam częściej, niż euro po 3.20zł jak było w 2008r, a paliwo w okolicach 5zł.

dla mnie w tym roku będzie taniej przestałem palić krótko licząc wczasy gratis

vuvo napisał(a):dla mnie w tym roku będzie taniej przestałem palić krótko licząc wczasy gratis

Wielkie brava
Niezła motywacja, by jechać do Cro na wczasy i jeszcze mieć gratis.
Wychodzi na to , że kilka paczek wypalałeś dziennie.

janniko napisał(a):3 lub 4 lata temu ojro było prawie po 5 złotych

Było po 4,08 (styczeń 2005) do 3,8 (grudzień 2006)
To taka mała różniczka.