Kempingi które należy omijać z daleka

Chorwacja, Słowenia i Czarnogóra..
Okradli nas Park Umag.
Autor: aga_i_oli 15.07.12, 17:44 Dodaj do ulubionych Skasujcie
Odpowiedz cytując OdpowiedzWczoraj wróciliśmy z wakacji, więc teraz dopiero mogę wszytko opisać. Byliśmy w Chorwacji po raz pierwszy - jest piękna.

Mieszkaliśmy na kempingu Park Umag w mobilehomes. Kamping bardzo ok, planowaliśmy zostać dłużej, i myśleliśmy o kolejnych wakacjach w tym miejscu, jednak stało się to co się stało. Przedostatniego dnia włamano się do naszego domku. Z perspektywy czasu wiemy, że byliśmy od dłuższego czasu obserwowani, i kradzież była dobrze zaplanowana. Przez cały nasz pobyt 8 nocy - mieliśmy sąsiadów z NL, którzy spędzali sporo czasu w domku. W zasadzie się wymienialiśmy - raz byli oni raz my. Tego dnia sąsiedzi zakończyli wakacje, my mieliśmy jeszcze jedną noc i kolejnego dnia wyjazd. Poszłam z dziećmi na basen, mąż nie bardzo chciał długo był w domu, ostatecznie zdecydował przyjść do nas. Zamknął okna, ustawił klimatyzację - po 1,5 godzinie wróciliśmy wszyscy - okno od sypialni było otwarte, na łóżku ślady ziemi i liści - laptop, gps, aparat foto, telefon, pieniądze znikły
W całym szczęściu zostawili nasze dokumenty i samochód (kluczyki i dokumenty od samochodu leżały obok rzeczy które zostały zabrane).

Sprzęt który mieliśmy był dość "stary" 3-4 letni, jedynie gps nowy (jutro go zablokujemy), ale i tak złodziej się obłowił

Naczytaliśmy się o bezpieczeństwie w HR, co niestety nie jest prawdą. Na tym kempingu codziennie widzieliśmy jeden bądź dwa samochody policji, nie wiedzieliśmy wcześniej dlaczego, i się dowiedzieliśmy

Kamping nie ma kamer, jest bardzo duży. Przyjeżdżają ludzie z mega drogim sprzętem, i wyposażeniem.... Wartość sprzętów które straciliśmy nie jest bardzo duża, duże są straty moralne - zdjęcia, zawartość komputera, archiwa, i przywiązanie do nich

Sprawa oczywiście została zgłoszona do managera kempingu, rezydenta BP i na Policji - domek został sprawdzony, obfotografowany, zostały zdjęte odciski palców. Jednak nie wierzę, że cokolwiek odzyskamy. Jesteśmy prawie pewni, że robi to obsługa kempingu, nikt nie był zdziwiony zdarzeniem. Od rezydentki usłyszeliśmy, że jest zdziwiona, że akurat nasz domek okradli - był położony w środku mobilehomes, a przeważnie okradają skrajne domki.

Jak humor mi się polepszy to napiszę więcej o Parku Umag, byliśmy też kilka nocy w Bi Village - też postaram się coś napisać.
Poleć znajomemu

heca7 napisał(a):......

Zostaliśmy okradzeni Istria

Hmm, bylem na kilku kampach, wiele oglądalem

Galeb, cieszy mnie, że się nie podoba, zawsze mam tam miejsce, plaża 1 klasa, parcele np. klasy C biją na glowe parcele deluxe w Adriatic, 100m płytkiej wody, ideal dla dzieci, w morzu piasek, dużo muszli( nie po jeżowcach) ładnych karbowanych, piekne widoki na góry, ładne miasteczko.
sanitriaty czyste, wszystko jest, sprzątane non stop, ceny? jak na tej klasy kampa jest tanio, 4 osoby za wszystko 300kun na dobę.

Adriatic - porażka, zadziwający fenomen, zawsze pełno w tym molochu, cena za najgorsze miesce 475kun za 4 osoby auto i przyczepke, plaza nie istnieje, jak sa fale pozostaje smażenie sie na słońcu dzieci do wody nie wpuścisz bo się zabija o skały, daleko do ubikacji, zbyt ich mało jak na takiego olbrzyma, cena, plaża, tłok i brak miasta = nie do przyjęcia warunki.

Oto moja opinia, 3 lata jeżdżę na autokampy, kilkanascie już widziałem.

pozdr

Zdecydowanie odradzam Camping Sw. Duch niedaleko Novalji na wyspie Pag. Szkoda się rozpisywać, ogólna tragedia.

pozdrowienia!

Nie polecam kampu Raca niedaleko Senja. Trafiliśmy tam w nocy, bo na innych okolicznych kampach nie było miejsca.
Dostaliśmy klucz od toalety i tyle. Rozbić się mogliśmy gdziekolwiek, sęk w tym, że kemping zrobiony jest z trawersów. Z namiotem jest problem, bo sama skała. Nie ma szans wbić zwykłych sledzi, całe szczęście, że naokoło masa kamieni, ale jak się dowiedzieliśmy z rana- pomagają tylko wtedy, gdy nie wieje burja(kamp otoczony górami). Jak wieje to zwiewa wszystko, co nie jest wbite na 10 cm w ziemię/ skałę.
Sanitariaty mocno zużyte, prysznice ( z zasłonami) niczym nie oddzielone od części umywalkowej, zero wieszaków na ubrania. W zasadzie większość Pań wychodziła na środek i tam sie dopiero wycierała i ubierała.
I jeszcze jedno- zaraz obok przebiega magistrala- dosyć często uczęszczana. Plaża, jak się rano okazało: beton i znaczna głębokość już przy brzegu. Dla rodzin z dziećmi raczej nie pasuje.
Ceny- ok. 20 czy 22 euro za 2os. auto i namiot, co jest stanowczo za dużo jak na ten standard. W tych samych cenach nocowaliśmy na kampach o duuuuuuużo wyższym standardzie np. na Istrii i przy Zadarze.

Aniusia187 napisał(a):Z namiotem jest problem, bo sama skała. Nie ma szans wbić zwykłych sledzi, całe szczęście, że naokoło masa kamieni, ale jak się dowiedzieliśmy z rana- pomagają tylko wtedy, gdy nie wieje burja

Dla formalności - w Chorwacji wieje bora

Hm i tu nie wiem Janusz jak do tego podejść chyba te 2 nazwy funkcjonują zamiennie. W wersji chorwackiej wikipedii spotkałem się z czymś takim http://hr.wikipedia.org/wiki/Bura

heca7 napisał(a):Ja na kampingi nie jeżdżę ale może komuś się przyda ta wypowiedź znaleziona na forum gazety o kradzieży: http://forum.gazeta.pl/forum/w,201,1374 ... Umag_.html

ta wypowiedź jest stronę wcześniej

Camping Selce w miejscowości Selce. Typowy ogromny moloch. Mnóstwo Słoweńców, którzy przyjeżdzają tam co roku do własnych przyczep , wszyscy się znają i potrafią obcym skutecznie uprzykrzyć pobyt. My rozbiliśmy się akurat koło przyczepy 1125 i w ciągu tygodnia nie zaznaliśmy, ani jednego dnia i nocy spokoju. Jeśli już się wybieracie tam to ostrzegam raczej rozbijajcie się koło Czechów, Słowaków lub Niemców, nigdy koło Słoweńców.

adriatic-mikulic kolo orebica

witam
Jezdze na ten kemping od 5 lat bo miejsce jest piekne,a otoczenie zadbane.Niestety w tym miejscu koncza sie rzeczy piekne...A mianowicie:
-apartament za 160 euro!!!smrod,wilgoc,zastawa to 2 rozne szklanki,stara plastilowa deska , pare talerzy i sztuccow z roznych kompletow.Na dzien przed opuszczeniem sprzataczka wylacza lodowke a apartament trzeba opuscc do godz 10!!!!!!!!!Dodam iz prezentuje sie inaczej niz na zdjeciach,jest maly i ciemny i z fatalnym widokiem.Slowem mroczna sutenera z ladnym wprawdzie tarasem.
-kamping jest ladny niemniej za taka cene raczej nie oczekujemy smrodu , zatkanych basenow.Zamiast baterii lazienkowej otrzymujemy rure stalowa-oczywiscie bez regulacji kierunku!!
-obsluga bywa rozna od bardzo sympatycznej po arcygburowata.Na uwage zasluguje fakt iz jeden z niemieckich gosci zostal przywitany przez kelnera gestem hail hitler,gdy ten zwrocil mu uwage kelner byl zdziwiony iz ow nie jest dumny z takiego "zacnego dziedzictwa"!!!!ROZPACZ
-w beach barze jedzenie jest bardzo przecietne nawet jak na chorwackie standardy,a ceny wysokie.Dramat zaczyna sie w restauracji(patrz Bistro),ceny sa bardzo wysokie a jedzienie WSTRETNE!!!!Menu jest standardowe jak w kazdym chorwackim bistro,malo tego jest ciemno jak w d...takze zwykle jadam tam w czolowce!!!!
-wlasciciele traktuja nas jak zlo, konieczne do osiagniecia sukcesu.Lubie to miejsce,ale zawsze czuje sie tam jak frajer!!!pomijam w tym wzgledzie syna igora ANTONIA bo to przefajny kolezka.
-BASEN-jest spora szansa ze po kompieli wasze dziecko umrze,to chlor w czystej postaci-DRAMAT!!!!
Gdyby igor nie byl radnym zapewne siedzial by za ten basen.
MOJA RADA BRZMI
JEDZCIE TAM NA POLE NAMIOTOWE,NIE KUPUJCIE NICZEGO DO JEDZENIA POZA PIZZA NA KAMPINGU OBOK(VALA).
BIERZCIE WSZYSTKO NIE DAJAC ABSOLUTNIE NIC W ZAMIAN.

Uważaj, bo Cie tu zaraz zjedzą za niepochlebny post n/t złego Igora i obsługi tego campingu. Na pewno to Twoja wina, że jedzenie ci nie smakowało (wybredny jesteś), jak ci ciemno to kup sobie okulary, chlor zabija bakterie i gdyby nie on, to by basenu nie było więc nie musisz korzystac jak ci nie pasi. I jeszcze jedno- jak lubisz Pejlesac, to jest tam kilka naprawdę przefajnych campingów, odkryj je i nigdy przenigdy nie wracaj do Igora, to niesympatyczny typ o nieciekawej przeszłości (jak twierdzą sami Chorwaci).

Każdy ma swoje spojrzenie i doświadczenia, ale oczywiście warto się zaznajomić z tym, co tutaj jest napisane.

arkadzki napisał(a):Zdecydowanie odradzam Camping Sw. Duch niedaleko Novalji na wyspie Pag. Szkoda się rozpisywać, ogólna tragedia.

pozdrowienia!

A ja byłam i przeżyłam i było fajnie ale warunki fakt spartańskie

WC - ok
Prysznice nie ok! - kooedukacyjne, brak zasłonek, woda conajwyżej letnia
Miejsce do zmywania - nie ok! - wystający ze ściany kranik z wodą, odpływ w krzakach
Cena - 162 kuny/doba - 2 os. dorosłe, auto, przyczepa, prąd, taxa

Potraktowaliśmy to miejsce jako sypialnię, cały dzień i tak nie było nas na kempie bo krążyliśmy po wyspie.

Witam, odradzam pole kempingowe Paradiso w Drage ktore bylo polecane na forum. Wlascicielem jest Mario Vulin, warunki sanitarne okropne, toalety brudne i zapchane, prysznice okropne. Pole nie ma dostepu do morza, mozna sie kapac w malym porcie pomiedzy lodkami ktory jest jakies 150m od pola, tragedia. Na samym polu jedna wielka impreza trwajaca 24/7, pole opanowane w wiekszosci przez stalych niemieckich bywalcow ktorzy nie szanuja nikogo i niczego. Mario pobil jednego z niemieckich turystow (rodzina z 2 malych dzieci) za to ze wymagal ciszy nocnej. Omijajcie szerokim lukiem.

tak to był dobry kamping--mam cichą nadzieję że Mario się obudzi