Jakim autkiem do Cro?

ja mercedesem E cdi 270, całkiem wygodna podróż a jak się budzę spocony to spowrotem wsiadam do swojego nissanka:))))). Wcześniej 3 razy byłem xsarką.

dess.dess.75 napisał(a):moim zdaniem co najważniejsze w samochodzie to jego stan techniczny to jednak jest te minimum 1200 km w jedną stronę i po drodze wiele może sie zdarzyć zwłaszcza że tam temperatury są znacznie wyższe niz w Polsce .Doradzam samochód z klimą i to właczona juz w Austri tak +/- już od Grazu a jak sie stanie w korku przed tunelami to już musi być na max.Wiem co mówie bo 3 lata temu jechaliśmy do Biogradu i stanęliśmy w korku tuż przed chyba I tunelem 1,5 h w upalnym słońcu a Vectra bez klimy koszmar połączony ze stresem auto sie grzało niemiłosiernie a my w środku.

Gadanie )). Ja 3 razy smigałem bez klimy, na autostradach było na termometrach 36 st a ja się świetnie czułem. A że inni mi w aucie zdychali...cóż w końcu to nie Skandynawia:).

maadox jesteś wielki!!! Ja nie dał bym rady bez klimy, ale to już chyba kwestia przyzwyczajenia, poza tym jeżdżę z marudami mujsiałbym ich lodem obkładać.Pozdrav.

WIDZIAŁAM POLAKÓW NA KRK W SKODZIE 105. DOJECHALI!

Tu chodziło o dobitność stwierdzenia faktu.

darko napisał(a):maadox jesteś wielki!!! Ja nie dał bym rady bez klimy, ale to już chyba kwestia przyzwyczajenia, poza tym jeżdżę z marudami mujsiałbym ich lodem obkładać.Pozdrav.

)). Jak jest na dworze -5 st to zdycham, mówię całkiem poważnie. Natomiast ponad 30 st jakoś mnie nie przeraża:))). Oczywiście w krajach Afryki nie sprawdzałem na sobie skrajnie wysokich temperatur ale do około 37-38 st w cieniu całkiem nieźle funkcjonuję:)).

2salamandra22 napisał(a):WIDZIAŁAM POLAKÓW NA KRK W SKODZIE 105. DOJECHALI!

A dlaczego mieliby nie dojechać? Ja byłem dużym fiatem nad bałtykiem i jechałem 8 godzin z Krakowa do Kątów Rybackich:))) oczywiście w nocy. Kiedys moi znajomi jechali na przysięgę do Gdyni z Krakowa w składzie: Fiat 125p, Skoda Favorit, Zastava 1.3 i Volksvagen Passat(taki jak policyjne stare). To było z 10 lat temu. I co się zepsuło w drodze? Oczywiście Passat:))))).
Tak więc nie ma reguły...

2salamandra22 napisał(a):WIDZIAŁAM POLAKÓW NA KRK W SKODZIE 105. DOJECHALI!

Skodzinka 105 całkiem dobry samochodzik. Tylko przód musi być dociążony
Już gdzieś tu pisałem, że w którymś z kolei numerze Świata Motocykli była relacja, o dwóch gościach, którzy do Cro dotarli Junakami.
Aha, dotarli i wrócili, żeby nie było
O własnych siłach.
pozdrawiam
--
damian
GSX750ES - 100 konna Drynda z Cro.pl

I tu masz rację . Kiedy wracałem z cro w ubiegłym roku na autostradzie przed tunelami były korki takie fajne po kilka kilometrów i co chwila podjeżdżały lawety i zgadnij po co ??? Stały passaty i to nowe , no i jedna ładna beemka wyglądała na taką prosto od dealera, a starsze bryki miały się jak najlepiej.

darko napisał(a):I tu masz rację . Kiedy wracałem z cro w ubiegłym roku na autostradzie przed tunelami były korki takie fajne po kilka kilometrów i co chwila podjeżdżały lawety i zgadnij po co ??? Stały passaty i to nowe , no i jedna ładna beemka wyglądała na taką prosto od dealera, a starsze bryki miały się jak najlepiej.

Bo najlepsze urządzenia to te najprostsze. Czyli takie co to je kowal naprawi wiadomo za pomocą jakich narzędzi

2salamandra22 napisał(a):WIDZIAŁAM POLAKÓW NA KRK W SKODZIE 105. DOJECHALI!

W 2000 roku przed skrętem na Krcki Most jadąc od strony południowej widzieliśmy fiacika 126p. Tak tak MALUCHA i to z czterema osobami na pokładzie.Jechałem za nim jakiś kawałek.Oczywiście miał otwartą pokrywę silnika żeby sie nie przegrzał. Rejestracja była z opolskiego więc jakoś też musiał dojechać z Polski.
A może na naszym forum jest osoba , która wtedy podróżowała? Ciekaw jestem wrażeń z podróży

W Orasacu chyba to był 2003 lub 2004 był trabant -tablice rejestracyjne miał z Piekar Śląskich (jest nawet w galerii na stronie Campu)

Witajcie! Trzy razy byłem na Chorwacji w rejonie Zadaru dokładnie Vinjerac. Pierwszy raz jechaliśmy MB Vito 7 - osobowym - pełna obsada miejsc. Powiem krótko - porażka. Jest to jednak auto z założenia ciężarowe. Poza tym droższe opłaty na autostradach. Dwa kolejne wypady odbyliśmy w trójkę - z nastoletnią córką Peugeotem 206 2.0 HDI. Mimo braku klimy w tym aucie powiem krótko - rewelacja! Mało spalił, bardzo dynamiczny i łatwy do zaparkowania. Trochę trzeba było przemyśleć pakownie się, ale mając pewne doświadczenie wiedzieliśmy już, czego nie zabierać. Podsumowując: małym też można. W tym roku jedziemy do Posedarje zakupioną właśnie Xsarą Picasso 2.0 HDi z 2002 roku. Myślę że to jedno z lepszych aut na takie wyjazdy. Nie wiem tylko jak z opłatami w Cro na autostradzie. Pozdrawiam

Mój kolega w ubiegłym roku dojechał i wrócił (a po drodze miał korki) Seicento!