Jakim autkiem do Cro?

Nasz Jeep staruszek również spisał się świetnie

Juz za 25 dni wyjazd -Citroen DS3.

VW golf 4 2,3V5 LpG niestety kolo zapasowe w spreyu chyba wezme bo nie ma na zapas miejsca bo butla siedzi na jego miejscu...

Tomass33 napisał(a):Miny wprzedzanych kierowców Audi VW i Merc bezcenne.

Co za kretyński tekst...uwierz, że większość kierowców innych samochodów ma gdzieś co za padaczka ich wyprzedza
Ale małolaty niech sobie polepszą samopoczucie typowo polskim myśleniem

$$ napisał(a):Opel Insignia - firmowy leasing, nie martwię się naprawami - od tego jest ASO

Albo firmowy albo leasing na Twoją firmę...ja też mam samochód w leasingu operacyjnym ale na swoją firmę i koszty ponoszę ja...
Czyli masz po prostu służbowy samochód gdzie wszystkie koszty ponosi firma w której jesteś zatrudniony...
Jak wielu jednak - nie ma czym się chwalić ale myślałem, że Insignia to juz solidne auto...

Tomass33 napisał(a):Miny wprzedzanych kierowców Audi VW i Merc bezcenne.

A to jest jakiś zakaz wyprzedzania tych aut? Albo trudność? W Austrii wyprzedziłem na autostradzie tira którego nikt nie mógł wyprzedzić. Prawie straciłem lusterko, mam klamkę do wymiany i wgięte drzwi. A... i raz wyprzedziłem Ferrari. Po prostu jechało woniej ode mnie.

Tomass33 napisał(a):Miny wprzedzanych kierowców Audi VW i Merc bezcenne.

Niektórzy niewiele potrzebują aby się dowartościować - C5 w dieslu

PS. Wiem, że jestem kolejną osobą, która to komentuje, ale nie mogłem się powstrzymać

PS.
Tomass33 jak będziesz w okolicach Katowic to daj znać - na bezpłatnym odcinku A4 są 3, a miejscami 4 pasy - pozwolę Ci się wyprzedzić z obu stron. I zrobię jeszcze zaskoczoną minę - o taką

alessandro1977 napisał(a):

Tomass33 napisał(a):Miny wprzedzanych kierowców Audi VW i Merc bezcenne.

Co za kretyński tekst...uwierz, że większość kierowców innych samochodów ma gdzieś co za padaczka ich wyprzedza
Ale małolaty niech sobie polepszą samopoczucie typowo polskim myśleniem

Zgadzam się z alessandro, bo królewski poduszkowiec C5 nie musi niczego i nikomu udowadniać

Witam,
czwarty raz do Cro. pierwsze dwa - Volvo S40, 1997 r 1,8 gaz
teraz drugi raz Volvo V50,2005, 2,0D - trasa "na około" - do Trogiru przez Freiburg
Wyjazd 3.08.

2008 Pag, 2009 Pag, 2010 Blace, Ford Mondeo 1,8 115 KM dobrze wyposażony.
2011 Mazda 6 2,0 diesel super podróż Ruskamen.
2012 będzie już w poniedziałek, też Mazda Poljica.

2 lata temu fiat stilo 1.2 bez klimy
teraz bedzie Chrysler Town&Country 3.8l automat z klimą

2010 - Wrocław - Pag, 4 os dorosłe i dziecko 6 miesięczne! - Ford Fusion 1.4 benzyna z trumienką na dachu ależ pakowne auto!!! czego myśmy tam wtedy dla młodego nie wieźli
2012 - Wrocław - okolice Makarskiej, może Hvar - jeszcze nie wiadomo , 3 os dorosłe - Mazda 323F 2002r. 1.6 benzyna + gaz
19 ddw!!!

Tomass33 napisał(a):Ja w ym roku 2 raz w Chorwacji pierwszy raz Citroenem C5 combi 2.0 HDI bez zadnych przygód spisał się rewelacyjnie. Miny wprzedzanych kierowców Audi VW i Merc bezcenne.

A jaki komfort podróżowania... Ja w tym roku po raz trzeci Citroenem na bałkany.

$$ napisał(a):Witam,

Opel Insignia - firmowy leasing, nie martwię się naprawami - od tego jest ASO A że Insignia tylko ładnie wygląda bo to tylko Opel . Całe szczęście, że to leasing i nie ponoszę żadnych kosztów napraw, ufff
Szkoda tylko ,że wyższa półka Opla a jakość poniżej normy.
Chorwacja po raz drugi

Pozdrawiam

Ty to masz fajnie. Za darmo jezdzisz, a ja muszę płacić za naprawy i za paliwo. Dobry mam wóz bo Piagattoo Pizdrelli 3,5 litra Turbo Diesel z Wytryskiem produkowany na bazie płyty podłogowej Ferrari, dobrze chodzi ale musze za wszystko płacić. Jednak jak popatrzę na miny wyprzedzanych BMW, Jaguary, Audii, Lexusy to koszty dla mnie są nieważne. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych wakacji.

W zeszłym roku byłem Toyotą Avensis 1.6 z LPG. Rocznik 1999, przebieg wtedy chyba 270 tyś. Zrobiłem dobry przegląd przed wyjazdem i powymieniałem co się należało (koszt 800 zł) Autko spisało się rewelacyjnie (choć na podjazdach brakowało mocy ) a później przez kolejne 15 tyś km złotówki nawet nie dołożyłem. Kosztu tego nie doliczam do wakacji, bo o auto trzeba dbać tak czy inaczej.

W tym roku jeśli nie uda się ze znajomymi ich autem to być może ruszę znów starą poczciwą Toyotką, z przebiegiem już ponad 300 tyś
Obawy są owszem, ale z drugiej strony autko zadbane to powinno się odwdzięczyć. A i proste konstrukcyjnie to i nie powinno być problemu z naprawą i koszt nie bandycki Asistance też jakieś jest, choć jak mnie mają zawieźć pod serwis Toyoty i skasować za oryginalną, nową część 1/5 wartości samochodu to dziękuję za taką pomoc