Istria 2008 - powrót do źródeł.

Dzisiaj tutaj dotarłam . Przeczytanie relacji zajęło mi kilka godzin , wypiłam trzy herbaty i prawie przegotowałam zupę:)
Wielkie Brawa !!! Pełen profesjonal:) Chylę czółko . W tym roku wykorzystam opis jezior Pitvickich . Twoja relacja to prawdziwa perełka .

Dziękuję Muliness .... i przepraszam za zupę

We wrześniu jedziemy właśnie w te rejony:) relacja cuudna!!!!
dzięki bardzo za super opisy!!!!

Dziękuję alurka
We wrześniu nigdy w Chorwacji nie byłem, ale na Istrii bywa jeszcze piękne lato

No to może ja będę mogła coś dopisać ja wrócę:))))

Wlewasz balsam w me serce, hehe- liczę bardzo na dobrą pogodę. To nasza pierwsza wyprawa do Chorwacji! ale już się baaardzo na nią cieszę! zwłaszcza jak czytam Wasze piękne opisy.

Forum pełna profeska! szacun!

Witam Janusz Bajcer -najpierw bardziej formalnie.

A więc Janusz, gdyby Twoja relacja powstała w 2003 roku (mój pierwszy wrześniowy wyjazd do Chorwacji-Vrsar ), to wtedy nie kupowałbym przewodnika Pascala-wystarczyłaby mi Twoja relacja w zupełności .

A że lubię (tak jak Ty) przeplatać klimaty powagi z wesołą nutką, to powiem tylko parę rzeczy, które właściwie przypiszesz do wyrażonych słów.

Potrafisz zachęcić do piwa w różny sposób, poza ubezpieczeniami, turystyką możesz pracować w reklamie (dar przekonywania ).

Zachody słońca w Poreč wypaśne i masz rację był jednak wątek kolory morza, nieba i zachody słońca, z tego samego miejsca pobytu (nawiązuję do mojego stwierdzenia w innym wątku ).

A teraz rzecz, która pasuje do Ciebie i mógłbym napisać to w każdej Twojej relacji jako stwierdzenie i potwierdzenie mojej obecności (czytelniczej).

Dla wielu osób Jesteś rówieśnikiem (bez względu na ich wiek)-ciekawie powiedziane, prawda?

Fakt brzmi jak komplement, jest to jednak prawda postrzegania Ciebie przez innych.
Dostrzegana też przeze mnie.

Łączysz sobą pokolenia (poczuciem humoru przede wszystkim).

Janusz i spróbuj tylko mi pomylić powagę mojej wypowiedzi z żartem, to będzie ikonka .

A że w innych napisanych przez Ciebie relacjach nie byłem odnotowanym gościem (wpisem), to dzisiaj wykorzystuję ''limit'' słów na pewną Twoją cechę (wspólną dla Twoich relacji).

To tyle.
Pozdrawiam .

A ja Twoje relacje z podróży Januszu, czytałam jeszcze nie będąc zalogowaną na tym forum ,to była chyba jedna z pierwszych relacji którą przeczytałam,dzisiaj ponownie tu weszłam no i mnie olśniło (Chapeau bas)

Wypada mi tylko pięknie Wam podziękować

Witam,

Panie Januszu ja już to czytałam wcześniej i bardzo ale to bardzo mi się podobało... tym razem chciałam pokazać synkowi ten kawałek opisujący Plitvickie Jezera , dlatego szukałam... mały też był zauroczony zarówno zdjęciami jak i filmikami

Super ta relacja jest i jeszcze do niej wrócimy, tylko tym razem już sobie wrzuciłam do ulubionych

Joanka23 napisał(a): już sobie wrzuciłam do ulubionych

Miło mi

Januszu..pozwolisz ,szkoda by było żeby i twoja relacja w kącie leżała ..
bo wakacje ..tuż ,tuż..

Janusz Bajcer napisał(a):Zakończenie


Trasa przez Węgry prowadziła autostradą M7 od granicy chorwacko - węgierskiej w Gorican do miasteczka Koroshegi


czyli do miejsca naszego postoju na nocleg, który znajdował się mniej więcej w połowie drogi do domu.


Miejsce na nocleg tranzytowy w tym miasteczku polecały na forum osoby z niego korzystające, podając namiar telefoniczny do Pani Teresy Bodo.
Pani Teresa to Polka, która wyszła na mąż za Węgra, mieszka już kilkadziesiąt lat w Koroshegi i w swoim domu wynajmuje pokoje, głównie dla Polaków jadących tranzytem przez Węgry do Chorwacji i wracających z Chorwacji.
Rezerwację noclegu dokonałem jeszcze przed wyjazdem na wakacje, ale w związku ze skróceniem pobytu o jeden dzień, nie nocowałem u Pani Teresy.
Dzwoniłem do niej podczas zwiedzania Rovinj, że skracamy pobyt o jeden dzień i czy w związku z tym jest możliwość wcześniejszego przyjazdu, ale ponieważ miejsce noclegowe już miała zajęte dla Polaków jadących do Chorwacji, załatwiła nam lokum na spanie w domu obok.
Przyjechaliśmy na miejsce ok. godz.17-tej, Pani Teresa czekała na nas na podwórku u sąsiadów, oni z kolei poczęstowali nas na przywitanie zgodnie z powiedzeniem:
Polak, Węgier dwa bratanki, i do szabli i do szklanki - mocną, domowej produkcji palinką.

Polecam to miejsce na nocleg, a Pani Teresa prosiła wszystkim przekazać, że serdecznie zaprasza
Pozdrav svima[/b][/url]

Wybieramy się 1 raz do Chorwacji, chcielibyśmy po drodze zachaczyć o Balaton.
Panie Januszu, czy orientuje się Pan czy namiary do Pani Teresy są aktualne, czy nadal prowadzi te noclegi? Będę wdzięczny za info, bo stresuje mnie szukanie czegoś całkowicie po omacku i wdzięczny byłbym za potwierdzenie

Janusz Bajcer napisał(a):

lubelski napisał(a):ale "Pan Samochodzik" to tylko niestety Zbigniewa Nienackiego

Obaj pisarze, Nienacki i Niemirski pisali książki z serii "Pan Samochodzik"

Za życia Zbigniew Nienacki a po jego śmierci Arkadiusz Niemirski i to On napisał wyżej przytaczaną książkę.

Pozdrav.

Szukajcie a znajdziecie. Marzy mi się w tym roku urlop w Rovinj i proszę bardzo, znalazłem co trzeba. Co za relacja! Jest i historia i odcinek piwny. Janusz chapeau bas

Przy okazji dowiedziałem się, że nie tylko Nienacki pisał "Pana Samochodzika". Trochę tego przeczytałem w dzieciństwie ale wtedy nie zwracałem za bardzo uwagi na takie drobiazgi jak autor a jednak coś mi się nie zgadzalo z tymi nazwiskami. Teraz wszystko jasne

Pozdrav.

Istria jest warta grzechu bo to tez Chorwacja
Jeśli relacja z 2008 roku przydaje się w 2013, to bardzo mi miło

Pozdrav.

Witaj . Mam pytanko odnośnie Istrii . Zamierzam wybrać się w te rejony w czerwcu , czy miasteczko Vrsar spełni moje oczekiwania , fajna plaża , kilka knajpek , ze dwa sklepy . Polacy chwalą Rovinj czy też Poreć dla mnie za duże . Czy Vrsar to dobry wybór jadę z rodzicami i chcę by byli zadowoleni . Proszę o radę . Serdecznie pozdrawiam .