INTERNET w Chorwacji

ja bywałem w kafejce w vodicach , wszystko ok tylko ceny dosyć znaczne ... a i koleś z obsługi to chyba był jakiś rybak , który próbował się przekfalifikowac , bo nie za bardzo kumał co się dzieje ...

Wskrzeszam temat - stary ale jary

Co z dostępem do internetu w HR

Interesują mnie 2 kwestie:
1) dostęp do sieci poprzez hotspoty WiFi - spotkał się już z tym ktoś

2) dostęp przez GPRS/EDGE - czy to tam zadziała i czy jest tak samo pierońsko drogo jak w innych krajach (mam na myśli roaming GPRS)

A może są jakieś inne alternatywy

http://www.jiwire.com/hot-spot-director ... ntry_id=56

lokalizacja hot-spotow
ktos miał jeszcze lepszego linka pamiętam,


tu jakies skromne info:https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=7108&highlight=hotspoty

niezawodny napisał(a):Wskrzeszam temat - stary ale jary

Co z dostępem do internetu w HR

Interesują mnie 2 kwestie:
1) dostęp do sieci poprzez hotspoty WiFi - spotkał się już z tym ktoś

2) dostęp przez GPRS/EDGE - czy to tam zadziała i czy jest tak samo pierońsko drogo jak w innych krajach (mam na myśli roaming GPRS)

A może są jakieś inne alternatywy

Ad. 1 - Hotspoty raczkują - dostepne są w marinach, hotelach i ewentualnie w salonach sieci komórkowych T-mobile i VIP (Vodafone) w większych miastach i to w dodatku odpłatnie - najlepiej to sprawdzić na stronach internetowych tych operatorów.

Ad. 2 - GPRS/EDGE działa. W roamingu jest niestety drogo

Alternatywą są tylko kafejki internetowe - 20-30 kun za godzinę.

niezawodny napisał(a):Wskrzeszam temat - stary ale jary

Co z dostępem do internetu w HR

Interesują mnie 2 kwestie:
1) dostęp do sieci poprzez hotspoty WiFi - spotkał się już z tym ktoś

2) dostęp przez GPRS/EDGE - czy to tam zadziała i czy jest tak samo pierońsko drogo jak w innych krajach (mam na myśli roaming GPRS)

A może są jakieś inne alternatywy

1. Tak, w czerwcu 2005 korzystałem z darmowego hotspota t-com w Dubrovniku w Cafe Trubadur. Chodzilo super, poczta, www, skype i voip. Dzwoniliśmy przez skype i voipbustera do Polski i Niemiec, wszystko rewela.
2. Działa - bardzo drogo i tragicznie wolno. Odradzam. Łączyłem się przez n8310 i laptopa. Może przy osobnej karcie gprs w laptoku byłoby lepiej, ale takowej nie miałem. Vipnet chyba działał lepiej, o ile to działaniem można by nazwać.

ok byłem właśnie na stronach t-com i skończyły się dobre czasy, 1 sat 60 kun, tak jak u innych

p.s. na otarcie łez pojawiają się apartamenty z dostępem do netu, nawet z adsl i wlanem

krzychu_72 napisał(a):ok byłem właśnie na stronach t-com i skończyły się dobre czasy, 1 sat 60 kun, tak jak u innych

p.s. na otarcie łez pojawiają się apartamenty z dostępem do netu, nawet z adsl i wlanem

Może t-com znów w ramach promocji udostepni wifi za free?

Co do apartmanów z netem hehehe - to będzie dopiero rewolucja! Znaczy w Makarskiej, Podgorze i tym podobnych kurortach możnaby sie juz o to pokusić, bo adsl tam jest dostepny za całkiem przyzwoite pieniądze. Ale wyobraźcie sobie maleńką wioskę zabitą dechami i babinke, co ma dostep do netu hihihi.... Dobrze, że maja zwykły telefon (czasem nawet komórkę i maila, którego się boją jak ognia!), ale żeby wymagać od nich posiadania računalo i to z netem - to jeszcze za wcześnie Choć są już bardziej postępowi w tym względzie - jednak za wcześnie na upowszechnianie sie netu w wioskach... Możliwości techniczne im nie pozwalają...

Plumek napisał(a):Co do apartmanów z netem hehehe - to będzie dopiero rewolucja! Znaczy w Makarskiej, Podgorze i tym podobnych kurortach możnaby sie juz o to pokusić, bo adsl tam jest dostepny za całkiem przyzwoite pieniądze. Ale wyobraźcie sobie maleńką wioskę zabitą dechami i babinke, co ma dostep do netu hihihi.... Dobrze, że maja zwykły telefon (czasem nawet komórkę i maila, którego się boją jak ognia!), ale żeby wymagać od nich posiadania računalo i to z netem - to jeszcze za wcześnie Choć są już bardziej postępowi w tym względzie - jednak za wcześnie na upowszechnianie sie netu w wioskach... Możliwości techniczne im nie pozwalają...

I tu bym z tobą Plumek polemizował
Bodaj w 2001 albo 2002 roku odbyłem fajną wycieczkę na dwie urocze acz "zapomniane przez Boga wysepki" Silba i Olib w Archipelagu Zadarskim. Na obu wysepkach mieszka poniżej 200 osób i co? Schodzę na brzeg na Olibie i pierwsze co widzę to Internetcafe Schodzę na ląd na Silbie: 2 x internetcafe.... szczęka mi opadła z wrażenia.

niezawodny napisał(a):

Plumek napisał(a):Co do apartmanów z netem hehehe - to będzie dopiero rewolucja! Znaczy w Makarskiej, Podgorze i tym podobnych kurortach możnaby sie juz o to pokusić, bo adsl tam jest dostepny za całkiem przyzwoite pieniądze. Ale wyobraźcie sobie maleńką wioskę zabitą dechami i babinke, co ma dostep do netu hihihi.... Dobrze, że maja zwykły telefon (czasem nawet komórkę i maila, którego się boją jak ognia!), ale żeby wymagać od nich posiadania računalo i to z netem - to jeszcze za wcześnie Choć są już bardziej postępowi w tym względzie - jednak za wcześnie na upowszechnianie sie netu w wioskach... Możliwości techniczne im nie pozwalają...

I tu bym z tobą Plumek polemizował
Bodaj w 2001 albo 2002 roku odbyłem fajną wycieczkę na dwie urocze acz "zapomniane przez Boga wysepki" Silba i Olib w Archipelagu Zadarskim. Na obu wysepkach mieszka poniżej 200 osób i co? Schodzę na brzeg na Olibie i pierwsze co widzę to Internetcafe Schodzę na ląd na Silbie: 2 x internetcafe.... szczęka mi opadła z wrażenia.

To naprawdę jestem pod wrażeniem A korzystałeś może z którejś?

W 2005 byłem w Chorwacji w okolicach Dubrownika z laptopem wraz z blueconnectem działał reweracyjnie i miałem kontakt z Polską przez 2 tygdnie. Za tą przyjemność po powrocie zapłaciłem 300 PLN.

Plumek napisał(a):To naprawdę jestem pod wrażeniem A korzystałeś może z którejś?

Nie korzystałem bo wtedy jeszcze nie miałem takiej potrzeby, tzn. zaczynałem dopiero poważniej korzystać z internetu. Ale myślę że te kafeinternet działały bo reklamy kusiły.
A tak poza tym to zdecydowanie wolę surfowanie na własnym sprzęcie i jak dotąd w kafejce byłem tylko raz w życiu a było to w Bułgarii... kiedy potrzebowaliśmy coś sprawdzić odnośnie wypadu do Istambułu.
Wyznaję zasadę że na wakacje kompa nie zabieram (nigdy mi się nie zdarzyło), żeby całkwoicie się wyluzować i zapomnieć o codziennych troskach (których mój laptop jest pełen) ale planuję zakup takiego małego pocketa ("kieszonkowca") do nawigacji GPS i komunikacji. Można go zestawić z komórką via GPRS bądź połączyć się z netem poprzez hotspota WiFi. Zresztą są już "większe" komórki które też oferują coś takiego więc chętnych na internet za granicą będzie przybywać.
No ale jak widać póki co to jest to albo bardzo drogie (roaming GPRS kosztuje 5 Zł za 100 kb ) albo w powijakach (hotspoty WiFi).

A co to takiego ten cały internet?

A kto to moze wiedzieć......

piotrekiq napisał(a):A kto to moze wiedzieć......

Czy to się da zjeść?