.png)
.png)
.png)

.png)

.png)
[[ 
.png)
Prom odpływa o 20.30 może zdążymy, jest przed 20 godz i co robimy płyniemy czy śpimy w Drveniku zobaczymy na razie jedziemy Mijamy urokliwe miejscowości wzdłuż wybrzeża riwiery i w koncu docieramy do Drvenika jest 20.25 w ostatniej chwili wpadamy prosto na prom jeszcze tylko szybko bilet zapłaciliśmy 95 kuna za samochód i za dwie osoby 26 kuna.... super w Splicie kosztuje to dużo ,dużo drożej Umordowani ale szczęśliwi jesteśmy już bardzo blisko naszego ukochanego miejsca Hvaru , gwiazdy świecą na niebie ,temperatura niczego sobie jak na wrześniowy wieczór , choć w nocy nie widać Hvaru tylko światełka maleńkie w oddali to zapach Hvaru już czujemy ... jest cudownie jakieś 25 minut rejsu i już wakacje...png)

.png)
.......rano budzi nas słoneczko ,wstajemy małe śniadanko,kawka kilka pierwszych foto ujęć oraz kilka klatek kamerka portu i mieściny i ruszamy na drogę śmierci przed nami 55km trudnej i niebezpiecznej górskiej drogi w kierunku Jelsy mijamy piękne miejsca i cieszymy sie pięknymi widokami po drodze jedziemy powoli , ostrożnie mijając po drodze miejsca plaże, zatoczki i skałki opisywane na forum. W końcu docieramy do okolic Jelsy i ruszamy w kierunku tunelu Pitve przejazd tym tunelem rzeczywiście dostarcza niezłych emocji Po przejechaniu jednak ukazuje się piękny widok na otwarte morze a na dole po ostrym zjeździe miejscowość wstępnie wybrana na lokum czyli Ivan Dolac ,Zavala, Sv Nedela.....no cóż bardzo fajne miejsce na plażowanie kilka domów i pustka .....i znowu spojrzeliśmy pytająco na siebie i co fajnie ale jedziemy do NAS czyli ...VRBOSKA ..ona po prostu jest Boska przynajmniej do Nas jak sie okazuje ..c.d.nPowrót do Nasze relacje z podróży
