Hmmm.....Bieszczady.....pokręcony 2012 rok.....i ciut linków

Miecia napisał(a):.. starsza pani już nie skacze jak kozica
, pozostał tylko spacerek

Oooo, widzę, że mamusia (lub teściowa) też się skusiła. Słusznie.

woka napisał(a):

Miecia napisał(a):.. starsza pani już nie skacze jak kozica
, pozostał tylko spacerek

Oooo, widzę, że mamusia (lub teściowa) też się skusiła. Słusznie.

Jaką mamusie i teściową masz na mysli , bo ja o sobie ,nie o mamusiach

Leszek Skupin napisał(a):Znalazłem swoje wspomnienia...

Zatwarnica, czyli gdzieś na końcu świata

A to sobie w domku poczytam

Lidia K napisał(a):Sentymentalizm Was ogarnął a ja realistycznie o Bieszczadach.
Najwyższy szczyt Tarnica (1346 m n.p.m.) jest jest niższy niż Śnieżka czy choćby Babia Góra o wielu tatrzańskich szczytach nie wspominając. Wielka Krokiew - góra na której jest skocznia liczy też więcej bo 1378m.
Więc o tych górach do nieba wybierając się w Bieszczady możecie zapomnieć.

Przecież nie o wysokość tu chodzi.

Lidia K napisał(a):Niewiele wyróżnia Bieszczady od innych pasm górskich w Polsce.

A mnie się wydaje, że są kompletnie inne.
Jak napisał woka Bieszczady to nie góry .... to są Bieszczady .

Lidia K napisał(a):Szlaki w tych górach nie wyglądają jak górskie szlaki a jak szlaki po ścieżkach wydeptanych w łąkowych polach. Trzeba uważać po deszczu, ziemne dróżki robią się bardzo śliskie.

Przestań, bo jeszcze ktoś naprawdę sobie wyobrazi polne ścieżki.
Szlaki są różne, w zeszłym roku po raz pierwszy uderzyło mnie jak bardzo ulegają wypłukiwaniu i erozji. Do tego dochodzi jeszcze tzw. erozja turystyczna, powodowana głównie przez "klapkowych" turystów, którzy zamiast przejść po trudniejszych, kamienistych odcinkach wybierają drogę na skróty przez trawy połonin .

Często na szlaku jest tak




ale bywa też tak

Lidia K napisał(a):Bieszczady najpiękniejsze są jesienią gdy rosnące poniżej połonin lasy bukowe zaczynają się czerwienić.

Też tak myślałam, dopóki nie pojechałam w maju

Miecia napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):Znalazłem swoje wspomnienia...

Zatwarnica, czyli gdzieś na końcu świata

A to sobie w domku poczytam

A gdybyś chciała rzucić okiem dalej na południowy wschód od Tarnicy to zapraszam jeszcze TU

a skoro tak sielsko się tutaj zrobiło, kilka kiedyś spisanych moich myśli do wątku się wkleiło

(...) to; miejsce, urodziłem się w tym miejscu, to miejsce składa się z wielu miejsc, gdy byłem dzieckiem byłem jakby częścią tych miejsc, czułem coś dobrego gdy byłem jakby częścią tych miejsc, czułem, że nic złego nie może mi się zdarzyć, nie mogę czuć się tak w innych miejscach, dlatego gdy myślę o (...), czuję coś dobrego, to miejsce nie jest jak inne miejsca, byłem jakby częścią tych miejsc, nie mogę być częścią innych miejsc jak tego miejsca, wiem, niektórzy inni ludzie myślą to samo, gdy myślą o tych miejscach, myślę, że ci ludzie czują to samo, gdy myślą o tych miejscach, gdy myślę o tych ludziach, czuję coś dobrego.

Smutny dom rodzinny, (tętnił kiedyś życiem) przez nas opuszczony,
W snach słyszę kłótnie, to sroki i wrony.
Czysta przyroda, słońce i księżyc srebrny na nieboskłon wschodzi,
Serce me wspomnienia młodych lat przywodzi.
Wioseczka moja (...), miła, dziś tak odległa moja kraina!
Do końca moich dni będziesz mi się śniła.
Świat poznać chciałem - w obcych - dzisiaj moich stronach muszę się obracać.
Nostalgia i czułe wspomnienia, często każą mi tutaj powracać.

Pozdrawiam i wiem, że niezależnie od pory roku i pogody, czas spędzony w tym pięknym i uroczym zakątku naszego kraju - Polski - jest lekarstwem na wszelkie dolegliwości ducha i zdrowia.

Pozdrav

Miecia napisał(a):że niższe, to i lepiej, starsza pani już nie skacze jak kozica
, pozostał tylko spacerek

Zejście zaś z Kasprowego w trakcie burzy, też nie należało do przyjemnych, ślisko było jak diabli

Masz rację. To, że niższe nie znaczy, że gorsze. Nasze zejście z Tarnicy podczas burzy z ulewą było bardzo "survivalowe".
Życzę udanego wypoczynku.

Moi drodzy, super czyta się Wasze wpisy

Trochę poezji, trochę muzyki, no i trochę prozy - czyli wskazówek

A co do fotek, mam zamiar w miarę na bieżaco relacjonować wyprawę......chyba, że będzie non stop lało....to deszczu nie ma co fotografować

chociaż.........

Dzięki Wam wszystkim, jakoś nastrój mi się poprawił

Pozdrawiam i zawsze z przyjemnością będę Was gościć

Miecia napisał(a):....to deszczu nie ma co fotografować

chociaż.........

No

Leszek Skupin napisał(a):

Miecia napisał(a):....to deszczu nie ma co fotografować

chociaż.........

No

co..... a nuż uda się, jak na Mazurach, jakąs błyskawicę ustrzelić

Leszek Skupin napisał(a):Która na przykład oświetli niedźwiedzia wychodzącego z gawry

a wiesz, że teście nam mówili żebyśmy uważali, bo możemy jakiegoś niedźwiedzia lub wilka spotkać

Byliśmy w Bieszczadach chyba 3 lata temu, we wrześniu.
Mam rodzinę stosunkowo niedaleko, a wtedy byłam w Bieszczadach pierwszy raz i jak na razie ostatni :/ .
(Nie liczę wyjazdu do / nad Solinę też x1 :/ )...
Weszliśmy na Tarnicę, pogoda nam dopisała, było pięknie, słonecznie, widoki takie, że gały z orbit wychodziły.
Ja z racji lęku wysokości w Tatry nie wszędzie pójść mogę, ale Bieszczady...
Zakochałam się i była to miłość od pierwszego wejrzenia
Na pewno tam jeszcze pojadę.
Nie ma bata!
A Tobie Mieciu zazdroszczę!!!