Czytam Forum od 3 dni (bez snu, jedzenia, kontaktu ze światem zewnętrznym), i jestem juz ostro skołowany. gdzie pojechać i co zobaczyć??
Może wyjaśnię o co mi chodzi.
Skończyłem własnie studia i mam teraz 3 miesiące wolnego.
Zdecydowaliśmy się z Moją Ładniejszą Połową na wyjazd do Chorwacji. Już raz tam 2 tyg przesiedziałem (dokładnie w Duga Uvala koło Puli), i chciałem zarazić ją chorwackim bakcylem.
Znaleźliśmy tanie połączenie lotnicze do Zagrebia (Germanwings; 500zł za osobę w dwie strony). Wylot z Berlina 18 sierpnia a powrót (z Zargebia) 1 października.
W sumie daje to 43 dni na terytorium chorwackim.
Odliczając:
- ok. 2 dni na Zagreb zaraz po przylocie
- ok. 2 dni na dojazd z Dubrovnika do Zagrebia około 28 września
- ok. 4 dni "rezerwy" w razie jakiegos przymusowego postoju (kradziez sprzętu, paszportu, wypadek czy nawet poparzenie słoneczne),
...nadal zostaje nieco ponad miesiąc do wykorzystania.
I tu pojawia się pewien problem. Sami pewnie kiedyś byliście w sytuacji gdy mogliście sobie pozwolić na skonsumowanie większego kawałka tortu niz zazwyczaj. Tylko jak to zrobić żeby wybrać zeń to co najważniejsze i najistotniejsze? I tak żeby smakowało?
Pomijając metaforyczne dywagacje powiem tak:
planuję zwiedzić całe wybrzeże chorwackie.
Poczynając od Istrii (Porec, Rovinj,Pula) przez Losinj, Cres do Opatiji, Rijeki-> stąd na Krk...
i tu pojawia się kolejny problem:
a) albo z Krk promem na Rab (tylko że wtedy omijamy Senj- warto?) a potem z Rab promem do Zadaru
b) albo z Krk promem (jesli jest?) do Senj a stamtąd PKSem do Plitvickich Jezior skąd PKSem do Karlobagu (przez Gospic) i tam promem na Pag skąd do Zadaru
c) albo z Krk promem (jesli jest?) do Senj a stamtąd PKSem do Plitvickich Jezior skąd PKSem bezpośrednio do Zadaru
... w werscji b) i c) omijamy całkiem Rab ( słusznie?)
Plan jest taki żeby w Zadarze z tydzień posiedzieć ( może 10 dni) i mieć z niego bazę wypadową na: Pag, Dugi Otok, Ugljan, Pasman, park Kornati i całe wybrzeże...
Potem z Zadaru do Sibienika PKSem, albo jak nie starczy czasu to od razu do Splitu i tam tez baza wypadowa na jakiś tydzień. I promami na Solte, Brać, Hvar (rowery na wyspach?)...
i tu mam kojeny problem bo chcałbym jeszcze zobaczyć Korćulę, Peljesać, Mljet (może Lastovo jak starczy czasu i kasy), zanim skierujemy swe kroki do ostatniego punktu wyprawy i mojego ukochanego miasta- Dubrovnika ( w którym muszę spędzic min 4 dni
Potem w PKS do Zagrebia-> na lotnisko-> i do Berlina
Sodki transportu: własne nogi, PKSy, czasem rowery (właściwie tylko na wyspach i w miastach- bazach: Rovinj, Pula, Opatija, Zadar) no i promy. Ewentualnie autostop (choc nie wiem czy ktos zabierze 2 osoby z 2 wielkimi plecakami)
Wyżywienie: własna inwencja twórcza + Frutti di mare do oporu
Noclegi: zależy od cen. Jeśli trafi się na w miarę tani pokój do wynajęcia (wyrko+ bieżąca woda+ toaleta w zupełności wysterczą) to było by extra. A jak ceny będą za wysokie to zostaje włąsny namiot. szczególnie by mnie isteresowała kwestia możliwości wynajęcia właśnie pokoju w miastach-bazach, zeby nie zwijać codziennie namiotu i wraz z dobytkiem nie zamykac w recepcji campingu (żeby ktos sobie czegoś nie "pożyczył" podczas gdy my będziemy na jakiejś 1-dniowej wycieczce)
Generalnie, jesli chodzi o uciążliwość podróży, to jesteśmy w stanie znieść wiele, byle by osiagnąć cel. Łazimy z plecakami juz dobrych -naście lat i pewne doświadczenie mamy. Tyle że nigdy nie wyjeżdząłem na tak długi okres i do tak "cywilizowanego" regionu. Zawsze to były jakieś zagubione w górskiej głuszy rejony w Bieszczadach, na Ukrainie, Słowacji, Czechach, wyprawy na MRU czy rafting w Austrii. No albo wyjazdy na "Obozy Młodzieżowe" do Włoch, Grecji czy Francji gdzie siedzi się 2 tyg w jednym regionie i... no sami wiecie co na takich obozach się dzieje.
Teraz chcę przesiąknąć Chorwacją do szpiku kości i chcę aby Mojej Ładniejszej Połowie jeszcze w grudniu się śniły widoki z Puli i żeby z tęsknotą wspominała nocną bryzę w portowych zaułkach Rovinja
Powiedzcie, czy nie jest to zbyt ambitny plan jak na taką ilość czasu?
Czy nie chcę zjeść zbyt szybko, za małą łyżką ze zbyt glębokiej miski?
Ile kosztuje wypozyczenie roweru? I czy są na na wszystkich wyspach ich wypożyczalnie?
Jak Chorwaci są nastawieni do autostopowiczów? Zabierają czy rozjeżdżają jak Włosi?
Jak wygląda cenowo (średnio oczywiście) wynajęcie gdzieś pokoju na 2 osoby? Chodzi mi głównie o prywatne kwatery w stylu "Zimmer Frei" itp. I czy występowanie takiego zjawiska jest powszechne ?
Czym się lepiej poruszać, tzn na czym bazować: promy czy PKSy? Wiem że promy tanie nie są ale czy PKSy jeżdżą tez na wyspy?
Lepiej jest ( w sensie finansowym ma się rozumieć) kupować półprodukty na bazarach i straganach i konstruowac własne menu czy żywić w knajpkach i bistrach na obrzeżach miejscowości, które są nastawione na miejscowych (a nie jak na promenadach czy rynkach).
Czy warto omijać Senj? Czy robiąc to uczynię niewybaczalny błąd?
A czy można ominąc Rab? Np. po to żeby móc właśnie wylądować w Senj?
Czy jest Prom z Krk do Senj? (szukałem, nie znalazłem, ale może źle szukałem)
Czy starczy 10 dni w Zadarze żeby zwiedzić otaczajace go wyspy i sąsiadujace z nim wybrzeże/ (np . do Sibienika?)
No i najwazniejsze: czy suma 1500euro (6tys zł, niecałe 12 tys kun) wystarczy na taką wyprawę? na 2 osoby?
Jak widzicie post jest monstrualnych rozmiarów, bo i wątpliwości są niebagatelne.
Wybaczcie drodzy Admini że nie poćwiartowałem pytań na poszczególne działy ale niechybnie pogubiłbym sie w odpowiedziach i zapytaniach. A tak wszystko jest w jednym miejscu.
Czekam z niecierpliwością na wasze rady i sugestie.
Pozdrawiam serdecznie

.png)
.png)
.png)