napisał(a) auto_gt » 05.02.2014 15:24
Na miejscu Justyny nie wchodziłbym do Toalety ...
żeby nie doznała urazu ....

psychicznego .
Mam w Domu Dziadka ma 84 lata , był z "Dzieci Zamojszczyzny" , pochodzi z dalekich kresów wschodnich dawnej Polski jego ojciec oficer WP przed wojną stacjonował w Ostrogu ( jest Polakiem nie ukraińcem) , wiele razy opowiadał jak to było kiedy Ruskie wkroczyły , a wraz z nimi na czele miejscowi i przyjezdni Żydzi z opaskami UB na rękawach ! to są fakty ,a nie przekazania z książek PRL-u.
Wojsko Ruskie wkroczyło do jednostki i wszystkich oficerów załadowali do ciężarówek wieźli na kolej a potem wagonami niby do ponownej rekrutacji poborowych , on jeden z 4 kolegami nie wierząc Ruskim wydarli deski w podłodze wagonu i uciekli do lasu , reszta krzyczała : jak to ,nie możliwe ,chroni nas konwencja genewska ! , jak się okazało wagony jechały do Katynia .
Babka spaliła wszystkie zdjęcia Dziadka ( oficera) zostało tylko z obciętą szyją bez pagonów .
Sam udał się w drogę z podrobionymi papierami pod Warszawę skąd załatwił dokumenty i wrócił po rodzinę , przeprowadził całą pod Zamość , cały dobytek wraz z mundurem bronią białą szablą został w Ostrogu .
A Ruskie - jak opowiada Teść, kiedy weszli i zajęli sztab w Ostrogu pierwsze co zrobili to zrobili sobie kibel , tzn w narożnych pokojach wybili młotami dziury w podłodze , tak na przestrzał przez wszystkie piętra . i wiadomo jak wchodzili za potrzebą to ryczał do góry : wolne? ....
