renatalato napisał(a):I u mnie od kilku godzin słoneczko pięknie świeci
To dobrze, bo o północy wyjeżdżam do Kamienia Pomorskiego.
Dzień dobry.
Wczoraj wracając z Zielonki k Warszawy byłem świadkiem wypadku Polskiego Busa.
Tir, który jechał przede mną nagle po heblach i widzę jak autobus leci przez nasz pas do rowu i w drzewo.
Podbiegło nas kilku. Wyglądało fatalnie, zwłaszcza z przodu.
Wybijaliśmy szyby, bo drzwi były zablokowane, po chwili udało się je otworzyć.
Kierowca miał zdewastowane nogi i nie byliśmy go w stanie wydostać, ale był przytomny i w dobrej formie psychicznej.
Dramat rozgrywał się nad nim. Widokowa miejscówka okazała się przekleństwem dla małżeństwa z Sopotu.
Oboje byli przytomni, ale kobieta nie była w stanie mówić, krzyczała z bólu. On był przerażony i trzymał ją za rękę.
Była tak ułożona, że nie byliśmy w stanie się do niej dostać. Wśród gapiów znalazła się lekarka, ale mogła tylko patrzeć, strażak po służbie był wściekły z bezradności. Po około 10-12 minutach od zdarzenia pojawiła się pierwsza karetka. Gdy usłyszałem kolejne syreny odjechałem i dobrze, bo kilka minut później zamknęli drogę w obu kierunkach.
Biorąc pod uwagę obrażenia kobiety nie byłem dobrej myśli.
Już wiem, że przeżyła, ale wieczorem usłyszałem, że......
trojmiasto.pl napisał(a): 56-letniej kobiecie z Sopotu podróżującej z mężem do Warszawy, trzeba było amputować obydwie nogi. Mężczyzna trafił na izbę przyjęć z obrażeniami nóg
Zdjęcie zrobiłem wracając do samochodu.
Drzewo widoczne na fotce jest w autokarze. Aż trudno uwierzyć, że kobieta to przeżyła, siedziała dokładnie w miejscu drzewa.
Autokar od puknięcia Mazdy przejechał ok. 50 metrów hamując, to była ostatnia faza hamowania. Dlatego przeżyli.

Ta droga jest pechowa, w piątek, tydzień temu wracałem ze Starych Jabonek i ...............
Za mostem nad Wisłą.................

