Dzień dobry

Serce w pasy napisał(a):

Bocian napisał(a):Śnieg w zimie, to podstawa Oby padało jak najwięcej.

A po co on komu w mieście. Niech sobie będzie w górach a w miastach już niekoniecznie.

Janusz Bajcer napisał(a):.............. widocznie nie rozróżnia miasta i gór

Serce w pasy napisał(a):

Bocian napisał(a):

Serce w pasy napisał(a):Mieszkam w mieście, tylko w domu i muszę sobie odśnieżać.
Ale pocieszam się, że mój brat ma gorzej bo musi jeszcze odśnieżać jakieś 50-70metrów drogi dojazdowej do posesji.
Mimo, że tez mieszka w mieście.

No to trzeba było mieszkać w bloku Twój wybór

A jakby nie było śniegu w mieście to miałbym pełnię szczęścia.

Patrząc na ilości krytycznych wpisów pod informacjami o odśnieżaniu w mieście, to nie jesteś w tym odosobniony

Ja nie lubię mieszkać w bloku, bo jak popatrzę, jak tam się ludzie tłuką między sobą o odśnieżanie miejsc parkingowych, kiedy ja mam do wyboru na zaparkowanie dwie ulice, podjazd i garaż, to mi ich strasznie żal

weldon napisał(a):Ja nie lubię mieszkać w bloku, bo jak popatrzę, jak tam się ludzie tłuką między sobą o odśnieżanie miejsc parkingowych, kiedy ja mam do wyboru na zaparkowanie dwie ulice, podjazd i garaż, to mi ich strasznie żal

kaszubskiexpress napisał(a):Jak było Panie Jacku ?

weldon napisał(a):[Ja nie lubię mieszkać w bloku, bo jak popatrzę, jak tam się ludzie tłuką między sobą o odśnieżanie miejsc parkingowych, kiedy ja mam do wyboru na zaparkowanie dwie ulice, podjazd i garaż, to mi ich strasznie żal [/color]

darek1 napisał(a):

weldon napisał(a):[Ja nie lubię mieszkać w bloku, bo jak popatrzę, jak tam się ludzie tłuką między sobą o odśnieżanie miejsc parkingowych, kiedy ja mam do wyboru na zaparkowanie dwie ulice, podjazd i garaż, to mi ich strasznie żal [/color]

Nie jest to żaden problem. Poprostu czekam kiedy ludzie przed blokiem odsnieżą miejsca parkingowe. Wyczekuję patrząc przez okno kiedy wyjadą na zakupy ( W końcu jeść coś muszą). Jak wyjadą to ja szybko wjeżdzam w ich miejsce i mam odsniezony parking. Pozdrawiam

Wystarczy, że wcześniej wrócisz z pracy i zajmiesz miejsce rano odśnieżone przez sąsiada

Z obserwacji własnych jeszcze bardzo mi się podoba sytuacja, kiedy odśnieża się garaż,
zasypując śniegiem wjazd sąsiada - oczywiście na drugi dzień masz przed własnym górę śniegu

Pewnie, że mieszkając w bloku tak się nie odczuwa zimy

marze_na napisał(a):Nasze?

I co? Było wasze?

weldon napisał(a): już trochę wiadomo, o co chodzi - jeden facet najpierw drugiego nożem pojechał, a potem rzucił w siebie granatem

weldon napisał(a):
Z obserwacji własnych jeszcze bardzo mi się podoba sytuacja, kiedy odśnieża się garaż,
zasypując śniegiem wjazd sąsiada - oczywiście na drugi dzień masz przed własnym górę śniegu

weldon napisał(a):
I co? Było wasze?

marze_na napisał(a):
To znamy z autopsji
A że my zazwyczaj odśnieżamy ostatni, to oprócz "własnego" śniegu mamy jeszcze ten, który przerzucił sąsiad.
.

marze_na napisał(a): 2 godziny później .

Bocian napisał(a):

weldon napisał(a): już trochę wiadomo, o co chodzi - jeden facet najpierw drugiego nożem pojechał, a potem rzucił w siebie granatem

Nie rzucił granatem, tylko wybuchło mu coś , co miał w dłoni.

Trotyl?


A mi zamarzły spryskiwacze :/
Co ciekawe, ponieważ płyn jest bez dolewek, minus 22, nagle odpaliły z przodu, a z tyłu dalej sa zamarznięte.

Chyba muszę posprzątać w garażu

W tej Wiśle to tak samo jak u mnie - mało wody