Podgrzewasz, to się wznosi, masz komin wznoszący - też idzie w górę,
opadasz - wyrzucasz trochę balastu, za bardzo się wznosisz - otwierasz klapę i wypuszczasz trochę powietrza.
Wieje - lecisz, nie wieje - stoisz ...
Mniej więcej jak butelka na wodzie ...
A opory to zależą od fantazji projektanta.
Ten łeb, który pokazał Ani, nie wzbudza u mnie jakichś odruchów ubocznych, więc pewnie bym wsiadł.
Tym bardziej, że pod spodem jest jedyne miejsce z którego by go nie było widać

.png)
.png)


.png)
.png)