napisał(a) matula » 16.02.2011 10:24
dzień dobry!
cholibka, jeden dzień mnie nie było i 12 stron musiałam poczytać, żeby załapać osochozi
u mnie dziś -8 st., zachmurzone niebo ale wiatr znacznie mniejszy niż wczoraj
a wczoraj byłam w pewnej wiejskiej parafii - jak organista z księdzem zeczęli śpiewać to mąż stwierdził, że: "dziś ten bimber chyba ciut za mocny był". Miałam szczęście, że mocno owinięta szalem byłam to mogłam w niego schować twarz i udawać, że to z zimna się tak trzęsę
aha, miałam pisać o wizycie mojego kochanego męża w myjni (gdzie panowie znaleźli mój błyszczyk
w samochodzie naszym) - niby wszystko OK, prowadził wczoraj auto przez 300 km i nic mu nie przeszkadzało, a ja dzisiaj wsiadłam za kierownicę i nie wyjechałam z placu, bo mi coś nie grało, wysiadłam, odsunęłam fotel do tyłu i poprawiłam dywanik, bo na myjni położyli go w taki sposób, że leżał pod pedałem sprzęgła i hamulca ale
NA pedale gazu

i mój mąż nawet nie zauważył...
oczywiście nie omieszkam mu tego wytknąć po powrocie do domu
