Na szczęście męża wygnałam do łóżka, ale mnie to się chyba już nie opłaca kłaść. Do wyjazdu zostały 3h. Wyśpię się po drodze
Tak bardzo starałam się okroić nasz bagaż a i tak wyszło tego tyle że ło matko
Oczywiście był to mój "genialny" wymysł, bo powiedziałam, że w środku auto ma byc prawie puste, a nie tak jak w zeszłym roku jak rumuni jechaliśmy. Co prawda pół bagaznika zajmuje nasz kudłacz więc trzeba było cos wykombinować.
twister07, Januszu! witajcie pourlopowo. Zycze spokojnego i łagodnego "przestrajania się"
Ola mam nadzieje, że już też się uporałaś z całym majdanem i ze spokojną głową ruszycie w drogę.
Dobranoc wszystkim i do usłyszenia.

.png)

.png)
.png)
