napisał(a) weldon » 13.07.2010 11:56
mariusz-w napisał(a):do Rzeszowa ... przez "bratnie terytorium" ...to jak ?
Nie wiem. Dlatego się pytam, że krążyły kiedyś takie opowieści.
Może to nie do Rzeszowa? Tak mi się to miasto skojarzyło, bo nie było kiedyś
połączenia Warszawa - Rzeszów.
Jakoś się jeździło przez Kraków, albo jakoś tak dookoła właśnie.
Nie miałem tej przyjemności osobiście.
Za to, osobiście, w cztery dorosłe osoby i z moja dwuletnia wtedy siostrą,
z bagażami, maluchem, do Jarosławca swego podróżowałem.
Bez klimy, jakby kto pytał.
Maluch świeżo po przeglądzie.
Na szczęście, w Słupsku, udało nam się dać w łapę jakiemuś mechanikowi.
Przylazł z taką wielką strzykawą i uzupełnił nam olej w skrzyni biegów,
bo te chamy z przeglądu zapomniały.