napisał(a) marcin_00 » 30.05.2007 12:12
Jechałemz lodzią w zeszlym roku przez Niemcy. Prawie 300km więcej, niż przez Czechy. Odczucia mam mieszane. w Niemczech więcej na autobahnie nie pojedziesz niż 90-100km/h
120 kosztowalo mnie 30 euro i to po dyskusjach.
????????????
Oczywiście na autostradzie są ograniczenia do 120 , 130 km/h,
ale za przekroczenie prędkości o 10/15 km/h raczej przymykają oko - nawet na polaczków.
Na pewno jest inaczej traktowany kierowca który za sobą "coś ciągnie",
sam byłem świadkiem jak ciągnięta przyczepa wyprzedziła samochód który ją ciągną i jeszcze zahaczyła inny pojazd. Dlatego pewnie mają oko na takie pojazdy, ale normalnym autkiem jedzie się bezpiecznie, szybko i bezstresowo.
Ja sam nadkładam 180 km więcej jadąc z Gdańska na Istrię , ale wolę taką opcję. Jazda przez Polskę a także Czechy (tak zawszę jeździłem), to jest tragedia (tutaj są dopiero ograniczenia

) .
Druga sprawa dotycząca jazdy przez Niemcy to którędy:
- na Berlin, Monachium, Salzburg.
- na Drezno, Regensburg, Graz.
Ja osobiście preferuję tą pierwszą alternatywę, nie lubię tej drogi przez byłą NRD : bardzo mało stacji benzynowych , brak odcinków autostrady trzy pasmowej (można wtedy troszkę bardziej wcisnąć pedał gazu), bardzo niska kultura kierowców (trochę jak w Polsce tylko że mają autostrady

).