Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

Ucieszyło to mało powiedziane. Sobota i niedziela to były dni naszej wielkiem premiery.
Jesus Christ Superstar - nieziemski spektakl na deskach naszej sceny
Jestem przeszczęśliwa, że mogłam być częścią tego widowiska

Kapitańska Baba napisał(a):Jestem przeszczęśliwa, że mogłam być częścią tego widowiska

Występowałaś?

stachan napisał(a):

Kapitańska Baba napisał(a):Jestem przeszczęśliwa, że mogłam być częścią tego widowiska

Występowałaś?

Tak Widać mnie na tym zdjęciu powyżej

No w tyłkach się poprzewracało...

Gratulacje! Spore wydarzenie

Skoro tak teatralnie się zrobiło, to i ja pochwalę się starszą latoroślą Amelią - w marcu sztuka Jej autorstwa ponownie trafiła na afisze Teatru Śląskiego

stachan napisał(a):Gratulacje! Spore wydarzenie

Dziękuję
Wielkie gratulacje dla Latorośli

Gratulacje Beatko!

Stachan, gratuluję zdolnej Latorośli

Bbee88 napisał(a):Gratulacje Beatko!

Dziękuję Dorotko

.

Czekam na zdjęcia świadectw z czerwonym paskiem na FB.

Do końca roku szkolnego jeszcze jakieś 13 tygodni.....

Kapitańska Baba napisał(a): Wielkie gratulacje dla Latorośli

Bbee88 napisał(a):Stachan, gratuluję zdolnej Latorośli

Dziękuję

Skoro robi to, co lubi, a profesjonaliści Ją doceniają, to mnie pozostaje być dumnym

Nie wiem czy zasmuciło, czy ucieszyło...

W czwartek rzuciłem papierami w pracy, jak mawia anakin "ulało się"

To był spontan, wybuch emocji, po 10 latach, nie mam nic nagranego, zamierzam kilka miesięcy odpoczywać, pranie mózgu jest jednak gorsze od fizycznej pracy, a rodzina najważniejsza

A teraz najlepsze, przecież on się nie zwolni, ma kredyt i rodzinę

sito_zabrze napisał(a):Nie wiem czy zasmuciło, czy ucieszyło...

W czwartek rzuciłem papierami w pracy, jak mawia anakin "ulało się"

To był spontan, wybuch emocji, po 10 latach, nie mam nic nagranego, zamierzam kilka miesięcy odpoczywać, pranie mózgu jest jednak gorsze od fizycznej pracy, a rodzina najważniejsza

A teraz najlepsze, przecież on się nie zwolni, ma kredyt i rodzinę

Wiesz co? Gratuluję decyzji!!!
Wiele lat temu zrobiłam to samo.
Ile się nasłuchałam że głupia jestem.
Ale ja wygrałam!!!

Jutro mimo świątecznego dnia idę do pracy i już nie mogę się doczekać!!! Warto było rzucić żeby odnaleźć siebie

Ja miałem podobnie rok temu - zmieniłem pracę po 20 latach... Każdy współpracownik był przekonany, że skoro pracuję od zawsze (czytaj od początku istnienia struktur katowickich), to również w tej firmie będę starał się o stypendium ZUS. Przez pół roku targały mną emocje nie do opisania - zmiana branży, szerszy zakres obowiązków, inna forma spółki. Wiele osób było zaskoczonych, ale również wiele gratulowało odwagi - w pewnym wieku zmiana pracy faktycznie powinna być postrzegana jako akt odwagi. I co? Za 45 dni minie rok i z perspektywy tego czasu nie oceniam mojej decyzji jako błędnej, aczkolwiek to było naprawdę duże wyzwanie. Podstawa to dobre cv, stabilna firma i branża, która nie będzie lub nie jest narażona na wysycenie specjalistami. Trzeba również dokonać oceny ewentualnego zagrożenia ze strony AI. Nie wiem w jakiej branży masz doświadczenie, ale decyzja jest dobra - powiedzieć samemu sobie "sprawdzam", to naprawdę coś dużego.

Życzę Ci powodzenia w poszukiwaniu nowej pracy. Będzie dobrze

Jakimś wybitnym specjalistą nie jestem, zwykły szarak, robota fizyczno-biurkowa. Raczej sztuczna inteligencja mi nie zagraża . Jak wskoczy coś na początku za troszkę więcej niż najniższa krajowa to źle nie będzie... ale jest też opcja utrzymania zarobku na podobnym poziomie i do pracy sporo bliżej. Na szczęście na Śląsku zawsze coś się znajdzie, znajomych też mam sporo

Czekałem na ten moment kiedy będę mógł komuś powiedzieć w twarz że kasa mnie nie interesuje. Jego mina bezcenna...

Mam 27 lat pracy, kilkanaście dni L4, żadnych urlopów na żądanie, spóźnień itp.
Zbyt długo byłem uczciwy... reszta to wykorzystywała. Najwyższa pora pomyśleć o sobie i rodzinie.

Wypowiedzenie kończy sie na koniec czerwca, jak nic się nie pojawi na horyzoncie to lipiec/sierpień przeznaczam na odpoczynek a od września zaczniemy się rozglądać za czymś nowym.