Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

Czarny poniedziałek. Rano dowiedzieliśmy się, że zmarł Keith Flint z Prodigy, a teraz, że aktor Luke Perry :/.

Trajgul napisał(a):Czarny poniedziałek. Rano dowiedzieliśmy się, że zmarł Keith Flint z Prodigy, a teraz, że aktor Luke Perry :/.

O kurczę..akurta siedzimy nad serialem gdzie Luke gra dosyć znaczącą postac...

Mnie zasmucił dzisiaj fakt przepisania mi przez lekarke antybiotyku.... po 25 latach przerwy, ostatni raz bralem w szkole średniej

Niestety nie było wyjscia takie mam gardło chore....

No i smuci mnie tez minimum 7 dni totalnej abstynencji

sito_zabrze napisał(a):Mnie zasmucił dzisiaj fakt przepisania mi przez lekarke antybiotyku.... po 25 latach przerwy, ostatni raz bralem w szkole średniej

Niestety nie było wyjscia takie mam gardło chore....

No i smuci mnie tez minimum 7 dni totalnej abstynencji

Taka nagła absencja to się może źle na organizmie.

arkona napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):
No i smuci mnie tez minimum 7 dni totalnej abstynencji

Taka nagła absencja to się może źle na organizmie.

Etam, życie bez alkoholu też jest piękne!, może warto iść w bycie fit itp,itd. ?

arkona napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Mnie zasmucił dzisiaj fakt przepisania mi przez lekarke antybiotyku.... po 25 latach przerwy, ostatni raz bralem w szkole średniej

Niestety nie było wyjscia takie mam gardło chore....

No i smuci mnie tez minimum 7 dni totalnej abstynencji

Taka nagła absencja to się może źle na organizmie.

Delirki jeszcze nie mam

sito_zabrze napisał(a):Mnie zasmucił dzisiaj fakt przepisania mi przez lekarke antybiotyku.... po 25 latach przerwy, ostatni raz bralem w szkole średniej

Niestety nie było wyjscia takie mam gardło chore....

No i smuci mnie tez minimum 7 dni totalnej abstynencji

Współczuję. Ja od piętnastu lat żyję bez antybiotyków. Pociecha taka, że przy tak rzadkim spożywaniu antybiotyków spokojnie powinien zadziałać Zdrowia życzę

Co do części drugiej... Jestem abstynentką od prawie sześciu lat. Część znajomych mi odpadła, bo spotykaliśmy się głównie na piwo. Zdrowie mi się poprawiło, myślę trzeźwiej, prowadzę - lepiej, pewniej (bez myślenia, czy jak wypiję kielicha w sobotę to będę dała rady prowadzić Miotłę w niedzielę), nie ponoszę konsekwencji robienia różnych głupot po pijaku, żyję spokojniej i bawię się dobrze bez alkoholu Tak więc polecam - nawet na te minimum 7 dni

Nareszcie kilka dni odpoczynku od pracy i to w takich warunkach, śniegu jeszcze po pas; do tego wieczorami dziennie billard

Wyrocznia napisał(a):Jestem abstynentką od prawie sześciu lat.

Szczere gratulacje.

Ale...

Jak to powiadają starzy górale: alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

maxredaktor napisał(a):

Wyrocznia napisał(a):Jestem abstynentką od prawie sześciu lat.

Szczere gratulacje.

Ale...

Jak to powiadają starzy górale: alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

Dzięki To chyba była najważniejsza decyzja w moim życiu.
Za to mam problem z uzależnieniem od cukru. Potrafię pożreć Ptasie Mleczko w ekspresowym tempie...

Po trzech latach eksploatacji rozciekła mi się wężownica w przepływowym gazowym podgrzewaczu wody Oczywiście gwarancja minęła, można było wykupić rozszerzoną do 5 lat ale do głowy by mi nie przyszło ze miedziana rurka (i to po zimnej stronie) skoroduje w trzy lata!!! I żeby nie było, specjalnie kupiłem renomowanej firmy zamiast noł nejm żeby mieć na długie lata spokój.

A u mnie podlamka. W turnieju tenisa zajelismy 5 miejsce i w stosunku zeszlego roku spadek o 2 pozycję:(. Jutro siatkarze (dwuboj) muszą nadrabiac...Prowadziłem 10:6 i przegralem:(zalamka

dids76 napisał(a):Po trzech latach eksploatacji rozciekła mi się wężownica w przepływowym gazowym podgrzewaczu wody Oczywiście gwarancja minęła, można było wykupić rozszerzoną do 5 lat ale do głowy by mi nie przyszło ze miedziana rurka (i to po zimnej stronie) skoroduje w trzy lata!!! I żeby nie było, specjalnie kupiłem renomowanej firmy zamiast noł nejm żeby mieć na długie lata spokój.

Mariusz we wrześniu wymieniałem piecyk, teraz miałem pierwszą wizytę serwisanta od producenta celem poprawy zapalania, niestety przyznał, że również branżę grzewczą dopadła tendencja produkowania nietrwałych produktów - nie takich jak kiedyś.
Poprzedni wytrzymał 16lat, pewnie jeszcze by pociągnął, ale stwierdziłem, że zamiast naprawiać w kosztach 1/3 ceny nowego, wolę kupić właśnie nowy.

Zabrałem się za wymianę świec w drugim aucie i... ze starości rozsypała się wiązka mostka świec.
Z 70 Zł, naprawa zrobi się za łącznie trzy stówy... No cóż.

dids76 napisał(a): I żeby nie było, specjalnie kupiłem renomowanej firmy zamiast noł nejm żeby mieć na długie lata spokój.

Myślę, że dziś renomowana firma już nic nie znaczy. Najczęściej wszystkie produkowane są w tej samej fabryce, przez tych samych ludzi, gdzieś na chińskiej prowincji... Ja już wyleczyłem się ze snobizmu posiadania etykietki znanej marki, czegokolwiek by to dotyczyło