Chorwackie potrawy

napisał(a) **Krisv** » 20.06.2014 21:50

Nie jestem takim światowcem, żeby odpowiedzieć na Twoje pytania, jak należy jeść krewetki podane w zupie. Na początku próbowaliśmy używać kompletu sztućców, jaki dostaliśmy do tego dania, ale po kilku nieudolych próbach wzięliśmy zwyczajnie skorupiaka do paluchów i używaliśmy tylko łyżki do zupy

napisał(a) **darek1** » 21.06.2014 07:33

Ja to w ogóle nie jem tego dziadostwa. W Chorwacji najczęściej jadam żeberka w kapuście, gulaszkę campingową, schabowe prosto z patelni, rybę smażoną z frytkami, a i goloneczkę podsmażaną na kwaterze się dziabnie pod szklankę rakiji. Fajnie jest w tej Chorwacji.

napisał(a) **blanka123** » 21.06.2014 12:04

a moze jednak odpowie na me pytanko ?

napisał(a) **blanka123** » 21.06.2014 20:31

up !

napisał(a) Z » 21.06.2014 21:35

darek1 napisał(a):Jadę do Daria na Prosiaczka. Proszę o namiary.

Z napisał(a):
-Katka- napisał(a):Kolacja w Breli

To ja też z Breli knajpa Hrast(ostatnie dwa zdjęcia),pozostałe trzy to dwie peki oraz prosiaczek u Daria

Przecież byłeś to drogę znasz a ja wczoraj od niego wróciłem i nie tylko pekę lecz trochę zawartości muszli przetrąciłem(przy meczach nieźle wchodziły)

napisał(a) **blanka123** » 21.06.2014 21:48

Z napisał(a):
darek1 napisał(a):Jadę do Daria na Prosiaczka. Proszę o namiary.

Z napisał(a):
-Katka- napisał(a):Kolacja w Breli

To ja też z Breli knajpa Hrast(ostatnie dwa zdjęcia),pozostałe trzy to dwie peki oraz prosiaczek u Daria

Przecież byłeś to drogę znasz a ja wczoraj od niego wróciłem i nie tylko pekę lecz trochę zawartości muszli przetrąciłem(przy meczach nieźle wchodziły)
WP_20140617_009.jpg
WP_20140616_004.jpg

WP_20140617_008.jpg

a te muszelki w zielonym sosie to jaka mialy nazwe bo bardzo apetyczne wygladaja ?

napisał(a) **be-ja** » 22.06.2014 08:02

Kamienice?

Pzd be-ja

napisał(a) Z » 22.06.2014 09:29

Właśnie te muszelki duże lepsze niż mule(więcej mięcha).

napisał(a) **blanka123** » 22.06.2014 09:35

Z napisał(a):Właśnie te muszelki duże lepsze niż mule(więcej mięcha).

a jaka cena za taka patere?

napisał(a) Z » 22.06.2014 13:20

niestety nie wiem jaka cena(Dario to przyjaciel) a pater było kilka,najpierw mule póżniej te muszle a na dobicie peka i parę kilko po pobycie przybędzie

.

napisał(a) **blanka123** » 22.06.2014 13:46

Z napisał(a):niestety nie wiem jaka cena(Dario to przyjaciel) a pater było kilka,najpierw mule póżniej te muszle a na dobicie peka i parę kilko po pobycie przybędzie .

tylko pozazdroscic takich przyjaciol

napisał(a) Z » 22.06.2014 16:15

blanka123 napisał(a):
Z napisał(a):niestety nie wiem jaka cena(Dario to przyjaciel) a pater było kilka,najpierw mule póżniej te muszle a na dobicie peka i parę kilko po pobycie przybędzie .

tylko pozazdroscic takich przyjaciol

z tego co obiło mi się o uszy to koszt samego zakupu tych muszli to od ok. 10 euro za kilo

napisał(a) **blanka123** » 22.06.2014 21:17

blanka123 napisał(a):mam pytanko odnosnie jedzenia langustynek jak sie z nimi obejsc nalezy oderwac glowe wraz ze szczypcami i zjesc ogon ? czy jest tam przewod pokarmowy taki jak u krewetki i trzeba go wyjac czy jest juz oczyszczone ? a jesli np krewetki sa w zupie to jak je jesc nalezy wyciagnac na bok i rozebrac ? i czy ona jest oczyszczona z przewodu czy nie zawsze jadlam takie w panierce i troche czuje sie zagubiona ,bede wdzieczna za odpowiedz

moze ktos podpowie ?

napisał(a) **Belluna** » 22.06.2014 21:50

Langustynek w zupie nigdy nie jadłam, ale podejrzewam, że dają albo można poprosić dodatkowy talerz, wyłowić, rozebrać i albo wrzucić do zupy albo zjeść na początku albo na końcu jak kto woli. My lubimy grillowane z czosnkiem i pietruszką, do tego koniecznie blitwa, mniam

. Odłamujemy głowę i szczypce, zgniatamy tułów-ogon wychodzi mięsko, sprawdzamy czy jest ta wstrętna żyłka /p. pokarmowy/, wyciągamy i wciągamy mięsko z apetytem

. Ech... rozmarzyłam się :mrgreen:

napisał(a) **blanka123** » 23.06.2014 08:12

Belluna napisał(a):Langustynek w zupie nigdy nie jadłam, ale podejrzewam, że dają albo można poprosić dodatkowy talerz, wyłowić, rozebrać i albo wrzucić do zupy albo zjeść na początku albo na końcu jak kto woli. My lubimy grillowane z czosnkiem i pietruszką, do tego koniecznie blitwa, mniam . Odłamujemy głowę i szczypce, zgniatamy tułów-ogon wychodzi mięsko, sprawdzamy czy jest ta wstrętna żyłka /p. pokarmowy/, wyciągamy i wciągamy mięsko z apetytem . Ech... rozmarzyłam się

oki dzieki za odpowiedz