Czołem,
wszystkie kraje odczuwają tzw. wyhamowanie gospodarki i borykają się z coraz większym bagażem w postaci przerostu świadczeń socjalnych vide Niemcy.
Co do naszej waluty, to jeśli co 4 lata będą się zmieniał cały skład naszego parlamentu, z prawa na lewo, to nigdy nie odczujemy skutków prób wprowadzenia zmian.
Każdy z nas dobrze wie, że można dużo zwiedzić za rozsądne pieniądze. Jak stare przysłowie polskie mówi: krawiec tak kraje jak mu materii staje.
Będąc w ubiegłym roku w Chorwacji, również miałem część zapasów z kraju, jednak stanowiły uzupełnienie posiłków na zasadzie 2 śniadania (gorące kubki, itp) lub deserki dla dzieci, kisiele i budynie. Większą ich część przywieźliśmy z powrotem. Nimiej jednak odciąża to trochę budżet.
Oszczędzać lub wydawać dużo - wolna wola, byle nie skończyło się: ZaSTAW SIĘ a POKAŻ SIĘ.
Pozdrawiam
herman

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
Jak tak przeglądam te posty to jednak wygląda na to, że to my "zabieracze żarcia" jesteśmy w większości i nie mamy się co martwić, że to oni będą o nas "gadać". A tak naprawdę czy ma to jakiekolwiek znaczenie? każdy z nas ma swoje preferencje i rozwiązania i w sumie ważne jest aby pojechać, miło spędzić czas, oderwać się od tego co daje nam popalić cały rok.
